Amerykańska Federalna Komisja Handlu rzuca w kierunku Microsoftu poważne oskarżenia. Chodzi o przejęcie Activision, które trafił pod lupę regulatora w obawie o praktyki o charakterze monopolistycznym. Kwestia następcy Skyrima ma być argumentem potwierdzającym nieczyste motywacje Giganta z Redmond.
W chwili, gdy oficjalne stało się przejęcie Activision przez Microsoft, w branży zawrzało. To kolejna ogromna marka, po Bethesda, którą Microsoft ma zamiar wchłonąć pod swoje skrzydła w ostatnim czasie. Motywacje są w miarę jasne – chodzi o zbudowanie własnego zaplecza producentów gier. Gigant od samego początku konsolowej potyczki z Sony, przy każdej kolejne generacji, ustępuje Japończykom w jednej kwestii – gier na wyłączność.
To się może zmienić, bo Microsoft zaczął grać argumentem rozmiaru oraz pieniądza i powoli wchłaniał różne studia tworzące gry. Najpierw jego kąskiem padali mali producenci gier indie, ale apetyt giganta rósł w miarę jedzenia. Pierwszym dużą rewelacją była informacja o zakupie przez Microsoft Bethesdy, czyli twórcy serii The Elder Scrolls. To tutaj FTC znalazła argumenty przeciwko Microsoftowi w ramach dochodzenia dotyczącego zakupu Activision.
Elder Scrolls VI i Starfield tylko na Xboxa? Komisja Handlu nie ma wątpliwości
FTC sugeruje, że fakt, iż Microsoft chce, by takie gry jak Starfield, Redfall i Elder Scrolls VI były grami na wyłączność, niesie ryzyko, że przejęcie przez niego Activision pogłębi ten monopol. Nie można zaprzeczyć, że może być w tym sporo racji. Podobne wątpliwości opisywaliśmy jakiś czas temu w kontekście losu serii Call of Duty na konsoli PlayStation. W takim razie, czy Sony i miłośnicy japońskiej konsoli naprawdę mają się czego obawiać?
Microsoft rozczarował w nowym roku. Styczniowe nowości w Xbox Game Pass nie robią wrażenia
Cóż na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo wszystko to zależy przede wszystkim od woli samego zainteresowanego, czyli Microsoftu. Jego działania są podyktowane przede wszystkim interesem korporacji, co przyznał sam Phil Spencer w wywiadzie dla GQ:
Nie chodzi o karanie żadnej innej platformy, ponieważ zasadniczo wierzę, że wszystkie platformy mogą nadal rosnąć. Jednak ponieważ nadal chcę być częścią Xbox, chcę również, abyśmy mogli zaoferować pełny pakiet. I to jest prawda, gdy myślę o Elder Scrolls VI . W zasadzie to byłaby prawda w kontekście którejkolwiek z naszych franczyz.
To samo zresztą Specer zasugerował ponad rok temu w swoim poście na stronie Xbox Wire. Tak więc motywacje Microsoftu są zasadniczo bardzo jasne. Pytanie natury etyczniej brzmi, czy pozbawianie posiadaczy PlayStation możliwości grania w Elder Scrolls VI jest w porządku?
Pełna blokada PlayStation to opcja atomowa. Są inne, bardziej racjonalne wyjścia
Fakt, Sony od lat jedzie na swoich exclusivach, ale w tym przypadku sytuacja jest nieco inna. Mówimy bowiem o seriach i tytułach, które od samego początku były dostępne tylko i wyłącznie na konsoli Sony. Część z nich trafiła zresztą później również na PC.
O ile wyłączność Starfiled’a, który jest nowym tytułem, można jeszcze w pewien sposób zrozumieć, o tyle zablokowanie Elder Scrolls VI tylko dla Xboxa byłoby naprawdę średnim ruchem ze strony Microsoftu, bo jest to seria, która od zawsze była wieloplatformowa. Wiele pokoleń wychowało się na tej serii i odcięcie od kontynuacji tylko ze względu na posiadaną platformę, byłoby trochę nie fair w stosunku do graczy.
Bardziej racjonalnym i scenariuszem jest czasowy exclusive – Microsoft zapewni sobie wyłączność na przykład na rok, po czym gra trafi również na konsole Sony. Z punktu widzenia gracza może to mieć nawet swoje plusy, bo gra po roku będzie już wyleczona z większości chorób wieku dziecięcego i mocno spatchowana.
Jak będzie w rzeczywistości i na jakie kroki zdecyduje się Microsoft, o tym przekonamy się w przyszłości. Do premiery szóstej części Elder Scrolls jeszcze długa droga. W przyszłym roku czeka nas głośna premira Starfielda i to może być poligon doświadczalny w tej materii, bo będzie to pierwszy głośny tytuł na wyłączność konsoli Xbox od wielu lat.
Call of Duty na wyłączność Xbox? Microsoft mógł złożyć Sony propozycję nie do odrzucenia