Trafił do nas na testy głośnik multimedialny berlińskiej firmy, która w świecie mobilnego audio nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Przy wadze niespełna 4 kg i umiarkowanych gabarytach, Teufel Boomster uzyskał nasze uznanie za jakość i funkcjonalność, przy zachowaniu przyzwoitości cenowej.
Wracając do pierwszego wrażenia … to centrum multimedialne zagrało soczyście, szczególnie dołem. I tu moje pierwsze zaskoczenie po wstępnej konfiguracji źródła dźwięku. Konstrukcje konkurencji z reguły prężą mięśnie i chcą wyeksponować więcej basów, niż logika nakazuje. Teufel podszedł bardziej rozsądnie do pierwszego wrażenia – nie przeraża, tylko podkreśla delikatnie swoje możliwości.
Skąd te możliwości?
Nie wypadało rozkręcać mechanicznie urządzenia, trudno by go było odesłać, ale od czego – oprócz własnego ucha – są specyfikacje. Przyjrzałem się bliżej trójdrożnej konstrukcji głośników oraz parametrom wzmacniacza. Producent deklaruje pasmo przenoszenia na poziomie 44 – 20 kHz, w zupełności wystarczy, by nacieszyć się dźwiękiem Hi-Fi o zadowalającej mocy (ok. 42 W), wystarczy na nagłośnienie średniej wielkości pomieszczenia. Tony niskie generuje papierowy głośnik o średnicy 11 cm, to wielkość, którą często spotykamy w dobrej klasie monitorów. Przetwornik basowy wspierany jest dodatkowo przez dwie membrany pasywne. Ciekawostką jest możliwość niskiego zejścia tonów dolnych do poziomu poniżej deklarowanych 44 Hz, Tuefel pochwalił się wynikiem ok. 25 Hz, a to już wzbudza szacunek, jak na tak kompaktową konstrukcję.
Środek i górę dźwięku dopełnia komplet 4 głośników: 6,5 cm średniotowe oraz 2 cm świstki.
Projektując wzmacniacz, producent skorzystał ze sprawdzonej klasy D, która pozwala impulsowo generować moc przy znikomym wydzielaniu ciepła. To bezapelacyjnie solidna konstrukcja, która nie sprawiła podczas testów najmniejszych problemów przy długotrwałym korzystaniu z zestawu, nawet przy maksymalnej mocy dźwięku i dodatkowym poborze prądu (zasilanie smartfona).
Funkcjonalność, sterowanie, platforma testowa
Boomster umożliwia odsłuch stacji radiowych FM oraz w standardzie cyfrowym DAB+. Wbudowana antena teleskopowa w zupełności wystarcza, by precyzyjnie dostroić sygnał. Dodatkowo, wyświetlacz podaje informacje o odtwarzanej stacji.
Kolejnym źródłem dźwięku może być jakiekolwiek urządzenie pozwalający kablem mini cinch (słuchawkowym) wyprowadzić analogowy sygnał dźwięku. Tu warto podkreślić – dla osób uwielbiających podbijać dźwięk osobną korekcją – to jedyna możliwość wykorzystania zewnętrznego korektora dźwięku. W moim przypadku był to zestaw notebook + karta dźwiękowa Creative Sound Blaster Omni Surround 5.1. Oczywiście każdy tablet, czy też smartfon z gniazdem słuchawkowym, pozwoli skorzystać z tej funkcji.
Kolejna funkcja, którą z pewnością wykorzysta każdy z nas – to komunikacja BT. Wysoką jakość muzyki przesyłanej bezprzewodowo zapewnia technologia Bluetooth w standardzie 5.0 z aptX. Warto wspomnieć, że głośnik obsługuje funkcję Multipoint, dzięki której do jednego urządzenia jednocześnie mogą zostać podłączone dwa smartfony.
Za źródło dźwięku cyfrowego posłużyła nam platforma Spotify oraz wybrane stacje tematyczne streamowane w internecie. Nie mogło zabraknąć także biblioteki plików MP3, jednak z uwagi na ich “stratną” jakość powoli odchodzi do lamusa. Naprawdę ze świecą szukać na rynku urządzeń wysokiej klasy… które posiadają gniazdo USB do odtwarzania MP3-ek. Streaming cyfrowy wypiera tę formę odsłuchu.
Urządzeniem sterujemy zarówno poprzez panel umieszczony na górze obudowy, jak również z wykorzystaniem zgrabnego pilota dołączonego do zestawu. Wszystkie informacje wyświetlane są na czytelnym wyświetlaczu LED znajdującym się za przednim panelem.
Dla kogo jest to urządzenie? Naszym zdaniem, spełni oczekiwania osób ceniących dźwięk Hi-Fi w małym pokoju lub mieszkaniu. Przy dodatkowym nakładzie finansowym – w warunkach stacjonarnych – możemy zamienić 2 sztuki “diabełków” w pełnoprawny zestaw stereo lub wysokiej klasy soundbar. A to za sprawą możliwości parowania dwóch BOOMSTERów w systemie True Wireless Stereo. Wiemy – to 2 razy większe pieniądze! Ale nie ukrywajmy, że np. dobrej klasy listwy dźwiękowe pod TV to tanie rozwiązanie. Za przyzwoitej jakości soundbar zapłacimy także ok. 3 tys. PLN. Szkoda, że w testach mieliśmy jedynie 1 sztukę!
Nie zabraknie nam energii
Całość napędza wbudowany akumulator, który według deklaracji producenta – wystarczy na 18 godzin pracy. Nam udało się dłużej podziałać w terenie, korzystaliśmy także z dodatkowej funkcji powerbanku, która zasilała na bieżąco smartfon. To o tyle istotne, że nasze Xiomi zżerało prąd na potęgę podczas transmisji danych (WiFi i BT).
Podsumowując, to urządzenie warte swojej ceny, spełni nasze oczekiwania zarówno w salonie, jak i na wyjeździe. Jedynie należy pamiętać, że spełnia normę wodoodporności IPX5, czyli nie zaszkodzą mu jedynie zachlapania.
Teufel BOOMSTER jest dostępny w cenie 1699 (1599 w promo producenta) zł w dwóch wersjach kolorystycznych – Night Black i Sand White.
Infinix HOT 11S NFC w Polsce. Pierwsze wrażenia z użytkowania smartfonowej nowości