Świat bez opon, które łapią kapcia i których nie trzeba pompować, łatać i co chwilę wymieniać. Brzmi jak mrzonka, ale właśnie staje się to realne. The SMART Tire Company zaproponowało rynkowi konsumenckiemu oponę z nitinolu, z którego korzystają łaziki NASA.
To pierwszy raz gdy nitinol wykorzystywany jest w sektorze prywatnym na taką skalę. Przełomowa technologia, może na dobre odmienić rynek, który znamy. Jest jednak mały haczyk – musimy w tym pomóc, a wiąże się to z wydaniem sporej kasy.
Jeśli jednak macie ochotę zostać pionierami tej technologii, to właśnie zyskaliście taką możliwość. Pierwszym produktem będą opony rowerowe, które można kupić w serwisie Kickstarter.
Po co to komu?
Nie wiem, czy złapaliście ostatnio kapcia? W przypadku rodzinnego samochodu udało nam się uniknąć tego od 200 000 km. W tym czasie dwukrotnie zmieniliśmy też samochód. Moi znajomi mają mniej szczęścia, dwa tygodnie temu jeden z nich przebił oponę podczas jazdy autostradą.
Jeśli chodzi o rowery, to mam na tym polu większe doświadczenie. Przez dwa lata dojeżdżałem codziennie do pracy. W tym czasie przebiłem oponę niezliczoną liczbę razy. W trzech różnych rowerach i przy 6 modelach opony. Bo doszedłem do tego momentu rowerozy, że mają dla mnie przy zakupie znaczenie nawet opory toczenia.
Sebastian ostatnio też miał sporo problemów. W swoim gravelu zdecydował się system bezdętkowy. Okazało się, że jego mega droga opona od Pirelli miała dziesiątki mikro pęknięć i nie trzymała ciśnienia. Mleczko uszczelniające było wszędzie na rowerze, tylko nie w oponie. Teraz Sebastian testuje dętkę z TPU od Pirelli. TPU to plastikowy, rozciągliwy materiał, który jest lepszy od lateksu czy butylu, z których robi się zwykłe dętki.
Mimo upływu lat i postępu techniki dalej musimy się męczyć z gumowymi oponami. Co jakiś czas trzeba je wymieniać na nowe i są podatne na uszkodzenia. Przyszłość może się już niedługo zmienić, pora na opony z nitinolu!
Nitinol to materiał przyszłości
Nazwa „nitinol” brzmi jak jakiś środek na łysienie, dostępny w aptece na receptę. Materiał ten to jednak stop niklu i metalu (Ni — nikiel, Ti — tytan). Połączenie w równym stosunku obu materiałów i w specyficznych warunkach wykazuje efekt pamięci kształtu. Więcej możecie, przeczytać w Wikipedii, bo nie czuję się kompetentny do tłumaczenia tego dokładnie.
Wykorzystanie materiałów jak nitinol — ich produkcja i przetwarzanie to coś, czym zajmowano się w NASA już od wielu lat. Udało się opatentować sposoby produkcji materiałów i ich zastosowanie. NASA wykorzystuje już w swoich projektach rozwiązania oparte na tym materiale. Jednym z przykładów są koła w łazikach kosmicznych. Wyglądają one jak kolczuga, ale charakteryzują się niesamowitymi właściwościami.
To głównie bardzo duża wytrzymałość mechaniczna oraz wspomniana pamięć kształtów. Z nitinolu wytwarzać można więc materiały o odporności metalu i elastyczności tworzyw sztucznych. Co gdyby stworzyć z niego oponę?
The SMART Tire Company
The SMART Tire Company to amerykańska firma, która postanowiła uzyskać koncesję od NASA na produkcje i wykorzystywanie tego materiału w przemyśle cywilnym. Amerykanie chcą stworzyć bardzo ambitny produkt, który zrewolucjonizuje przemysł oponiarski. Stworzone z nitinolu opony mają być praktycznie niezniszczalne, co przełoży się bardzo długą eksploatację.
Pewnie zastanawiacie się, kto stoi za całym pomysłem. Okazuje się, że założyciele firmy mieli już kilka występów w telewizji, w tym w programie Shark Tank (odpowiednik Dragon’s Den). O ile tam średnio sobie poradzili, to ich najnowsza kampania może pochwalić się ogromnym sukcesem. Już po kilku dniach od uruchomienia finansowania społecznego w serwisie Kickstarter, udało się nie tylko zebrać wymaganą kwotą 25,000 dolarów, ale również ją potroić. Spodziewać się można, że w ciągu najbliższych dni kwota ta pójdzie jeszcze w górę.
Co dokładnie oferuje The SMART Tire Company? Dwa pierwsze produkty to opony do elektrycznych hulajnóg oraz zwykłych rowerów, wykonane z nitinolu. To już kolejna, bardziej rozwinięta ich generacja. Producenci na szczęście zrewidowali swój prototypowy produkt, który wyglądał, jak kolczuga naciągnięta na rawkę opony.
Teraz, to coś, co wygląda bardziej, jak tradycyjna opona. Nitinol to wewnętrzny szkielet, na który nałożono polimer. Dodatkowo na oponie nałożony jest gumowy bieżnik. Zdecydowano się na to, by sprostać wymaganiom użytkowników. Bieżnik ma być odporny i wytrzymać od 8 000 do nawet 13,000 kilometrów. Co ciekawe bieżnik ten będzie można wymieniać. Opony nie trzeba pompować, nie da się jej zniszczyć (producent przestrzeliwał ją z broni palnej) i nie nie trzeba się martwić jej ciągłym wymianami. Jedynym tradycyjnym elementem jest więc wymienialny bieżnik.
To wszystko ma mieć też wymiar środowiskowy. Odpady gumowe są generowane w dziesiątkach tysięcy ton każdego roku. To spory problem dla planety, ale również i dla producentów. The SMART Tire Company rozwiązuje ten problem w sporej części.
Niestety technologia opon stworzonych z nitinolu ma też wady. Tą największą jest stosunkowo wysoką cenę rozwoju technologii, jej popularyzacji i gotowego produktu. W praktyce, w kampanii w serwisie komplet dwóch opon to koszt 500 dolarów. Dwie opony do elektrycznej hulajnogi to koszt 150 dolarów.
Nie oceniam czy to dużo, czy mało. W trakcie pisania tego tekstu zdecydowały się na nie 3 osoby. Więcej informacji znajdziesz na stronie The SMART Tire Company oraz wspomnianej kampanii w serwisie Kickstarter.