Zawsze noszę przy sobie kilka kart, wśród nich są trzy bankomatowe. Nie lubię mieć jednak wypchanego portfela. Mam też konto bankowe, którego używam wspólnie z żoną, a mój bank nie oferuje duplikatów kart. Musimy więc pamiętać, kto ostatni z niej korzystał. Trochę mnie to już męczy, ale znalazłem świetne rozwiązanie na moje problemy. To karta płatnicza Curve.
Czym jest Curve?
Curve to brytyjski fintech założony w 2015 roku. Idea przyświecająca Brytyjczykom jest prosta, stworzenie karty płatniczej, która zastąpi wszystkie inne i którą będzie można płacić za granicą, nie rujnując się przy tym doszczętnie. Jeśli tak, jak ja masz kilka kont i wydanych do nich kart, nie musisz już nosić ich wszystkich. Wystarczy karta płatnicza Curve i aplikacja w telefonie, z której poziomu można błyskawicznie wybrać, które konto zostanie obciążone za wypłatę lub zakupy.
Jak zacząć?
Bardzo prosto. Z poziomu aplikacji (Android i iOS) rejestrujemy się i czekamy na list z kartą. W moim przypadku przyszedł po ponad 10 dniach. Gdy karta do nas dotrze, wystarczy podać końcówkę jej numeru, aplikacja nada jej pin, a nam pozostanie podpiąć karty, których chcemy używać w aplikacji. Aktywować kartę możemy w bankomacie lub w każdym innym terminalu, ważne jedynie by nie była to transakcja bezstykowa. Oczywiście Curve obsługuje polskie banki i może z niej korzystać każdy. Nie jest jednak możliwe podpięcie karty przedpłaconej lub wirtualnej. Curve nie pozwoli też na płatności HCE, Android Pay, Apple Pay oraz podobne — szkoda, może kiedyś brytyjski fintech to umożliwi.
Co jeszcze oferuje Curve?
Jest jeszcze kilka rzeczy, które mogą skłaniać do używania Curve.
- Go Back in Time to funkcja przeniesienia płatności. Curve pozwoli na przeniesienie płatności na inną kartę nawet po 14 dniach od jej dokonania — świetna funkcja, jeśli ktoś pomylił karty i zapłacił niewłaściwą.
- Curve Rewards i Cashback to programy nagradzające lojalność. Jeśli polecimy naszym znajomym kartę (a oni użyją przy rejestracji naszego kodu) Curve nagrodzi nas i znajomego 5£. Cashback w wysokości 1% uzyskać można, płacąc za towary i usługi jednego z wielu partnerów. W podstawowej wersji usługi możemy wybrać trzech partnerów (wyboru można dokonać tylko raz), z kolei posiadacze Curve Black wybrać mogą ich aż sześciu. Wielu z partnerów to brytyjskie marki, ale znajdziemy tu również kilka znanych również nam jak Lidl, Starbucks, Netflix czy Ikea.
- Curve Connect to miejsce, gdzie znajdziemy aplikacje finansowe, które połączymy z naszą kartą. Na razie wybór jest mały, ale fintech zapewnia, że już niedługo zaoferuje wsparcie dla nowych aplikacji i usług.
Ile to kosztuje?
Większość z nas wyczulonych jest na wszystkie niejasne prowizje i opłaty, którymi posługują się banki. W przypadku Curve wszystko jest dosyć proste. Podstawowa niebieska karta jest bezpłatna. Czarna karta Premium to jednorazowy koszt wydania równy 50£. Podwaja ona czas korzystania oraz ilość honorowanych partnerów w cashback, zwiększa też limity transakcji. Aktualnie można skorzystać też z promocji — w cenie karty Black dostajemy też etui na karty firmy Tumi (warte 60 £).
