HBO MAX zaprezentowało i zaktualizowało swoją ramówkę premier na grudzień 2022!
Dawno nie robiłem takiego oddzielnego wpisu, gdyż co tydzień na łamach Oglądajnika umieszczam część tych premier, ale tym razem postanowiłem zebrać poszczególne nowości HBO MAX w jednym miejscu. Dawno już nie było na platformie tak bogatej oferty hitów, które jeszcze całkiem niedawno królowały na dużym ekranie. Znalazłem siedmiu wspaniałych – czyli 7 głośnych hitów, które znajdziecie już niebawem w ofercie biblioteki. Poza wymienionymi na pewno zadebiutuje nowy horror od A24 – X, ale niestety bez konkretnej daty, więc można się tego tytułu spodziewać nawet i w styczniu. Nie przedłużając już bardziej – zapraszam do mojej krótkiej listy.
HBO MAX – wybrane premiery na grudzień 2022
Black Adam, premiera kinowa: 21 października 2022 roku
Dwayne Jonson to zdecydowanie jedna z moich ulubionych współczesnych gwiazd. Może i nie jest najlepszym aktorem na świecie, ale za to na pewno niezwykle charyzmatycznym, a i prywatnie strasznie ziomka szanuje i lubię. Jego Black Adam do projekt, o który zabiegał od lat i jest to jednocześnie jego pierwsza rola superbohatera. Wszyscy fani DC bardzo czekali na ten film i jak wyszło? Hmmm… zdania są podzielone, a ja sam tak bardzo czekałem na tę produkcję, że w końcu nie zawitałem do kina przez brak czasu. Może jeszcze mi się to uda, bo cały czas jest wyświetlany w multipleksach, a w razie czego 16 grudnia czeka mnie przedświąteczny prezent. To produkcja Warner Bros., więc różnie to bywa z datą premiery. Taki Elvis był nieco przesunięty. Bądźmy jednak dobrej myśli i trzymajmy kciuki za dobry humor Davida Zaslava.
C’mon c’mon, polska premiera kinowa: 21 stycznia 2022 roku
Jaki to jest cudowny film, to ja nie mam słów. C’mon c’mon to z całą pewnością najskromniejszy tytuł z grudniowych premier HBO MAX, ale zdecydowanie warty obejrzenia. Nowe dzieło Mike Milles’a pochłonęło mnie bez reszty. Relacja obu bohaterów chwyta za serce, a jednocześnie nie jest płytka i sztucznie nie dyktuje mojemu sercu, kiedy ma płakać, a kiedy śmiać się. Z filmu wybrzmiewa niesamowita wrażliwość i oczywiście jest to zasługa uzdolnionego reżysera, który powierzył emocjonalne zadanie dwójce aktorów. Joaquin Phoenix i Woody Norman to elektryzujący, aktorski duet, pełen kontrastów, wieku i doświadczeń. Mamy do czynienia z lekcją wrażliwości, przedstawioną oczami dziecka, gdzie reżyser zastępuje banały zdaniem „bla,bla,bla” i często zamienia słowa w obraz. C’mon, C’mon ma przepiękną oprawę audiowizualną, zamkniętą w ciasnym, kameralnym formacie. Kino, które czuć, zmusza do refleksji i podejrzewam, że rodzice mogą wylać na nim całe morze łez. Serdeczna polecajka.
Morbius, premiera kinowa: 1 kwietnia 2022 roku
Morbius z kolei jest w 90 procentach najgorszym filmem z tego zestawienia. W końcu doczekał się streamingowej premiery. Jared Leto, który znowu niepotrzebnie zbyt serio traktuje swoją rolę, przez co wypada karykaturalnie to jeden z wielu zarzutów filmu. Jednak ja mam też tak, że jak podejdę do tego filmu na chillu, to w ramach guilty pleasure to mogę mieć z niego całkiem spory fun. Na pewno będzie dużo się działo, będą wampiry od Marvela, mrok i oczywiście – It’s Morbin Time !
Cyrano, polska premiera kinowa: 4 marca 2022 roku
Mówi się, że Peter Dinklage (Tyrion z Gry o Tron, Dróżnik) za rolę w tym filmie otarł się o nominację do Oscara. Ja zdecydowanie jestem fanem tego aktora, ale jakoś nie miałem ochoty na wizytę w kinie. Jednak obejrzeć musical w domowym zaciszu na HBO MAX? Czemu nie? Fani narracji oraz dialogów śpiewanych powinni być zachwyceni, a do tego film na pewno zachwyci strojami i fryzurami, zresztą nominacji do Oscara za kostiumy nie dostaje się za nic. Z chęcią zanurzę się w tej miłosnej historii, dziejącej się parę wieków temu.
After Yang, polska premiera kinowa: 1 lipca 2022 roku
Ten film wygląda tak, jakby maczał w nim palce Alex Garland – twórca Ex Machiny, Anihilacji, serialu Devs oraz… jednego tytułu z tej listy. After Yang ma wiele elementów, charakterystycznych dla tego reżysera – jest android, zadawanie pytań odnośnie człowieczeństwa i cudowną scenę tańca, która pojawia się jako intro. Coś wspaniałego, dlatego też zamiast zwiastuna podlinkuję właśnie tę sekwencję, która jest najlepszą reklamówką tej produkcji. W obsadzie między innymi Colin Farrell.
Benedetta, polska premiera kinowa: 7 stycznia 2022 roku
Na temat tego filmu swojego czasu było całkiem głośno. Został on wycofany z paru kin po falach protestów i petycji. Nie dziwie się, bo to dosyć kontrowersyjny temat. Benedetta opowiada historię tytułowej kobiety, która jako zakonnica wcale nie kryła się ze swoją homoseksualną orientacją seksualną. Nie kryła się również z wygłaszaniem swoich tez, które argumentowała wizjami. Co tu więcej mówić – w pewnych kręgach uznany za zbyt odważny, a nawet będący profanacją i krytyką wielu elementów, od kościoła po epidemie. W czasach Covida to wyjątkowo aktualny i drażniący temat. Nie spodziewam się nie wiadomo jakiego dzieła filmowego, ale jestem zaintrygowany.
Men, polska premiera kinowa: 3 czerwca 2022 roku
I to jest właśnie wspominamy film Alexa Garlanda. Kolejna produkcja, polaryzująca publiczność. Ja po seansie byłem zachwycony, tym co zobaczyłem na ekranie, aby w ciągu paru dni zmieniać ocenę z 8 na 7,6 i 5. I nie jestem w stanie go nadal sprawiedliwie ocenić. Dawno nie miałem takiego problemu, bo z jednej strony zachwyca oprawą audiowizualną i elementami języka filmowego oraz aktorstwem, a z drugiej – scenariusz jest bardzo pretekstowy. Tak – porusza istotny temat toksycznej męskości w kreatywny, często niedosłowny sposób, ale poostrzeganie rzeczywistości przez bohaterkę nie do końca mnie przekonuje. To jednak ciekawy tytuł, który każdemu polecam, aby znalazł swoją interpretację pewnych zdarzeń, tylko oglądajcie uważnie! Przygotujcie się na hybrydę gatunkową, gdzie nawet wjedzie body horror, który wrażliwym osobom swoją dosłownością i powolnym kręceniem ujęć może zapaść zbyt głęboko w pamięci.