
Brak stabilizacji Fujifilm GFX100RF to nie kwestia rozmiarów body. Firma tłumaczy się ze swojej decyzji, ale ja tego nie kupuję
Fujifilm tłumaczy dlaczego aparat nie ma stabilizacji. Wcale nie chodzi o rozmiary!

Fujifilm GFX100RF podzielił świat fotografii na dwa obozy. Więcej — on podzielił nawet użytkowników Fujifilm! Jednym z powodów jest brak IBIS/OIS — na co po cichu jednak liczono. Thomas i Andreas z niemieckiego Fuji X Forum zapytali o prawdziwy powód przedstawicieli firmy.
To bardzo polaryzująca sprawa. Niektórzy z naszych czytelników, przekonani są, że stabilizacja w aparacie jest niepotrzebna — zwłaszcza do streetu. Ja i Gustaw mamy inne zdanie, tak samo jak lwia cześć klientów marki, która GFX100RF nigdy nie kupi.
Fujifilm GFX100RF z IBIS byłby nadal mały, ale kłóciłoby się to z koncepcją

Ten aparat podzielił użytkowników — z jednej strony to świetny i nietuzinkowy aparat średniego formatu zamknięty w kompaktowej obudowie. Niektórzy zauważają tu jednak braki — dość ciemny obiektyw (f/4 co daje ekwiwalent dla pełnej klatki około f/3.2), brak stabilizacji, kiepskie możliwości filmowe oraz nowe przełączniki i rolki, które nie wszystkim przypadły do gustu. Na koniec pozostaje też cena — około 29 999 zł, co jest niebezpiecznie blisko bardziej zaawansowanego modelu GFX100S II i znacznie powyżej ceny GFX50 II z obiektywem.

Thomas i Andreas z niemieckiego Fuji X Forum nagrali film, w którym tłumaczą zależności w budowie aparatu i ich konsekwencje. Posłużyć się tu jednak musimy grafiką z parametrami ekspozycji.
Widzicie na niej następujące obszary:
- Na samej górze (nad czerwoną linią) to zakres ogniskowej, zarezerwowany dla teleobiektywów, które do ostrych zdjęć wymagają stabilizacji optycznej.
- Fioletowy zakres wymaga stosowania statywu
- Żółty zakres obrazuje skuteczne działanie stabilizacji IBIS.
- Błękitny zakres pokazuje możliwość fotografowania z ręki, to w nim zaznaczono Fujifilm GFX100RF z obiektywem 35 mm f/4 (ekwiwalent 28 mm, f/3.2 dla FF).
Z wykresu można odczytać, że bezpiecznym, maksymalnym czasem otwarcia migawki jest mniej więcej 1/40 sekundy. To oznacza, że zdjęcia pozostaną ostre w tej wartości, nawet jeśli wykonywane będą z ręki – czuwać ma tu nad tym, nowy program ekspozycji. Na niemieckim fuji-x-forum.de (wymagana rejestracja) udostępniono próbki zdjęć z czasem 1/20 sekundy, które nadal są ostre. Komentarze sugerują, że nie ma się czym przejmować jeśli chodzi o brak IBIS.
Tu mam jednak pewną uwagę. Zastosowanie IBIS nie służy tylko możliwości robienia nieporuszonych zdjęć z ręki. W wielu przypadkach pozwala ona również na prace w całkiem nowych warunkach i różnym poziomie ekspresji. Weźmy przykładowo te oświetleniowe — to fotografowanie przy zastanym świetle latarni i neonów, które w nocy są ostre jak w dzień.
Pracownicy Fujifilm zapytani przez Thomasa i Andreasa zdradzili, co było prawdziwym powodem braku IBIS. Wcale nie chodzi tu o wielkość aparatu! Według Fujifilm ten wcale bardzo by nie urósł, względem tego co otrzymaliśmy. Problemem byłby obiektyw, który musiałby pokryć obszar matrycy powiększony o ruch mechanizmu stabilizacji. To sprawiłoby, że obiektyw byłby większy i kłóciłoby się to z koncepcją aparatu, która miał być zwarty.
Szkoda, że „koncepcja aparatu” znów stanęła na drodze oczekiwaniom klientów. Zresztą nie pierwszy raz, to samo widzieliśmy w przypadku modelu X-Pro3.
źródło: Fuji Rumors, Fuji X Forum,
Last modified: 24 marca 2025
1 Komentarz
Dodaj komentarz

Pssstt… Cena 22999,- ;P