Nikon F65 to profesjonalna lustrzanka analogowa, za śmieszne pieniądze

Dożyliśmy do czasów, iż za cenę obiadu, czy też dwóch rolek Kodaka Golda 200, można kupić aparat, profesjonalną lustrzankę, do tego jeszcze tak miłą w użytkowaniu.
Nikon F65 – w poszukiwaniu drugiego body

Długo szukałem aparatu, który będą stosował do sesji jako dodatkowe body do Nikona F601, ostatecznie wybór padł na F65, który wszedł do sprzedaży w 2006 roku. Założenia były proste – wymienna optyka z AF i manualne ustawienia. Ten model miał jeszcze jedną przewagę był stosunkowo mały, a do tego lekki – waży zaledwie 365 g.
Po szybkim przeglądzie polskich serwisów aukcyjnych natrafiłem na swój egzemplarz, za śmieszną kwotę 100 zł z przesyłką i obiektywem. Co prawda był to Vivitar Laser LS-1 58mm, ale jak ktoś by nie miał swojej optyki Nikona, to na początek by wystarczył. Wam polecałbym szukać z bardzo uniwersalnym obiektywem Nikkor 35-70 f/3,3-4,5. Aparat przyszedł co prawda w słabym stanie wizualnym, ale był całkowicie sprawny.
Nikon F65 – funkcje i obsługa
Sam aparat posiada bardzo dużo użytecznych funkcji, kilka programów tematycznych ustawienia manualne, tryb preselekcji przysłony (osobiście mój ulubiony), tryb preselekcji czasu. Posiada szybki pięciopunktowy auto fokus, wielokrotna ekspozycję, breaking ekspozycji. Wizjer jest jasny, czytelny i wskazuje czas, przysłonę, wartość kompensacji ekspozycji oraz pole autofokusa. Dodatkowo wizjer wyposażono w korektę dioptrii, czyli można dostosować go do swojej wady wzroku.
Obsługa aparatu jest intuicyjna i ergonomicznie dopracowana, mimo tak małej puszki aparatu. Same wrażenia z użytkowania naprawdę są przyjemne, a tak delikatnie opadającego lustra nie spotkałem nigdy wcześniej. Aparat jest stosunkowo mały, szybki i bardzo przyjemny w obsłudze. Włącznik usytuowano pod palcem na gripie a ustawianie wartości przysłony odbywa się za pomocą pokrętła z drugiej strony. Taka ergonomia pozwala na szybką, zmianę przysłony bez odrywania wzroku od wizjera. Same zdjęcia z aparatu wychodzą bardzo dobrze, pomiar światła jest precyzyjny, autofokus działa płynnie. Aparat pozwala robić zdjęcia pod światło. Sama puszka współpracuje z większością obiektywów Nikkora. Do testów aparatu użyłem filmu Kodaka Pro Image 100, zdjęcia wyszły ostre o nasyconej barwie.
Nikon F65 – przykładowe zdjęcia








Nie znalazłem wcześniej tak przemyślanej, tak funkcjonalnej i tak przyjemnej do pracy konstrukcji, za tak śmieszne pieniądze. Jedyna wadą, którą zauważyłem to brak możliwości zmiany ręcznej wartości ISO, jest tylko czytnik kodów dx. Naprawdę obcowanie z F65 to czysta przyjemność i żałuję, że wcześniej na niego nie trafiłem. Aparat może pełnić rolę notatnika jeżeli założymy mu jakiś mały obiektyw. Może być powrotem do fotografii na kliszę zarówno dla starego wyjadacza kadrów, jak również dla kompletnego laika. Aparat posiada również funkcję „auto”, która pozwoli na wykonywanie przyzwoitych kadrów, dla osoby, która wcześniej robiła zdjęcia wyłącznie kompaktem. No i najważniejsze jest to Nikon.
analoglife kodak pro image 100 nikon nikon f65
Last modified: 10 października 2025