Meta postanowiła dorzucić do swojego portfolio nową aplikację o nazwie Threads, która miała być bezpośrednim konkurentem Twittera, opierającym się głównie na treściach tekstowych, zupełnie jak aplikacja z niebieskim ptaszkiem w logo. Po rewelacyjnym debiucie sytuacja się znacznie pogorszyła.
Dobre złego początki. No dobra, trochę przesadzam, bo liczby nadal są astronomiczne, ale mówimy w końcu o kolejnej aplikacji od Mety, która ma w swoim zanadrzu Facebooka i Instagrama, a nie mniejszej, bardziej „niezależnej” platformy pokroju Mastodona.
Nie mniej, Threads początkowo miało same powody do zadowolenia – przez pierwsze 5 dni zostało pobrane ponad 100 milionów razy w App Storze i Google Play, ale niestety zainteresowanie aplikacją szybko zaczęło spadać.
Najlepszy dzień apka zarejestrowała 7 lipca 2023 roku, zaledwie kilka dni po premierze, kiedy ludzie masowo „uciekali” z Twittera ze względu na wprowadzone tam ograniczenia do przeglądania tweetów. Wówczas Threads miało ponad 49 milionów aktywnych użytkowników na całym świecie (biorąc pod uwagę tylko osoby korzystające z Androida). Tydzień później ta liczba wynosiła już 23,6 miliona użytkowników.
Threads traci parę. Konkurent Twittera traci zainteresowanie użytkowników
Jak podaje SimiliarWeb, Threads zostało raczej potraktowane przez użytkowników jako ciekawostka, bo w szczytowym momencie średnia korzystania z apki w skali dnia wynosiła 21 minut (7 lipca), a 14 lipca spadła do zaledwie 6 minut.
Threads może się jednak pochwalić tym, że odebrało trochę ruchu Twitterowi – w trakcie pierwszych dwóch dni od startu aplikacji, konkurent zanotował spadek ruchu o 5% w porównaniu z poprzednim tygodniem. I chociaż średnia powróciła do normy w ostatnim tygodniu, to nadal jest niższa o 11% w porównaniu z zeszłym rokiem. Czyżby to była wina Elona Muska?
SimilarWeb podkreśliło oczywiście, że ich analiza opiera się głównie na danych z Androidów, bo takie dane są znacznie łatwiej dostępne, niż te z iOS-a. Jak wytłumaczyli na swojej stronie badacze z SW:
W wyścigu o fotel lidera z Twitterem, Threads dobrze zaczęło, ale nadal ma jeszcze sporo drogi, by zdobyć lojalność konsumentów i tych, którzy korzystają z mediów społecznościowych zdominowanych przez linki do artykułów i posty zawierające głównie tekst (i okazjonalnie zdjęcie). Więc chociaż Threads zdobyło znacznie więcej zainteresowania, niż alternatywy pokroju Mastodona, czy pozostającego w fazie beta Bluesky, spin-off Instagrama nadal musi walczyć o to, by na platformę wracali stali klienci.
Niestety w najbliższej przyszłości najprawdopodobniej sytuacja Threads się wcale nie poprawi. Szef Instagrama Adam Mosseri poinformował bowiem w poniedziałek 17 lipca, że podobnie jak Twitter kilka tygodni temu, nowa aplikacja Mety również będzie musiała wprowadzić… ograniczenie dotyczące przeglądania treści.
Wszystko zostało spowodowane tym, że Threads zaczęło walczyć z atakami spamu na platformie. Do tego problematyczne jest to, że Twitter przynajmniej jasno zakomunikował, ile treści możemy przeglądać, tak Threads będzie komunikowało się z użytkownikami, którzy zbliżają się do limitu, sugerując, że będą szukali różnych rozwiązań dla tego problemu.
Jak to zwykle bywa, gorący start Threads nie był wyznacznikiem tego, jak będzie wyglądała przyszłość aplikacji. W sieci pojawiły się bowiem plotki, że początkowo platforma miała wystartować pod koniec lipca 2023 roku, ale jej debiut przyspieszono po wprowadzeniu wspomnianych ograniczeń na Twitterze. Firma chciała bowiem wykorzystać niezadowolenie użytkowników apki z niebieskim ptaszkiem i zaproponować im alternatywę. Strategia definitywnie się opłaciła – pokazują to w końcu liczby pobrań nowej apki.
Dodajmy do tego fakt, że każdy użytkownik Instagrama miał właściwie od razu konto na Threads i pewną społeczność powiązaną z tą apką, a także rosnącą niechęć do Elona Muska wśród niektórych użytkowników Twittera, która spowodowana była zamieszaniem i zmianami wprowadzonymi przez nowego właściciela i nagle gorący start jest całkowicie zrozumiały.
Jednak tak jak napisali wyżej analitycy z SimilarWeb, aplikacja Threads ma jednak jeszcze długą drogę do pokonania, jeżeli faktycznie chce rywalizować z Twitterem.