Oto lista moich wymarzonych aparatów analogowych

Autor:

Oto lista moich wymarzonych aparatów analogowych (które kiedyś będę mieć!)

analog cameras

Ostatnio podczas redakcyjnych rozmów, zdałem sobie sprawę, że naprawdę niewiele aparatów z segmentu poniżej 1000 PLN, czyli tzw. osiągalnych zostało mi do testów. Większość z nich, które chciałem sprawdzić – sprawdziłem w boju. Część z nich została ze mną (przez mój wrodzony pragmatyzm), a część znalazła nowych właścicieli. Oczywiście są tam rodzynki takie jak Rollei 35 czy chociażby paskudny Olympus z serii XA, ale o zgrozo zostały mi już tylko te prawdziwie drogie i niedostępne do testów. Niestety nawet jeśli byśmy chcieli redakcyjnie z budżetu dokonać ich zakupu na poczet testów, wrażeń i opinii, to myślę, że musielibyśmy pozbyć się naszych nerek.

Pomyślałem, że po zestawieniu najciekawszych i najtańszych aparatów analogowych na start przygody ze staroświecką fotografią, czas na te mnie osiągalne sprzęt, które w większości i tak pozostaną w strefie marzeń. Na całe szczęście kilka z nich jest całkiem osiągalnych i kto wie, może któryś z nich traf

Leica M6/M7

Leica M6 Ambient 02 L1030363
Arcydzieło świata foto Leica M6

Święty Graal wszystkich analogowych aparatów małoobrazkowych. Kto nie marzy o czerwonej kropce na aparacie? Kto nie marzy o unikalnym dźwięku migawki i pięknym obrazku z Summiluxa? Leica M6 to legenda, aparat, którzy łączy ze sobą wszystko naj: najpiękniejszy, ponadczasowy design, doskonałą jakość zdjęć i prostotę obsługi. Można pewnie znaleźć worek produktów, inspirowanych kultową Leicą z serii M.

Choruje na ten aparat i to mój top topów, wierze też, że kiedyś trafi w moje ręce, chociaż obserwując galopujące ceny tego sprzętu na rynku wtórnym i na cenę reedycji sięgająca niespełna 30k PLN, to nie będzie łatwe zadanie. Ponoć jednak, z jedną nerką da się żyć, będę musiał rozważyć.

Hasselblad xpan

27576
Hasselblad XPan – aparat, który kiedyś będę miał w kolekcji

Kolejny na liście, kolejny w jej czubie to Hasselblad XPan. Wiadomo, tanio być nie może, ale mając ten charakterystyczny napis na puszce, wiadomo, że będzie jakościowo i oczywiście jest. Hasselblad XPan prócz wysokiej ceny, charakteryzuje się doskonałą jakością obrazka, a i także trybem panoramicznym, który w aparacie możemy włączyć jednym przyciskiem.

Zakochałem się i przepadłem za tym aparatem, po tej niesamowitym materiale video. Niesamowity sprzęt, niestety dużo w nim elektroniki w przeciwieństwie do wspomnianej Leica M6, co w przypadku awarii może się skończyć wielką tragedią. Mimo wszystko miałbym wielki problem, który aparat wybrać.

hasselblad 501C/M

41371
Hasselblad 501C/M – jedno słowo: kult

Nie ma chyba bardziej kultowego aparatu średnioformatowego niż ten od Hasselblada. Model 501c/m to kolejny z serii, który ma możliwość zmiany matówki na customowe. Przepiękna konstrukcja, powiedziałbym, że to taki odpowiednik Leica w świecie aparatów średnioformatowych. Co ciekawe, można go złapać wcale nie aż za tak kosmicznie pieniądze. Patrząc na polski rynek, ceny za puszki zaczynają się w okolicach 5 000 PLN, wraz z obiektywem już raczej bliżej 10k PLN.

