Twitch zdjął bana Donaldowi Trumpowi. Blokada możliwości korzystania z Twitcha przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych trwała dwa tygodnie.
Donald Trump przyzwyczaił nas do swoich dziwnych zachowań i wypowiedzi. Najgorzej, że często mu się zdarza wyrażać negatywne, a wręcz rasistowskie treści, które potem lądują w mediach społecznościowych. Okazuje się, że sprzeciwiają się temu nie tylko użytkownicy społecznościówek, ale też same portale zaczynają go traktować jak zwykłego użytkownika, nakładając blokady lub oznaczając wpisy, a nie jak kogoś stojącego ponad regulaminem serwisu.
Ban Trumpa na Twitchu
O ile łatwo można było zauważyć lub dowiedzieć się o kontach Donalda Trumpa w mediach społecznościowych, np. na Twitterze, to wiedzieliście o jego koncie na Twitchu? Udostępniane tam są retransmisje wcześniejszych wieców Trumpa oraz transmisje aktualnych spotkań lub wypowiedzi. To właśnie za swoje wypowiedzi, Trump dostał bana na Twitchu. Chodzi głównie o dwie sytuacje. Pierwsza dotyczyła retransmisji spotkania z 2015 r., kiedy to aktualny Prezydent Stanów Zjednoczonych nazwał imigrantów z Meksyku “przestępcami i gwałcicielami”. Druga sytuacja to wydarzenie w Tulsie, kiedy to Trump wypowiadał rasistowskie komentarze. Po dwóch tygodniach blokady Twitch zdjął ją z konta Donalda Trumpa.
Wszyscy powinni stosować się do regulaminu
Ban na Twitchu dla Donalda Trumpa pokazał, że zapisy regulaminu usługi muszą być respektowane przez wszystkich bez wyjątków, nieważne czy ktoś jest Prezydentem Stanów Zjednoczonych. The Verge zauważa, że zachowanie Twitcha może wskazywać na chęć oddzielenia serwisu od mediów społecznościowych, które nie reagowały na zachowanie Trumpa i nie blokowały jego negatywnych komentarzy. Chodzi tu oczywiście o Facebooka, który dotąd nie reagował na zachowanie Prezydenta USA. Inne podejście od Facebooka zaprezentował Twitter, który zaczął oznaczać wpisy Trumpa jako naruszające zasady społeczności serwisu.
Przywrócenie Trumpowi dostępu do Twitcha nie może dziwić. Wszak zapowiadano, że blokada jest tymczasowa. Czasami jednak mam nadzieję, że kiedyś platformy społecznościowe skutecznie będą zwalczać zachowania rasistowskie, hejt i całą tę mowę nienawiści. Wiem, że to nierealne, ale czasami marzą mi się portale społecznościowe bez polityki i samych polityków.
Źródło: The Verge