Zoom optyczny w telefonach do niedawna był marzeniem wielu użytkowników i mrzonką wciskaną im przez producentów. Gdy tylko udało się opracować działający układ, mamy prawdziwy wysyp urządzeń z peryskopowym modułem aparatu i jeszcze więcej zapowiedzianych sprzętów. Wydawać by się mogło, że taka nowość będzie zarezerwowana dla super drogich telefonów, ale mamy już pierwszą niespodziankę — Oppo Reno.

Oppo zdecydowało się stworzyć nową submarkę o niezbyt pasującej nazwie Reno. Po publicznych komentarzach mogę wnioskować, że nie tylko mi nie przypadła ona do gustu. Przeważnie kojarzy się ona ludziom z nazwą samochodu albo szamponu do włosów. W Polsce jednak śmiali się też z Pocophone, ale czy to mu zaszkodziło? Wszystko wskazuje na to, że Reno również obroni się specyfikacją.

Oppo Reno colours

I’M RENO

Najnowszy teaser Oppo reklamujący Reno jest bardzo kolorowy i żywy, dlatego możemy się spodziewać ciekawego urządzenia. Taka prezentacja urządzenia adresowana jest przede wszystkim do osób kreatywnych albo młodych. Przy czym jedno oczywiście nie wyklucza drugiego. Oznacza to, że priorytetem będzie stworzenie urządzenia o dobrym i dużym ekranie i jeszcze lepszym aparacie.

10-krotny zoom i Snap 710

Oppo Reno może pochwalić się dobrą specyfikacją techniczną. Ekran Full HD+ w rozmiarze 6,4″ oraz Snapdragon 710 zwiastuje dobrego średniopółkowca. Od czasu do czasu pojawiają się również informacje o Snapdragonie 855. Wydaje mi się jednak, że forma reklamy oraz reszta podzespołów pasuje bardziej do modelu 710. Przy tym zestawie bateria o pojemności ponad 4000mAh zagwarantuje odpowiedni czas pracy.

Założenie, że to właśnie aparat jest priorytetem w tym urządzeniu, nabiera sensu, gdy spojrzymy na jego specyfikację. 16Mpx z przodu oraz potrójny moduł z tyłu urządzenia, z czego jeden z nich będzie peryskopowy i zaoferuje 10-krotne zbliżenie. Jak to wygląda w praktyce, możecie zobaczyć na załączonych samplach. Pozostałe 2 matryce to dobrze znane 48Mpx i 5Mpx, zapewne do wykrycia głębi.

Oppo reno 7

Nie wiemy jeszcze, jaki będzie koszt sprzętu, ale po pierwszym urządzeniu podmarki Oppo spodziewam się raczej atrakcyjnej ceny. W końcu jakoś trzeba przekonać klientów do świeżej nazwy. Wszystko będzie jasne już za niecały miesiąc, bo 10 kwietnia.