Duży zakres ogniskowych i rozsądna cena – przetestowaliśmy Canon RF 200-800 mm 6.3-9 IS USM

Autor:

Przetestowaliśmy teleobiektyw od Canona.

Canon RF 200-800 6.3-9 IS USM trafił na rynek w listopadzie 2023 roku, jako budżetowa propozycja dla miłośników fotografowania przyrody i sportu. Choć na papierze jego jasność nie wygląda imponująco, jednak wszystko może rekompensować atrakcyjna, jak na ten rodzaj obiektywów cena. Czy tak jest? Sprawdźmy to!

200-800 mm – więcej niż moglibyśmy oczekiwać

Gdy mówimy o stosunkowo tanich, bo w obecnych czasach trudno o coś takiego, jak tani teleobiektyw, to myślimy o zakresach takich jak 180-600 mm czy 200-600 mm. Canon projektując swój obiektyw, dołożył coś od siebie, oferując zakres ogniskowych 200-800 mm. To więcej niż moglibyśmy oczekiwać i jeżeli kosztem tego ma być jedynie gorsza jasność na końcu zakresu, to ja to kupuję, bez mrugnięcia okiem. W dalszej części tej recenzji sprawdzimy też, jak wpłynęło to na cenę i wagę aparatu.

Powyżej znajdziecie zestawienie dwóch zdjęć, na 200 oraz na 800 milimetrach. Do tej pory moimi jedynymi kontaktami z teleobiektywami było fotografowanie szkłami 70-200 i 100-400 mm i z tej perspektywy, posiadanie 800 mm na dłuższej ogniskowej jest niesamowite. Pozwala ono na naprawdę duże zbliżenie do fotografowanego obiektu. Do tej pory takie możliwości w tej cenie zarezerwowane były dla osób korzystających z telekonwerterów. A jak jesteśmy już przy telekonwerterach, to aparat jest z nimi kompatybilny. Jeśli nie straszne Wam f/18 to zakres obiektywu możecie zwiększyć aż do 1600 mm.

Waga nie taka straszna, jak mogłoby się wydawać

Gdy po raz pierwszy zobaczyłem obiektyw, uśmiechnąłem się pod wąsem, z określenia, które mogłem przeczytać w kilku miejscach w sieci. Otóż Canon RF 200-800 6.3-9 IS USM nazywany jest szkłem kompaktowym. To dość odważne stwierdzenie, jak na obiektyw, który waży ponad dwa kilo, a którego rozmiar to 102 x 314 mm. Przy założeniu osłony przeciwsłonecznej oraz wysunięciu obiektywu do 800 mm, obiektyw rośnie do prawie pół metra.

IMG 0845 1

Na papierze nie wygląda to najlepiej, ale gdy weźmiemy szkło w rękę, to okazuje się, że wcale nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Obiektyw nie ciąży tak, jak lubią ciążyć inne teleobiektywy i możemy zabrać nawet na kilkugodzinny spacer i nie skończymy z bólem czy kontuzją rąk, czy pleców. Dodatkowo dzięki dużej rozpiętości ogniskowych, może to być jedyny obiektyw, który nosimy ze sobą, co wpływa pozytywnie na naszą mobilność.

Wygląd i budowa

6263C005 RF 200 800mm F6

Jeżeli chodzi o wygląd, to mamy tutaj praktycznie dokładnie to samo, co znamy z teleobiektywów Canona z serii L. Brakuje tylko czerwonej obwódki na końcu obiektywu i białej osłony przeciwsłonecznej. Ta dołączona do aparatu jest niestety czarna i wykonana z dość kiepskiego materiału. By pokazać Wam obiektyw, posłużyłem się zdjęciem katalogowym, które możecie zobaczyć powyżej, bo mój testowy egzemplarz przyszedł do mnie w maskowaniu, które możecie zobaczyć na zdjęciu wyżej, a którego nie miałem ani czasu, ani ochoty się pozbywać.

Dla osób zaznajomionych z budową teleobiektywów od Canona już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to obiektyw z serii L. Świadczy o tym kilka szczegółów, ale o nich za chwilę. Obiektyw jest wykonany bardzo solidnie. Choć to nie elka obiektyw został jednak uszczelniony przed kurzem i wilgocią. Na obudowie znalazło się miejsce dla dwóch przycisków funkcyjnych oraz dwóch przełączników. Pierwszy odpowiada za przełączanie opcji pierścienia kontrolnego, który może jednocześnie odpowiadać za manualne ostrzenie. Tutaj zdradza się pierwszy szczegół, który różni ten obiektyw od elek – obiektyw nie ma osobnego pierścienia ostrości, ani pierścienia przysłony, korzystając jak tańsze stałki Canona z jednego pierścienia. Czy mnie to przeszkadzało? W ogóle. Drugi szczegół, który zdradza, że to obiektyw, na który nie trzeba wydawać równowartości samochodu, jest przełącznik stabilizacji. Możemy ją włączyć bądź wyłączyć. Brak tu znanych z elek trybów. Dla mnie to tylko tyle różnic, ale jestem w stanie przyjąć, że dla profesjonalistów może to być aż tyle.

