Nie milkną echa starcia Microsoftu z Federalną Komisją Handlu. Tym razem do naszych uszu dotarły informacje na temat gry The Elder Scrolls VI. Produkcja ominie sprzęt Sony i zadebiutuje na konsoli Xbox oraz PC.
Dosłownie chwilę temu pisałem o konsoli Nintendo Switch 2 ze względu na spotkanie producentów urządzenia z przedstawicielami Activision. Wszystko dzięki rozprawie Microsoftu z Federalną Komisją Handlu, która miała miejsce na przestrzeni ostatnich miesięcy.
Tym razem długo wyczekiwane ujawnienie stanowi część nowego dokumentu ujawnionego podczas wspomnianej sprawy. Wynika z niego, że od dawna wyczekiwana gra The Elder Scrolls VI ukaże się dopiero za kilka lat i nie pojawi się na konsoli PlayStation 5. Chociaż akurat tej drugiej informacji można było się spodziewać od dłuższego czasu.
The Elder Scrolls VI najwcześniej w 2026 roku!
O potencjalnej premierze w 2026 roku wspominał już prawnik Microsoftu podczas sprawy sądowej, czytamy we wpisie The Verge. Szósta odsłona znanej serii podąży torem wydawniczym innych gier studia (Starfield i Redfall). Fani blaszaków i konsoli Xbox będą mogli cieszyć się rozgrywką już w czasie premiery. Miłośnicy Sony? Mogą obejrzeć rozgrywkę w serwisie YouTube.
W oświadczeniu na temat wyłączności dołączono do sekcji wykres z grą TES IV, który pochodzi z wywiadu, jaki przeprowadzono z szefem Xboxa. Phil Spencer powiedział wtedy: “W celu zapewnienia wersji na Xboxa chcemy być w stanie w pełni wykorzystać kompletny pakiet tego, co mamy. I to byłaby prawda, kiedy myślę o The Elder Scrolls VI.”.
Tak po prawdzie mówiąc, to pierwsze istotne informacje na temat kolejnej części flagowej serii Bethesdy. Szósta odsłowna została po raz pierwszy ujawniona w 2018 roku. Po tamtym wydarzeniu nie mieliśmy okazji poznać jakichkolwiek konkretów na jej temat (chociaż plotki krążyły od dłuższego czasu).
Mogliśmy jedynie spodziewać się podobnych decyzji ze względu na ostatnie kroki Microsoftu, który próbuje wyłączyć większość znanych produkcji z platformy Sony. Być może część graczy już zapomniała, ale Activsion nie było jednym zakupem giganta na przestrzeni ostatnich lat.
Microsoft odcina się od sprzętu Sony, więc nici z The Elder Scrolls VI
Mimo wszystko to właśnie zakup Activision Blizzard wywołał największe oburzenie w branży. Wystarczy wspomnieć o wyjątkowo głośnym temacie wyłączności Call of Duty, która ominęłaby konsole PlayStation. Microsoft złożył jednak zobowiązanie do utrzymania serii na sprzęcie konkurencji przez najbliższe 10 lat. Tyczy się to również przeniesienia gier z cyklu na konsolę Nintendo. To tłumaczyłoby ostatnie spotkanie przedstawicieli Nintendo z głowami Activision.
Dodatkowo warto tutaj wspomnieć o jeszcze jednym szczególe. W 2021 roku Microsoft postanowił wybrać się na zakupy, przez które amerykańska spółka medialna ZeniMax Media (z Bethesdą na pokładzie) zmieniła właściciela. A to klarownie wyjaśnia, dlaczego Starfield zadebiutował tylko na konsolach Xboxa oraz komputerach. Ba, pojawił się nawet w abonamencie Xbox Game Pass.
Co do roku wydania, wcale nie dziwi mnie tak późny plan wydawniczy. W sieci krążyła już informacja o tym, że szóstkę pokazano zbyt wcześnie. A Bethesda miała w między czasie inny projekt do skończenia, który zadebiutował dopiero w tym miesiącu. Nie ukrywam jednak, że byłoby miło zagrać w nowe The Elder Scrolls.
Od premiery Skyrima upłynęło już ponad 10 lat. Przez ten czas pojawiło się wiele ciekawych modów i dodatków stworzonych przez fanów. Nie mam tutaj zamiaru narzekać na owoce pracy graczy, bo przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Po prostu to nie jest nowa gra, a od kilku lat czekam na kolejnego ogromnego erpega, który zapisze się na kartach historii. Może Avowed wypełni lukę i stanie się hitem?