Nie jestem wielkim fanem Twittera. Pomiędzy mną, a ćwierkającym ptaszkiem raczej nigdy nie było (i pewnie nie będzie) wielkiej miłości, ale zawsze z ogromną uwagą śledzę zmiany, które wprowadza ten serwis. Może któraś z nich sprawi, że zmienię zdanie o tej platformie społecznościowej, tym bardziej że teraz wprowadzili ciekawą funkcjonalność – zakładki?

Mam wrażenie, że Twitter rozkwitł od czasu, gdy zmienił się jego głównodowodzący. Chyba najbardziej przełomową decyzją było zwiększenie limitu znaków „ćwierkających wpisów”. Teraz serwis wprowadził możliwość polegającą na zapisywaniu tweetów, do których użytkownicy będą mogli później zajrzeć. Tak – całość przypomina „Zapisane” znane z Facebooka, czy instagramowe kolekcje.

Lubię, ale się nie zgadzam?

Dotychczas, aby zapamiętać wpis użytkownicy musieli go polubić lub wysłać do zewnętrznej aplikacji. To pierwsze rozwiązanie czasami było jednak niepraktyczne, ba –
nawet problemowe – polubienia były widoczne dla innych, a zaznaczenie serduszka przy wpisie nie zawsze oznaczało poparcie publikowanych treści.

28876804 1770625032998010 1497293095 o

Teraz tweety trafiają i są widoczne tylko dla konkretnego użytkownika. Pod tweetami pojawiła się ikona „Udostępnij”, dzięki której można dodać wpis do „Zakładek”, przesłać w wiadomości prywatnej lub udostępnić w inny sposób. Aplikacja gromadzi w kolejności odwrotnie chronologicznej.

Nowa opcja dostępna mobilnie

Niby prosta rzecz, a na pewno ucieszy tych, którzy z Twittera korzystają dość „namiętnie” i często chcieli zapisywać interesujące ich wiadomości. Warto zauważyć, że nowa opcja jest dostępna dla tych, którzy mają urządzenia z systemem iOS i Android, dla osób korzystających z Twitter Lite i dla użytkowników mobilnej wersji strony (mobile.twitter.com).