Debiut vivo Y77 to doskonała okazja do poruszenia pewnej kwestii. Król jest tylko jeden i tak Xiaomi jest mistrzem mieszania w nazewnictwie w stopniu, który w zakłopotanie wprawia nawet redaktorów z branży. Do tego jednak już przywykliśmy. Jednak to, co urosło wokół nowego średniaka z vivo, to po prostu bałagan.

Każdy z zainteresowanych tematyką mobile wie, że producenci oznaczają swoje smartfony „5G” aby dobitnie pokazać, że dany model obsługuje najnowszą sieć. vivo odeszło od tego porządku, robiąc premierę 2 urządzeń – Y77 w Chinach i Y77 5G w Malezji. Jeżeli myślicie, że to ten sam smartfon tylko różniący się obsługą sieci 5G, to się mylicie. Oba są kompletnie inne i oba obsługują sieć piątej generacji. Quo Vadis vivo?

vivo Y77 (ten z Chin)

To najświeższa premiera, którą ujrzał świat i prezentuje ona coś na wzór budżetowego średniaka.

vivo y77

VIVO Y77 napędzany jest procesorem MediaTek Dimensity 930 z 6 GB, 8 GB, a nawet 12 GB RAM oraz 128 GB, albo 256 GB pamięci wewnętrznej. Wyjątkowym punktem w specyfikacji tego modelu jest bateria o pojemności 4500 mAh i ładowaniu przewodowym aż 80 W. W przedziale cenowym tego modelu to mocna specyfikacja.

Z frontu znajduje się duży, bo 6,64″ wyświetlacz o częstotliwości odświeżania 120 Hz, ale wykonany w technologii IPS. Oznacza to gorszy kontrast i obecność skanera linii papilarnych w przycisku.

Zestaw foto ogranicza się tak naprawdę do 50 Mpx matrycy głównej, która umieszczona jest tuż nad 2 Mpx matrycą makro. Trochę mało jak na dzisiejsze możliwości.

Wytłumaczeniem ekranu oraz tylko 1 aparatu ma być cena, która wynosi od 225 USD do 300 USD za najmocniejszy wariant. Biorąc pod uwagę, że to chińskie ceny, nasze lokalne będą zdecydowanie wyższe. Mam nadzieje, że będzie inaczej, bo w takim wypadku nie wróżę mu sukcesu.

VIVO Y77 5G

vivo Y77 z dopiskiem 5G pokazany w Malezji, to całkowicie inne urządzenie. Nawet z zewnątrz wygląda inaczej, a wspólnym elementem jest jedynie pionowe ułożenie dwóch aparatów i ich specyfikacja.

vivo y77

Z frontu Y77 5G oferuje 6,58″ wyświetlacz IPS o częstotliwości odświeżania 60 Hz. Mamy zatem słabszą specyfikację i również czytnik linii w przycisku.

Procesor, który napędza ten model to odrobinę słabszy model od wspomnianego wyżej, bo jest to MediaTek Dimensity 810 z 8 GB RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej. Napędzać to będzie większe ogniwo o pojemności 5000 mAh, ale o mocy ładowania tylko 18 W, co wydaje się wręcz śmieszne. Aparaty to ten sam zestaw 50 Mpx + 2 Mpx makro.

Teraz najciekawsza część – cena tego modelu to 300 USD.

O co tu chodzi?

To jest pytanie, na które niestety nie znam odpowiedzi, ale zakładam, że na żadnej z rynków nie trafią oba modele, bo doprowadziłoby to do kompletnego chaosu. Y77 5G pokazany w Malezji kosztuje  300 USD, podczas gdy Y77 za tę samą cenę oferuje częstsze odświeżanie obrazu, lepszy procesor, więcej RAM, szybszą obudowę i lepszy wygląd. Przypominam, że również obsługuje 5G, pomimo tego oznaczenia w nazwie.

Jeżeli miałbym kibicować któremuś z nich, aby trafił na Polski rynek, byłby to oczywiście Y77.

Motorolo, zaimponowałaś mi – recenzja moto g82 5G