IMG 0771 1 scaled

Konstrukcja optyczna, opiera się na 17 soczewkach ustawionych w 11 grupach, wśród których znajdują się trzy elementy UD o ultraniskiej dyspersji. Producent zastosował także odpowiedzialne za odbijanie światła powłoki Super Spectra. W obiektywie znajdziemy 9 listków przysłony, a za automatyczne ustawienie ostrości odpowiada pojedynczy silnik Nano USM. Producent deklaruje stabilizację obrazu o skuteczności 7.5 EV przy 200 mm i 5.5 EV przy 800 mm.

Canon RF 200-800 mm 6.3-9 IS USM w praktyce

Nie mam szczęścia w życiu. Nie odziedziczyłem milionów po wujku z Ameryki, którego nawet nie znałem, nie wygrałem loterii, powiem więcej, jak zabłąkana mewa (no dobra, nie tak bardzo zabłąkana, bo mieszkam nad morzem) postanowi się wypróżnić na czyimś samochodzie, to zawsze będzie mój. Dlatego zawsze, jak mam jakiś ciekawy aparat bądź obiektyw na testy, to możemy być pewni, że nie będzie pogody. Gdy dostałem obiektyw na ptaki, to w pakiecie w Trójmieście przypadł mi deszcz i taki wiatr, że wszystkie okoliczne ptaki walczyły o życie, zamiast wdzięcznie mi pozować.

IMG 0666 1 scaled
Lepszy gołąb w garści, niż wróbel na dachu… Czy jakoś tak… Pogoda sprawiała, że cieszyłem się z każdego ptaka

Drugim kłopotem, który już na starcie troszeczkę mnie niepokoił, był mój aparat. Poczciwy Canon RP wciąż świetnie spisuje się w fotografii streetowej czy portretowej, jednak budził moje obawy w kontekście polowania na ptaki. Brak stabilizacji matrycy, nie najnowszy Dual Pixel CMOS AF, bez opcji rozpoznawania obiektów innych niż człowiek i wreszcie 4 kl./s ze śledzeniem AF to zestaw cech, które nie napawały mnie optymistycznie przed fotografowaniem. Potęgowane było to faktem, że fotograf przyrody ze mnie żaden, a jedyne moje wyprawy na fotografowanie zwierząt miały miejsce na Maderze, gdzie ostatecznie sobie nie postrzelaliśmy.

No i tak jak się spodziewałem, efekty mojego fotografowania zwierząt rozbawiłyby każdego, kto choć trochę posiedział w tym rodzaju fotografii. Kilka dni spędzonych z Canon RF 200-800 mm 6.3-9 IS USM sprawiło mi jednak mnóstwo przyjemności. Obiektyw zachęca do eksplorowania możliwości i miejsc, niedostępnych dla innych obiektywów. Czy przeszkadza mi f/9? Zupełnie nie, czasem tylko zapomnę o ograniczeniu ISO i na moim najlepszym zdjęciu ptaka, łapię spore szumy. Takie życie nowicjusza, który nie ma wypracowanego workflow i szuka swoich ustawień. Nie przeszkadzała mi także zbytnio waga i wymiary. Jedyne, do czego mógłbym się tutaj przyczepić to fakt, że mocowanie do statywu, choć obraca się o 360 stopni, to jest niedemontowalne, co sprawia, że spakowanie obiektywu do plecaka może być problematyczne. Brak wyboru trybów stabilizacji czy brak pierścienia przysłony bledną przy możliwości zerknięcia do kabiny obsługującemu portowego żurawia.

Przez moment mieliśmy okazję także przetestować Canon RF 200-800 mm 6.3-9 IS USM z Canon EOS R5 pierwszej generacji i tutaj obiektyw pokazuje swój prawdziwy potencjał. Stabilizacja, sprzęgnięta ze stabilizacją w body działa jeszcze lepiej. Autofokus trafia w punkt i trzyma śledzony obiekt, a ostrość zdjęć jest naprawdę bardzo dobra. Lepszy aparat nie zrobi z tego obiektywu od razu elki, jednak większość wad optycznych, takich jak winietowanie na większych ogniskowych czy aberracje chromatyczne, da się usunąć jednym kliknięciem w Lightroomie.

Canon RF 200-800 mm przykładowe zdjęcia

Mimo niedogodności, o których pisałem w sekcji powyżej, udało mi się zrobić kilkanaście zdjęć, które pokażą Wam potencjał tego obiektywu.

Canon RF 200-800 mm 6.3-9 IS USM werdykt

Canon RF 200-800 mm 6.3-9 IS USM to bardzo ciekawy sprzęt. Za cenę około 10 000 złotych, podobną do cen obiektywów konkurencji, dostajemy nie 600 a 800 milimetrów. Jak na tę półkę cenową pochwalić możemy go także za uszczelnienia, jakość wykonania czy autofokus. Jeżeli szukasz teleobiektywu na start przygody z tym rodzajem szkieł i nie wiesz do końca, jakiej ogniskowej potrzebujesz, to może być to świetny wybór. Jego uniwersalność, stosunkowo niewielkie gabaryty i cena sprawiają, że jest propozycją, wobec której nie można przejść obojętnie. Jak wymienię aparat, to z chęcią wrócę jeszcze raz do RF 200-800 mm 6.3-9 IS USM, tym razem z nadzieją na lepszą pogodę.


Artykuł partnerski, stworzony przy współpracy z zewnętrznym partnerem.

Last modified: 11 czerwca 2025

Dołącz do stałki! Szukamy autorów do świata dronów i video
This is default text for notification bar