Wiele razy spotkałem się z narzekaniami, że kable do przesyłania danych czy ładowarki dołączane do smartfonów są nietrwałe i słabo wykonane. Ale nie muszą takie być. Przetestowałem dla Was Zendure – wyjątkowo solidny i estetyczny kabel.

Kupujesz nowy telefon za ładne kilka tysięcy złotych, po czym okazuje się, że dołączany do niego kabel ładujący owinięty jest jedynie tanim kawałkiem gumy, która po kilku tygodniach zaczyna pękać… Kto z nas tego nie doświadczył? Jeszcze gorzej jest kiedy mamy w domu zwierzęta lub nieostrożnych współlokatorów – wtedy wystarczą minuty, aby doszło do uszkodzenia ładowarki.

W moje ręce wpadł ostatnio kabel SuperCord marki Zendure z podwójną końcówką pozwalającą podłączyć zarówno urządzenia z wejściem micro-USB, jak i Lightning. Posiadacze sprzętu Apple (kabel ma certyfikat MFi) mogą naładować dzięki niemu swoje smartfony i tablety w trybie szybkiego ładowania.

Oprócz wielofunkcyjności, kolejną zaletą Zendure SuperCord jest jego estetyczny wygląd i wzmocniona budowa. Kabel został owinięty specjalnym włóknem nylonowym, które wyglądem i dotykiem przypomina tkaninę.

Klasycznemu zestawieniu czerni i bieli oplatającej kabel towarzyszy brązowa skóra naturalna z metalowym zapięciem pełniąca rolę spinki. Całość prezentuje się bardzo stylowo, tworząc z na pozór prozaicznego narzędzia oryginalne i szykowne akcesorium.

IMG 6228 IMG 6233 IMG 6234

Ten kabel to jednak nie tylko styl. Zendure ma w swojej nazwie słowo „endure”, co od razu podpowiada nam, że produkt ten potrafi sporo „znieść”. I faktycznie – wszelkie wyginanie, zaginanie, rozciąganie, wiązanie, splatanie, rozplatanie i zaplątywanie nie mają żadnego wpływu na jego funkcjonalność. Nie wpływa to też na jego formę, która po testach wytrzymałościowych nadal przypomina sznur niż kabel.

Aby sprawdzić, co potrafi Zendure SuperCord przeprowadziłem kilka testów: dałem go do zabawy kotu, podnosiłem na nim rower oraz… samego siebie.

Z pierwszej próby kabel wyszedł bez najmniejszego szwanku. Kot przez dobre kilka minut wbijał w nylonową osłonę swoje pazury, próbował też ją przegryźć. Zendure z tego pojedynku wyszedł bez szwanku, wizualnie nie było różnicy pomiędzy wersją „prosto z pudełka” a „po walce z kotem”.

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Druga próba była wytrzymałościowa. Owinąłem przewód kilka razy wokół ramy roweru (waga ponad 15 kg) i spróbowałem w ten sposób unieść jednoślad do góry. Kabel po raz kolejny poradził sobie bez najmniejszego uszkodzenia.

Na koniec spróbowałem też zrobić kilka podciągnięć, korzystając z przewodu Zendure. W tym wypadku również bez zaskoczenia – żadnych uszczerbków czy pęknięć. Kabel jak po wyjęciu z pudełka.

IMG 6222 IMG 6218 IMG 6206

Jeśli macie dość kupowania kolejnych ładowarek i szukacie naprawdę wytrzymałego kabla do ładowania lub podłączenia swojego smartfona czy innego urządzenia, zdecydowanie warto wybrać Zendure. Wzmocniona konstrukcja sprawia, że poradzi on sobie nawet z najbardziej natarczywym zwierzęciem domowym, niesfornym dzieckiem czy długoletnim używaniem. Kolejnym atutem przewodu jest stylowe i funkcjonalne wykończenie. Wisienką na torcie jest szybkie ładowanie i przesyłanie danych. Polecam!


Tekst powstał we współpracy z Zendure Polska.