19.02.2014 9:22 | Aktualizacja: 25.01.2023 21:02

Zwrot pieniędzy za grę? Reszta powinna się uczyć od Origin!

Może to nie odkrywcza, nie największej świeżości informacja, ale dopiero co miałem okazje z usługi zwrotu pieniędzy za zakupioną grę na platformie Origin. Czym ona jest i właściwie o czym mowa?

origin logo

Origin to platforma dystrybucji gier drogą cyfrową. Znajdziemy tam wszystkie tytuły popularnego wydawcy EA (Eletrconic Arts). Do tej pory miałem z nią do czynienia tylko w momencie kiedy w końcu się przemogłem i kupiłem Fifę 14. Narzędzie właściwie tożsame ze Steam, tylko w mojej opinii zdecydowanie prostsze w obsłudze i co ważne, bardziej czytelne. Platforma jak platforma, ma obsługiwać gry i specjalnie nie przeszkadzać, a w tym sprawdza się świetnie. Kilka dni temu naszło mnie na gry FPP a jako, że do tej pory grałem przez ostatnie lata (od samego początku serii) w Call of Duty, to przekornie postanowiłem sprawdzić o co właściwie chodzi z tym Battlefieldem. Tak więc dokonałem zakupu gry właściwie specjalnie nie żałując CoD, którego ostatnia produkcja Ghost zbierała żenujące oceny.

A jak Battlefield? Ogólnie to mimo, że spędziłem setki godzin w CoD, to w BF4 czułem się jak totalny amator. Zabijali mnie, a ja nawet nie wiem skąd, gdzie i jak ;-). Oczywiście kwestia czasu zanim się przyzwyczaję, poznam grę i zacznę wymiatać, ale pomyślałem, że klimat CoD chyba nieco bardziej mi odpowiadał. Nie będę tutaj zagłębiał się w szczegóły, a dobijając do brzegu, postanowiłem dowiedzieć się czy istnieje możliwość zwrotu gry i odzyskania pieniędzy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że można tego dokonać najpóźniej w 24h po zakupie. Warunek jest taki, że płatność musiała nastąpić kartą. Wszystko się zgadzało.

Efekt jest taki, że grę oddałem, twórcy zapytali skromnie dlaczego? i właśnie czekam na zwrot pieniędzy na moje konto. Dlaczego o tym piszę, przecież taki powinien być standard? Powinien być, ale niestety nie jest. Po oddaniu BF4 długo się zastanawiałem nad ryzykiem kupna CoD:Ghosts, gdyż wszelkie informacje i narzędzia analizujące wydajność mojego komputera, twierdziły że gra na nim działać nie będzie (i5, 16GB RAM, GT 640M 2GB). O ile w przypadku Origin problemu nie ma, zawsze grę mogę zwrócić, o tyle w przypadku Steam ponoszę sam ryzyko. Ostatecznie grę kupiłem, oczywiście w pełnej rozdzielczości (2560x1500px~) nie pogram, ale gra działa w nieco gorszych ustawieniach.

Gorzej gdyby okazało się, że gra faktycznie nie działa. Co w takiej sytuacji? Zostaje z grą, która do niczego mi niepotrzebna, bo zwyczajnie nie działa. Odsprzedać grę? Nie ma takiej możliwości, bo o ile to pewnie nielegalne z punktu widzenia Steam, to o tyle musiałbym sprzedać całe konto na którym mam masę innych tytułów. Podsumowując? Steam, ucz się od Origin, bo robi to zdecydowanie dobrze!