Ostatnio otrzymałem od TP-Link ich dwa telefony do testów. Tak. TP-Link nie dość że ostatnio odświeżył sobie logo to jeszcze zaczął robić telefony. Dziwne rzeczy się dzieją na tym świecie.
Ogólnie uważam, że na rynku smartfonów panuje stagnacja – taka sama jaka była w kwestii laptopów kilka lat temu. Producenci podnoszą parametry nie dostarczając nic ciekawego. Z reguły razem z tym procederem idzie w parze podnoszenie cen.
Muszę tutaj dodać, że jestem osobą, która nie lubi wybierać najdroższych flagowców dostępnych na rynku. Bardziej wolę wybierać coś w dobrym stosunku ceny do jakości gdzie nie trzeba dodawać +100% za marketing – często bardzo dobrze wykonany. Szczęśliwie się składa, że z racji pracy, którą wykonuję mam dostęp do dużej ilości różnych modeli telefonów na rynku, a sam lubię zmieniać co roku dosyć drastycznie moją słuchawkę. Od iPhona, poprzez Lumie i Nexusa na Zenfonie kończąc. Lubię także wiedzieć co dzieje się ciekawego pomiędzy iOS i Androidem właściwie nie faworyzując ich.
Wracając do tematu głównego. W moje ręce trafił telefon od TP-Linka. Ogromnie się zdziwiłem – wydawało mi się, że ta firma zajmuje się tylko urządzeniami sieciowymi oraz powerbankami. Robią to dobrze więc moje nastawienie na testy było pozytywne. Nie zawiodłem się.
Średniak pierwszej klasy
W moje ręce trafiło 5,5” smartfon, którego po 3 tygodniach testów spokojnie mogę nazwać najlepszym średniakiem dostępnym na rynku. Tak, średniakiem. Nie będę tutaj chciał was przekonywać że jest to najlepsze co można na rynku znaleźć. Chcę wam jednak przedstawić jeden z najlepszych zdroworozsądkowych wyborów jakie aktualnie możecie znaleźć.
Co rozumiem pod pojęciem zdroworozsądkowy?
- wyświetlacz 5,5″ o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli, matryca IPS,
- ośmiordzeniowy procesor Mediatek MT6753 1,3GHz z Mali-T720 MP3,
- 2GB RAM,
- 16GB pamięci wewnętrznej,
- aparat 13 Mpix,
- przedni aparat 5 Mpix,
- moduł LTE,
- dual SIM (dwa gniazda microSIM),
Nie wygląda źle. I nie jest! Całość po wyciągnięciu z pudełka działa pod kontrolą Androida 5.1. Dzięki użyciu matrycy IPS możemy być spokojni o jakość obrazu, ekran jest czytelny nawet w słoneczny dzień, chroni go Gorilla Glass.
Golasek
Jeśli już mowa o systemie operacyjnym to muszę powiedzieć, że w tym miejscu Neffos znów mnie zaskoczył. Spodziewałem się ociężałej nakładki, którą producent będzie chciał na siłę przyciągnąć użytkownika. Zamiast tego zastałem prawie gołego Androida bez zbędnych dodatków. Dzięki utrzymaniu systemu w miarę czystego nic się nie tnie ani nie zwalnia. Muszę przyznać, że bardzo przypomina gołego Androida Lollipop. Nawet szatą graficzną. W systemie znajdziemy raptem kilka aplikacji preinstalowanych przez producenta i są one związane głównie z wydajnością telefonu – oszczędzanie baterii, która i tak jest spora – ponad 3000 mAh, czyszczenie pamięci czy możliwość scalania wielu zrzutów ekranu w jeden – przydatne przy rozmowach/stronach.
Z racji tego, że system nie jest przeciążony 2GB RAM całkowicie starczają. Pokemony się nie zacinają i przyznam, że wiele rzeczy działa lepiej niż na moim głównym telefonie ASUS ZenFone2, który ma o wiele lepszą specyfikację. Życie lubi zaskakiwać.
Jakość wykonania telefonu także jest po środku stawki. Plastik nie jest najlepszej jakości ale elementy są świetnie spasowane. Bend testu nie przeprowadzałem… Telefon jednak daje wrażenie, że będzie ze mną jeszcze przez wiele upadków:) Perłowa białą obudowa nie łapie na sobie odcisków paców a tylna kamera odstaje od korpusu może o 1 milimetr.
Powiedz SEEEEEEEER
Kolejny raz się zdziwiłem. Zaczęło się to robić nudne, ale ten telefon robi bardzo przyzwoite zdjęcia. Nie jest to szerokokątny obiektyw, ale F2.0 i podwójna lampa błyskowa pozwala na uchwycenie pięknych momentów nawet w nocy. Żartuje, do takiego czegoś to są aparaty fotograficzne. Ale tak na serio tylna kamera daje radę w nocy :)
Jest szybko
Telefon jest wyposażony w dwa gniazda na karty SIM, jedno z nich obsługuje LTE. Od czasu mojego pierwszego telefonu działającego w tej technologii dla mnie jest to coś wymaganego od smartfona. Działa szybko i szybko pobiera dane. Jest fajnie.
TP-Link pokazało mi znowu, że wie co robi. Kolejny produkt, który robi dokładnie to do czego został stworzony. Działa i to działa dobrze. Możecie się zastanawiać dlaczego napisałem, że jest to najlepszy średniak dostępny. Ano dlatego, że w chwili gdy piszę ten tekst możecie go dostać w jednym z większych marketów sprzętowych w regularnej cenie 499zł. Na to co ten telefon potrafi powiedziałbym, że cenią się zbyt nisko :)
PS. Zdjęcia w artykule pochodzą ze strony producenta. Nie jest to spowodowane lenistwem. W tym momencie nie posiadam żadnego aparatu, którym mógłbym zrobić dobre zdjęcia. Zapewniam Was jednak że fotki oddają to jakim ten telefon jest w rzeczywistości.