Niedawno dowiedzieliśmy się z artykułu Bloomberga, że Apple oraz kilkanaście innych film była szpiegowania przez Chiny. Tim Cook w jednym z ostatnich wywiadów twierdzi, że dziennikarze odpowiedzialni za artykuł powinni odszczekać swoje słowa. Moim zdaniem Cook ma w tej sprawie rację!
Przypomnę, że sprawa dotyczy umieszczenia chipu szpiegującego w serwerach firmy Super Micro, które wykorzystywano w laboratoriach Apple. Apple przyznało się, że faktycznie w 2016 roku mieli problemy z jednym z serwerów, ale był to przypadek i błąd producenta. Źródła Bloomberga donosiły, że problem dotyczył ponad 30 dużych firm jak Apple, Amazon czy Facebook. Odpowiedzialnym za montowanie szpiegujących chipów miał być chiński rząd.
Szpiegujący chip, którego nie było
Zaraz po opublikowaniu artykułu, swoje zdanie wyraziło kilku ekspertów od zabezpieczeń i przeciwdziałania szpiegostwu przemysłowemu. Zdaniem ekspertów nie ma logicznych podstaw, by twierdzić, że chiński rząd maczał w tym palce. Są znacznie prostsze, skuteczniejsze i przede wszystkim tańsze sposoby na pozyskiwanie informacji, niż ingerowanie w architekturę płyt serwerów.
Osobne dementi złożył sam CEO Apple, Tim Cook. Ich wewnętrzne śledztwo nie przyniosło potwierdzenia rewelacji opublikowanych przez Bloomberg.
„We turned the company upside down. Email searches, data center records, financial records, shipment records. We really forensically whipped through the company to dig very deep and each time we came back to the same conclusion: This did not happen. There’s no truth to this”.- Tim Cook, CEO, Apple
Rząd USA staje po stronie Amazonu i Apple. Ten fakt szczególnie do mnie przemawia, zwłaszcza po tym, jak wypowiedziano wojnę urządzeniom Huawei. Kwestia bezpieczeństwa to priorytet dla amerykańskiego rządu. Jeśli więc odpowiednie komórki rządowe sprawdziły sprawę i twierdzą, że nie ma problemu, to naprawdę tak jest.
Na koniec zostawiłem sobie chyba najważniejszy z dowodów na to, że ta historia to brednie. Redaktorzy Bloomberg twierdzą, że artykuł opiera się na 17 pewnych źródłach. Są to pracownicy Apple i Amazonu, wysokiej rangi urzędnicy państwowi, a nawet członek rządu Chin. Raport twierdzi, że Chińscy szpiedzy infiltrowali 30 firm oraz wiele obszarów rządu USA, w tym departament obrony, operacje dronów CIA, a nawet systemy pokładowe na statkach Amerykańskiej Marynarki Wojennej. Brzmi jak bajka, co nie? Joe Fitzpatrick to jedno ze źródeł we wspomnianym artykule. Fitzpatrick zabrał głos w tej sprawie, stwierdził, że jego słowa były jedynie możliwym scenariuszem, który należy sprawdzić. Był też bardzo zdziwiony, gdy przeczytał o całej sprawie w gazecie i wszystko zgadzało się z jego tezą. Zdziwił się też, że przez ponad rok nikt nie kontaktował się z nim (żeby potwierdzić treść materiałów) podczas przygotowań do publikacji tak ważnego artykułu.
Wszystko wskazuje na to, że cala sprawa to jedna wielka pomyłka. Tim Cook wzywa Bloomberg: „zróbcie to, co należy”, napiszcie sprostowanie!