Kilka tygodni testów i wreszcie mogę więcej powiedzieć o Surface Pro X – ultramobilnym i najsmuklejszym urządzeniu z serii Surface. Jakie są jego słabe i mocne strony? Tego dowiesz się z tej recenzji.

Microsoft Surface Pro X to dość specyficzne urządzenie, które jednak będę wspominał całkiem dobrze. Czy jest to także sprzęt, który sprawdzi się u Ciebie? Tego postaram się dowieść w tym tekście.

Surface Pro X – Co to w ogóle jest?

Surface Pro X to urządzenie 2 w 1, łączące dotykowy ekran i mobilność tabletu, z całkiem sporymi możliwościami laptopa z systemem Windows 10. Do sprzętu można dokupić funkcjonalny rysik, więc wydaje się, że jest to idealne urządzenie, które uzupełniać będzie podstawową jednostkę pracy każdego projektanta.

Jeżeli chodzi o porty, to Surface Pro X wyposażono w dwa porty USB 3.2 typu C, Surface connect, magnetyczne złącze do podpięcia klawiatury i Nano SIM. Niestety nie ma tu pełnego USB, więc do korzystania na przykład z pendrivów czy dysków zewnętrznych, musimy nabyć przejściówkę. Surface connect to taki microsoftowski MagSafe – rozwiązanie świetne, które niestety Apple ubiło jakiś czas temu.

Surface Pro X – Wygląd

Wprawdzie już pisałem trochę o wyglądzie w pierwszych wrażeniach z testowania sprzętu, jednak po ciosie zadanym w moje designerskie serduszko przez firmę Apple, chciałbym jeszcze raz poruszyć temat wyglądu Surface Pro X. Sprzęt wygląda naprawdę świetnie. Zarówno część tabletowa, wykonana z anodyzowanego aluminium z kompozytem węglowym, jak i dołączana klawiatura, wykończona alcantarą, wyglądają znakomicie. Absolutnie nie będziecie się mieli czego wstydzić, wyjmując to cacko w Starbucksie. Oczywiście jak już otworzą Starbucksy.

Bateria i czas działania

Bateria to jedna z najmocniejszych stron Surface Pro X. Niestety producent nie podaje informacji, zarówno o budowie baterii, jak i jej pojemności. Deklaruje jedynie deklarowany czas działania urządzenia, którym ma być aż 15 godzin. Gdyby tak naprawdę było, byłby to wynik doprawdy genialny.

Surface Pro X wyposażono w procesor bazujący na rozwiązaniach firmy Qualcomm. Oparcie procesora na sprawdzonych rozwiązaniach z urządzeń mobilnych pozwoliło na znaczne zmniejszenie poboru energii. Czy jednak jest tak dobrze, jak mówi producent? Nie do końca. Surface Pro X pozwala na 8 do 10 godzin komfortowej pracy. Nie jest to obiecywane 15 godzin, jednak jest to dalej bardzo dobry wynik. Oszczędzając baterię, da się nawet uzyskać około 12 godzin pracy na jednej baterii. Dodatkowo ta ładowana jest dość szybko, więc za baterię Surface Pro X ma dużego plusa.

Ekran, dźwięk i wydajność

Ekran to kolejny bardzo mocny punkt testowanego Surface Pro X. Sprzęt posiada wyświetlacz PixelSense™ o przekątnej 13” i rozdzielczości 2880 × 1920 (267 PPI). Dotykowy ekran (10 punktów dotykowych) o proporcjach 3:2 charakteryzuje się wysoką maksymalną jasnością oraz pełnym pokryciem przestrzeni barwowej sRGB. Sprawia to, że praca czy konsumpcja multimediów na tym urządzeniu jest komfortowa, nawet na dworze czy w jasnych pomieszczeniach. Bardzo przyjemny jest także dźwięk, dobywający się z dwóch umieszczonych z przodu urządzenia głośników. Są one dość głośne i dobrze sprawdzają się zarówno podczas oglądania filmów, jak i w przypadku wideorozmów. Zaskakująco dobrze sprawdzają się także dwa umieszczone z przodu głośniki.

Testowany przeze mnie sprzęt wyposażono w procesor Microsoft SQ® 2 z 16 GB pamięci RAM LPDDR4x. Procesor wyposażono w kartę graficzną Microsoft SQ® 2 Adreno™ 690 GPU. Dodatkowo mamy tu szybki dysk SSD, który można łatwo wymienić (oczywiście musi zająć się tym wykwalifikowany technik)! To niezbyt popularne, ale moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie, zwiększające żywotność i użyteczność sprzętu. Zaskakująco dobrze jest także, jeżeli chodzi o wydajność. Nie pogracie tu w nowe gry, ale obróbka grafiki czy zdjęć i montaż niewielkich filmów do mediów społecznościowych nie sprawiały mu większych problemów.

System operacyjny i wrażenia z pracy

Surface Pro X wyposażono w klasyczny system Windows, co z pewnością jest jego przewagą w stosunku do iPadów Pro, wydających się naturalną konkurencją dla sprzętu od Microsoftu. Podczas pracy spotkałem się niestety z kilkoma problemami. Surface Pro X wyposażono w procesor oparty o architekturę ARM, co charakteryzuje się brakiem wsparcia dla aplikacji 64 bitowych. Surface Pro X ma niestety także problem z uruchomieniem i emulacją wielu programów 32 bitowych. Mnie niestety nie udało się odpalić mojego podstawowego narzędzia pracy – pakietu Affinity.  Naprawdę dobrze działa natomiast beta Adobe Photoshopa dla Windows ARM. Kupując Surface Pro X, musicie być świadomi tych ograniczeń.

Najpotężniejszy sprzęt od Microsoftu wylądował na moim biurku. Surface Studio 2 – pierwsze wrażenia

Całkiem dobrze pracowało mi się przy użyciu pióra Surface Slim Pen. Mam wrażenie, że jest ono odrobinę mniej dokładne od drugiej generacji piórka od Apple, jednak to wrażenie może być błędne, gdyż oba testowałem na zupełnie innych aplikacjach. Mimo to, jeżeli chcesz kupić Surface Pro X, to zdecydowanie polecam dokupienie klawiatury i piórka. Dotykowy ekran i Surface Slim Pen, a także bardzo dobry touchpad, sprawiły, że pracując na Surface Pro X, praktycznie nie używałem myszki.

Werdykt

Surface Pro X to znakomity, choć też bardzo drogi tablet, z możliwością transformacji w laptopa. Sam sprzęt, w testowanej konfiguracji kosztuje 9 359 złotych (za wersje z dyskiem 256 zamiast 512 GB zapłacimy 7 869 zł). To aż o 1500 złotych drożej niż iPad Pro i prawie 1000 złotych więcej niż MacBook Pro z procesorem M1. Jak doliczymy do tego zestaw z klawiaturą Signature Keyboard i piórem Slim Pen za 1 399 złotych, wychodzi nam kwota prawie 11 000 złotych. To sporo, jednak za wygląd, jakość wykonania, a także niesamowitą mobilność sprzętu się płaci.