To niewątpliwie najsmutniejsza wiadomość wczorajszego dnia. Legenda komiksu i pop kultury, wielki scenarzysta, producent i reformator, Stan Lee zmarł w wieku 95 lat, pozostawiając w smutku miłośników „zagrody” Marvela.
Z informacji przekazanych przez córkę wynika, że 12 listopada Stan został przewieziony do Centum Medycznego Cedars-Sinai w Hollywood. Tam niedługo potem zmarł, nie podano przyczyny śmierci. Wiemy jednak, że stan zdrowia Stana Lee mocno się pogorszył od zeszłego roku. Przez większą cześć życia trzymał się dobrze, ostatnio jednak miał problemy z płucami, sercem oraz wzrokiem.
Stan Lee, od zera do bohatera
Stan „The Man” Lee a właściwie Stanley Martin Lieber przyszedł na świat 22 grudnia 1922 roku w Nowym Jorku. Jego rodzice byli żydowskimi imigrantami z Rumunii. Wraz z bratem Larrym Lee współtworzył komiksy począwszy od 1953 roku. Był szalenie zakochany w Joan Boocock, z którą się ożenił po dwóch tygodniach spotykania. Byli razem przez 68 lat, Joan zmarła na zawał 6 czerwca 2017 roku. Stan miał dwoje dzieci. J.C (Joan Celia jak imiona matki i żony) urodzona w 1950. Druga córka Jan zmarła trzy dni po urodzeniu (1953).
Jako młody chłopak parał się różnymi zajęciami, sprzedawał prenumeraty gazet, nosił kanapki, był chłopcem na posyłki. Zamiłowanie do pisania materializował tworząc nekrologi i slogany reklamowe. Swoją największą przygodę rozpoczął dzięki wujkowi Robbiemu Salomonowi i wydawcy komiksów Martinowi Goodmanowi. Tworząc dla wydawnictwa Timely Comics (dzisiejsze Marvel Comics) używał pseudonimu Stan Lee. Twierdził, że właściwym imieniem i nazwiskiem będzie się posługiwał, gdy zacznie pisać poważne rzeczy.
Kariera Stana miała efekt lawinowy. Szybko okazało się, że Stan jest jednym z najbardziej uzdolnionych twórców tamtych czasów. Współtworzył z wieloma artystami, najbardziej znane postacie, które wykreował to Spider-Man, Iron Man, Hulk, Doctor Strange, Fantastyczna Czwórka, Daredevil, Czarna Pantera, Thor i X-meni.
Wiele jego pomysłów pomogło zmienić małe wydawnictwo w potentata na skalę światową. Zmienił płytki charakter komiksów, wprzęgając w fabule wielowarstwowe wątki jak dylematy moralne lub problemy natury osobistej (jak problemy w związku Petera Parkera). Wplatał też w komiksy wątki polityczne i światopoglądowe. Zachęcał do używania niecodziennych słów, co miało wpłynąć na zwiększenie zakresu słownictwa u młodzieży. Prowadził kilka akcji edukacyjnych na łamach komiksów jak te uderzające w problemy narkomanii i alkoholizmu. W przeciwieństwie do serii z innych wydawnictw Stan Lee starał się tworzyć spójne historie, które wielokrotnie angażowały tych samych bohaterów. Miał też wielki wpływ na to jak wyglądają produkcje filmowe z superbohaterami. Jego największym sukcesem jest stworzenie Universum Marvela, mimo że nie była to jego wyłączna praca, bez niego by nie powstało.
Niepokorny, charyzmatyczny i cwany
Stan Lee nie miał kryształowej osobowości. Jego długie życie obfitowało w spory, waśnie, a nawet skandale. Jego mocny charakter i samouwielbienie, pomagało górować nad innymi. Stan był niejednokrotnie mocno pokłócony ze studiem, które współtworzył i ludźmi, których lubił. Miał też kilka zatargów w pozostałymi członkami wydawnictwa, te najbardziej znane z Jackiem Kirby oraz Stevem Ditko, o to, kto i w jakim stopniu stworzył komiksowe postacie. W latach 90 ubiegłego wieku ciążyły na nim zarzuty o oszustwa finansowe. Przeżył wiele tragedii, które odcisnęły wpływ na jego osobowości. Mocno przeżył śmierć żony i współpracownika Steva Ditko. Ostatnio oskarżano go, o rzekome molestowanie pielęgniarek. Jego ochroniarz znęcał się nad nim fizycznie a były menadżer okradł go na prawie 1,5 miliona dolarów, dosłownie upuścił mu również krwi, którą podpisywano komiksy.
Stan, byłeś czasami draniem, ale dziękuje, że tyle Ci zawdzięczamy.
Excelsior!