To jeden ze sprzętów, który wiem, że będę miał, ale w żadnym wypadku nie pozbędę się mojej Mamijki 645.

nikon 35 ti

ti body
Nikon 35Ti w pięknej, tytanowej obudowie

Ten aparat do złudzenia przypomina Contaxa T2, który jest chyba najbardziej wyhypowanym aparatem analogowym z epoki. Wszystko za sprawą amerykańskich celebrytów, którzy kilka razy Contaxa pokazali w TV. Nikon 35Ti z Contaxem dzieli piękny kolor i tytanową obudowę, ale ma cechę która go odróżnia nie tylko od aparatu celebrytów, ale w zasadzie od całego segmentu. To charakterystyczny panel, którym sterujemy ustawieniami, który znajduje się w górnej części aparatu i obsługiwany jest… wskazówkami. Piękne połączenie, które nadaje 35Ti pięknego wyglądu.

Aparat w naszym kraju jest koszmarnie ciężki do kupienia, ale jeśli zdecydujecie się na zakup, to można go złapać za około 2000 PLN, niestety + podatek i cło, więc koło 3500 PLN pewnie i tak wyjdzie na końcu. Jestem pewien, że kiedyś trafi w moje ręce, jako mój główny sprzęt z kategorii kompaktowych aparatów analogowych 35mm.

Contax g2

24176 ts contax g2 img 6196
Contax G2

Contax G2 to w zasadzie jeden z aparatów, który odkryłem stosunkowo późno. Mamy tutaj wszystkie dobrodziejstwa Contaxa opakowane w doskonałą jakość. Obiektywy Carl Zeiss też zmieniają postać rzeczy. Użytkownicy są jednak bardzo podzieleni, jeśli chodzi o ten sprzęt, głównie ze względu na bardzo mały wizjer i powiedzmy sobie szczerze, to ogromna wada tego sprzętu. Z drugiej jednak strony jest duża lista zalet. Pewnie własnych pieniędzy nie wydałbym na ten sprzęt (bo jest koszmarnie drogi), ale na pewno chciałbym spróbować z nim swoich sił. Jest piękny.

Contax T2

68cc38 71acc666150e4836bcd3777f7ad9504fmv2.jpg

Contax T2 to jeden z najbardziej wyhypowanych aparatów, właśnie ze względu na wspomnianych już celebrytów. Wcale się nie dziwie, bo to jedna z konstrukcji koło Leica z serii M, który zestarzał się pięknie. Design tego aparatu jest bardzo prosty, ale ponadczasowy. Do tego tytanowa obudowa, doskonałej jakości obiektyw Carl Zeiss, cóż chcieć więcej… prócz niższej ceny? Aktualnie za T2 przyjdzie zapłacić przynajmniej 5000 PLN i to za wersje umęczoną życiem, a te lepsze krążą blisko nawet 10k PLN.

Niemniej to piękna konstrukcja, która bardzo mi się podoba.

Nikon F3/T

NK F3 3
Na zdjęciu Nikon F3, zamiast F3/T. Ta druga wersja była zrobiona z tytanu.

Nikon F3/T to sprzęt, który właściwie kupowałem, na który polowałem po sprzedaży moich miętuskowych Nikonów FE2. Niestety egzemplarze, które były na naszym rynku były koszmarnie drogie, niewspółmierne do swojego stanu. Kasa się rozwodniła, a ja kupiłem Mamije 645 1000s (i niczego nie żałuje), ale do tej lustrzanki z pewnością też wrócę. Kocham szkła od Nikona i ich jakość z tamtych lat. Pancerne i genialne sprzęty.

Asahi Pentax 6×7

L1110996 e1610374246720

Pentax 6×7 to sprzęt dość oryginalny. W zasadzie, kiedy szukałem średniego formatu na start, to właśnie on był w grze razem z Mamiyą 645 1000S i to właśnie ona wygrała z bardzo prozainczego powodu: Pentaxów 6×7 akurat nie było na rynku, a trafiła się Mamiya w doskonałem stanie. Ten sprzęt jednak prędzej czy później trafi w moje ręce i uzupełni kolekcje, gwarantuje.

To by było na tyle, jeśli chodzi o tą najważniejszą listę sprzętów, które niestety w większości znajdują się w sferze marzeń przez swoje niedostępne ceny, ale z pewnością część z nich wyląduje w moich rękach. Obserwujcie stałkę, bo z pewnością będę to głośno i dobitnie ogłaszał.

Last modified: 30 kwietnia 2024