Nie mamy w redakcji dobrej opinii o działaniach Unii Europejskiej. Tym razem może być inaczej.
Nie mamy dobrej opinii o działaniach Unii Europejskiej głównie przez to, jak traktuje firmę Apple, która co rusz jest nękana mniej lub bardziej głupimi żądaniami. Dziś rano mogliście, chociażby przeczytać, że Unia wymogła na Apple otwarcie dostępu do NFC, choć najgłupszym pomysłem Unii było zmuszenie Apple do zmiany kabla lightning na USB, w imię… ekologii! Nie muszę chyba tłumaczyć ile kabli lightning i akcesoriów projektowanych z myślą o nich, trafi niedługo na śmietnik?
Tym razem jednak UE dobrało się nie do Apple, ale do Elona Muska i jego serwisu X, który jeszcze nie tak dawno był Twitterem i w serduszkach wielu z nas, a w szczególności moim, dalej Twitterem jest. Chodzi o niebieskie znaczki, wskazujące przed czasami Muska, zweryfikowanych użytkowników.
X wprowadza w błąd niebieskim znaczkiem
Unia Europejska ostrzegła X, że jego system weryfikacji z niebieskim znacznikiem narusza zasady wynikające z ustawy o usługach cyfrowych (DSA), uznając go za zwodniczy dla użytkowników i sprzeczny z ustalonymi praktykami branżowymi. Nie da się ukryć, że przed czasami Muska, niebieski znacznik rzeczywiście trudno było zdobyć, a dziś nie jest to żaden wyznacznik. Ba! Znam profile z niebieskim znacznikiem, będące profilami podszywającymi się pod kogoś, bądź jawnie z nich szydzącymi.
W swoim komunikacie prasowym UE twierdzi, że zmiany wprowadzone w systemie niebieskich znaczników X – który pozwala każdemu użytkownikowi zapłacić za „weryfikację” – uniemożliwiają użytkownikom określenie autentyczności innych kont, z którymi wchodzą w interakcje. Według ustaleń UE istnieją również dowody na to, że złośliwe podmioty nadużywają systemu do celowego oszukiwania użytkowników. Po raz pierwszy firma została formalnie oskarżona o naruszenie DSA na etapie wstępnych ustaleń w ramach unijnego procesu dochodzeniowego. X ma teraz możliwość obrony w odpowiedzi.
Back in the day, #BlueChecks used to mean trustworthy sources of information✔️🐦
Now with X, our preliminary view is that:
❌They deceive users
❌They infrige #DSA
X has now the right of defence —but if our view is confirmed we will impose fines & require significant changes. pic.twitter.com/M9tGA5pYQr
— Thierry Breton (@ThierryBreton) July 12, 2024
W swoim oświadczeniu szefowa ds. konkurencji Margrethe Vestager powiedziała: „Naszym zdaniem X nie przestrzega DSA w kluczowych obszarach przejrzystości, wykorzystując ciemne wzorce, a tym samym wprowadzając użytkowników w błąd, nie zapewniając odpowiedniego repozytorium reklam i blokując dostęp do danych badaczom. U podstaw DSA leży przejrzystość i jesteśmy zdeterminowani, aby zapewnić, że wszystkie platformy, w tym X, przestrzegają przepisów UE”.
Po przeprowadzeniu dochodzenia w sprawie platformy, UE stwierdziła również, że X nie przestrzega obowiązków w zakresie przejrzystości dotyczących reklam i dostarczania danych publicznych badaczom. Jeśli X nie odniesie się do tych trzech skarg Komisji Europejskiej, firma może stanąć w obliczu formalnych działań i grzywien w wysokości nawet do sześciu procent jej globalnych przychodów.
O ile zazwyczaj jestem sceptycznie nastawiony do działań Unii Europejskiej, to tym razem mam nadzieję, że coś się na Twitterze zmieni, bo cytując klasyka Czy naprawdę my dziś codziennie mamy się bawić w sprawdzanie kont? Przecież to jakiś absurd. Człowiek ma wolne. Śledzi . Czyta. Analizuje tysiąc rzeczy. I komuś się chce takie głupoty robić? W sumie to tak samo zabawne jak idiotycznie. Trzeba mieć dużo wolnego czasu. Do tego w obliczu wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję czy chociażby Chiny, jest to zwyczajnie niebezpieczne.