Parlament Europejski podjął dzisiaj decyzję, która mocno zamiesza na rynku urządzeń elektronicznych. Od 2024 roku standardem ładowania dla wszystkich przenośnych sprzętów sprzedawanych w krajach Unii Europejskiej będzie USB-C.
O potencjalnym ujednoliceniu portów ładowania w smartfonach, tabletach i innych urządzeniach mobilnych mówiło się już od dawna. Wprawdzie większość producentów korzysta już z podobnych standardów – w gniazda inne niż USB-C, micro USB czy Lightning wyposażone są tylko pojedyncze sprzęty. Dalej jest to jednak pewna dywersyfikacja, która według wielu jest mocno niekorzystna dla środowiska i przede wszystkim niekonieczna. Z tego założenia wyszedł też Parlament Europejski, który przegłosował dzisiaj projekt ujednolicenia portów ładowania w postaci USB-C.
USB-C już niedługo we wszystkich urządzeniach przenośnych
Decyzja Parlamentu Europejskiego zapadła raczej jednogłośnie – 602 europosłów zagłosowało za, 13 przeciw a 8 wstrzymało się od głosu. Projekt dotyczy wszystkich mobilnych urządzeń sprzedawanych na terenie państw należących do Unii Europejskiej. Nowy standard wejdzie w życie w połowie 2024 roku dla wszystkich sprzętów z wyjątkiem laptopów – ich producenci na zastosowanie się do wytycznych mają czas do 2026 roku. Taki ruch ma według Komisji Europejskiej pozwolić konsumentom na zaoszczędzenie nawet do 250 milionów euro rocznie ze względu na brak konieczności zakupu nowych ładowarek.
The @Europarl_EN approved the new law establishing the unified standard for charging ports.
From mid-2024 onwards, the USB Type-C Port will become the standard port for all smartphones, tablets, digital cameras, headphones, and other devices. #CommonCharger pic.twitter.com/8eXBgwZGuw
— EPP Group (@EPPGroup) October 4, 2022
Okej, ale co na to Apple?
Pozostaje jednak pytanie, czy wszyscy producenci tak po prostu zastosują się do nowych przepisów. Mówiąc wszyscy producenci, mam na myśli głównie Apple. Jest to zdecydowanie największy gracz na rynku, który dalej korzysta z własnego złącza. Podjęta przez Parlament Europejski decyzja zwiastuje raczej koniec Lightning. Trudno się spodziewać, by Apple chciało sprzedawać swoje urządzenia w 2 wersjach, więc alternatywnie wszystkie sprzęty z nadgryzionym jabłkiem mogłyby zostać pozbawione jakichkolwiek portów i zaoferować na przykład nowy standard bezprzewodowego ładowania.
To również jest jednak wątpliwe. USB-C jest standardem o wystarczająco dobrych parametrach, by w odpowiednim wariancie umożliwić przesyłanie wysokiej jakości obrazu czy dźwięku. Problemem nie jest również szybki transfer plików czy wydajne ładowanie. Jak wiadomo, rynek technologiczny jest bardzo przewrotny, ale uważam, że USB-C jest na najlepszej drodze, by zastąpić większość stosowanych dzisiaj portów takich jak HDMI, Display Port, Jack czy chociażby klasyczne, poczciwe USB-A. O tym, czy faktycznie tak się stanie, przekonamy się pewnie za parę lat.
Rewolucja: nowe oznaczenia USB dotyczące portów i kabli w końcu będą czytelne dla Kowalskiego