Płatności bezgotówkowe w tej samej walucie co nasz rachunek, są bezpłatne, jeśli waluta jest inna, obciążeni będziemy dodatkowo prowizją w wysokości 1% transakcji. Limit na transakcje w tej samej walucie wynosi 500 £, po jego przekroczeniu naliczona zostanie opłata w wysokości 1%, a po 19 listopada 2%. Karta Black nie posiada takiego limitu (o ile nie przekroczymy 15,000 £ rocznie).
Podobnie jest z wypłatami z bankomatów. Wypłaty w tej samej walucie co nasz rachunek, są bezpłatne do limitu, który wynosi 200 £, 200 € lub 800 zł (lub dwukrotnie tyle dla kart Black). Po przekroczeniu limitu naliczana jest opłata w wysokości 1%. Od 19 listopada zmienią się opłaty za powyższe limity i wyniosą 2£ Lub 2% wartości operacji, naliczana będzie ta opłata, która okaże się wyższa.
Należy też pamiętać, że prowizje są uzależnione od działania brytyjskich rynków walutowych (nie działają przez weekend, dotyczy to też Revolut), wtedy prowizja wynosi 0,5% za transakcje w GBP, EUR i USD. Za podobne transakcje w innych walutach opłata wynosi 1%. Od listopada naliczane będzie 1,5% za transakcje w innych walutach.
Smuci też fakt, że operator sieci bankomatów Euronet zachował się nie fair i wprowadził prowizje od opłat kartami wydanymi za zagranicą. Od kwoty 50 zł wynosiłaby ona aż 13 zł! Uderzyło to dosyć mocno w użytkowników usług Revolut i Curve. Warto więc zwrócić uwagę na komunikaty o prowizji przy podejmowaniu środków z bankomatów tej sieci.
Czy to jest bezpieczne?
Regulamin Curve mówi o odpowiedzialności, którą ponosi użytkownik. Nie mamy tu takich gwarancji, jakie oferują nasze rodzime banki. Co prawda jest wsparcie dla Chargeback od operatorów kart. Musimy jednak rozważniej używać karty, zwłaszcza za granicą. Oczywiście Curve ma swoje wieloetapowe zabezpieczenie przed fraudami, każda transakcja od razu pojawia się też w naszej aplikacji, więc mamy wgląd w to, co dzieje się z naszymi funduszami. W razie problemów kartę możemy szybko zablokować z poziomu aplikacji. Curve wydaje się przejrzystą i godna zaufania firmą, co potwierdza też fakt, że fintech należy do portfela inwestycyjnego Santander InnoVentures.
Moje wrażenia
Niestety w trakcie używania Curve byłem cały czas w kraju, nie mogłem więc sprawdzić zalet używania karty za granicą. Procedura zakładania karty jest prosta i szybka. Nie miałem problemów przy płatnościach i wypłatach z bankomatu. Żadnych kłopotów nie sprawiła mi też rozbudowana aplikacja. Podoba mi się pewna funkcja w aplikacji — do każdego zakupu mogę dodać notatkę, zdjęcie paragonu i wysłać to na własny e-mail. Pomaga to w organizacji finansów, zwłaszcza jeżeli pewne płatności trzeba archiwizować lub wysyłać potwierdzenie. Powiadomienia o płatnościach docierają na telefon szybciej niż z mojego głównego banku. Cieszy mnie fakt, że wreszcie nie muszę nosić wszystkich moich kart ze sobą.
Curve nawet w wersji Blue oferuje bardzo dużo. Transakcje w tej samej walucie bez prowizji, niską prowizję 1% przy tych w obcej. Brak opłat za kartę. Ciekawy program poleceń dla każdego znajomego oraz cashback na trzy miesiące. Nie ma tu żadnych ukrytych opłat, a cennik wydaje się dosyć prosty. To kolejny fintech po Revolut, którego warto używać.
Bonus!
Jeśli zamówicie kartę podając kod: EMMAD, dostanecie extra 5 funtów do wykorzystania (ok. 25zł).