Analogowy eksperyment Pentax 17 się powiódł. Czy to czas na innych producentów?

Autor:

Czy sukces Pentax 17 spowoduje lawinę  analogowych aparatów na rynku?

Pentax 17

Pentax 17 to aparat, który okazał się powiewem świeżości na rynku aparatów. W zasadzie to zapach, znany z przeszłości, który mimo, że inny, to dalej bardzo przyjemny. Patrząc na duże zainteresowanie tym aparatem, czy można wyciągnąć wnioski, że ten eksperyment był udany? Czy to znaczy, że inni producenci powinni pójść tą drogą i zaprezentować własne, nowożytne aparaty analogowe?

Pentax 17 to aparat, który można określić jako nietuzinkowy. To klasyczny analog, w prostej w obsłudze obudowie, serwujący półformatową klatkę, co w dobie kosztów filmu jest doskonałą decyzją. Zamiast 36 klatek w klasycznym formacie 35 mm, dostajemy bagatela 72 klatek do naszej dyspozycji. Analogowy Pentax 17 wygląda dość charakterystycznie i skłamałbym, gdybym powiedział, że mi się spodobał od pierwszego wrażenia. Absolutnie nie, moja reakcja wyglądała mniej więcej tak:

Tak było, nie zmyślam.

Daniel jednak po FotoFormie 2024 przekonywał mnie, że ten aparat na żywo zyskuje jednak sporo, ale trzeba go nieco podotykać. Po tych kilku miesiącach od premiery nie odpycha mnie już tak bardzo od niego, nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że jakiś swój urok ma, ale to nie jest dzieło sztuki, w mojej skromnej opinii.

Jeśli spojrzymy w specyfikację i tryby pracy Pentaxa 17, zapala się lampka, dla kogo ten aparat został stworzony. Pentax miał bardzo konkretny pomysł na ten sprzęt i w czyje ręce ma trafić, a to zdeterminowało właściwie całą filozofię tego sprzętu i całą jego specyfikację i konstrukcję. Ma trafić on w ręce osób młodych, którzy z fotografią są na Ty, ale szukają prostego powrotu lub chociaż sprawdzenia się z fotografią analogową.

Tutaj pojawia się argument, że rynek jest pełen tanich, porządnych aparatów analogowych i to jest fakt. Pentax 17 jednak stworzył aparat do bólu prosty w obsłudze, dając wszystko w świeżej, pachnącej obudowie. Dalej jednak to prosta konstrukcja, droga konstrukcja, przecież można kupić w tych pieniądzach dużo tańszy SLR i to z dobrym szkłem, pojawia się więc pytanie:

Kto to kupi za 550 EUR?

Tu właśnie zaczyna się cała magia tego aparatu, bo aparat od samego początku wzbudził ogromną ciekawość, a klienci zaciekawieni głosowali na niego swoim portfelem. W wyniku wielkiego zainteresowania pojawiły się problemy z dostępnością już od samego początku.

Gustaw pisał:

Zaledwie dwa dni po ogłoszeniu aparatu, japoński Pentax wycofał siedemnastkę z półek sklepów internetowych, ze względu na brak dostępności. To powszechny zabieg w Japonii, gdzie producenci starają się, by informacje na stronach internetowych odpowiadały stanom magazynowym czy oczekiwanej produkcji. Firma także poinformowała o możliwych opóźnieniach:

Bardzo dziękujemy za nieustające zainteresowanie naszymi produktami. Jeśli chodzi o Pentax 17, którego premierę zaplanowano na 12 lipca 2024 r., otrzymaliśmy znacznie więcej zamówień przedpremierowych niż początkowo oczekiwano, a ze względu na obecną sytuację podażową dostarczenie produktu zajmie dużo czasu. W przypadku klientów, którzy już złożyli zamówienia, należy pamiętać, że produkt może zostać dostarczony po dacie premiery – oświadczenie Ricoh

Czy zapotrzebowanie rynkowe zostało zapewnione? Okazuje się, że nie, bo aparat dalej cieszy się ogromnym zainteresowaniem, do tego stopnia, że marka rozważa zwiększenie produkcji tego aparatu, obiecując jednak przy tym, że cena 500 USD zostanie zachowana (wypowiedź Takeo Suzuki, odpowiedzialnego za projekt Pentax Film).

Co to właściwie oznacza?

Ciężko wyciągać jednoznaczne wnioski, ale ewidentnie Pentax jest zaskoczony zainteresowaniem, jakie ściągnął na siebie Pentax 17. Idąc dalej tym tropem, w planie minimum zostanie zwiększona produkcja tego aparatu, a w planie maksimum? Czy możemy się spodziewać powrotu bardziej zaawansowanych aparatów analogowych? Czy inni producenci podniosą rękawicę i przygotują swoje aparaty analogowe, które będą odpowiedzią na Pentaxa 17?

Nie byłbym aż takim hurraoptymistą, bo rynek analogowy jest dalej dość mocno hermetyczny i mocno ograniczony. Dodatkowo pamiętając o tym, że Pentax 17 adresowany jest do bardzo konkretnej grupy odbiorców, a przy tym to bardzo prosta i stosunkowo tania produkcja. Z drugiej strony 500 EUR za małofunkcjonalny aparat analogowy to góra pieniędzy, kiedy w tym budżecie można kupić kultowego Nikona F3?

Sporo pytań, niewiele odpowiedzi. Pewne jest jednak to, że Pentax 17 przetarł szlaki, okazał się udanym eksperymentem i być może przelał kroplę, która uruchomi analogową falę?

Last modified: 01 sierpnia 2024