Poznajcie wyjątkowego, analogowego Olympus Mju LIMITED
Mamy coś naprawdę wyjątkowego.
Mam dla Was dzisiaj coś wyjątkowego. Na tyle, że jeszcze kilka tygodni temu, nawet nie miałem świadomości, że ten aparat analogowy właściwie istnieje. Poznajcie nową gwiazdę naszego lineupu: Olympus mju LIMITED!
Jak doskonal wiecie od kilku miesięcy prowadzimy nasz własny sklep analogowy, gdzie serwujemy Wam unikalne filmy, akcesoria analogowe, a także i aparaty. Po zebraniu ostatnich doświadczeń poprzez kontakt z Wami, postanowiliśmy sprawdzić różne scenariusze, w którą stronę chcemy pójść. Wracamy do korzeni założeń, w których sklep 35mm.pl ma być dodatkiem i katalizatorem stałki. W jaki sposób? Wrzucamy do oferty głównie to, co chcemy sami sprawdzić i przetestować, czyli dokładnie tak, jak zrodził się pomysł na sklep. Tym samym postanowiliśmy, że tym rzutem, zaopatrujemy nasz sklep w wyjątkowe aparaty, a i tak właśnie trafił do nas dzisiejszy bohater, który jest na wskroś niesamowity.
Olympus mju LIMITED
Seria Olympus mju (czy też stylus na rynku amerykańskim) to kult w świecie fotografii analogowej, w segmencie aparatów ultra kompaktowych. W zasadzie kiedy poznałem ten model, byłem przekonany, że jest za mały, by pomieścić w sobie film 35mm, więc do końca byłem pewien, że obsługuje on tylko filmy APS. Po rozwianiu wątpliwości i złapaniu roznenania na rynku starych analogów, mju i mju II skończyły w moich rękach, gdzie 1 generacja tego aparatu dalej służy mojej małżonce jako główny aparat analogowy, który zabiera ze sobą wszędzie. Mój mju II ma przypadłość przepuszczania światła i pojawiających się blików i ciągle czeka na serwis.
Niemniej linia mju nie zaczarowała mnie od początku. Byłem zdania na początku, że są paskudne i nie rozumiałem zachwytu nad ich designem. Niemniej nie można było odmówić im jakościowej optyki, jak na aparat z tego segmentu. Ostatecznie zakochałem się w ich kulturze pracy, doświadczeniu rozsuwania klapki, prostoty obsługi, jakości zdjęć i przede wszystkim ich niewielkich rozmiarach. Olympus mju II bardzo często lądował w kieszeni mojej rowerowej kurtki, więc sporo zdjęć miałem okazje nim zrobić.


W międzyczasie okazało się, że dostałem od mojego serdecznego sąsiada kolejnego mju II w stanie idealnym, z oryginalnym etui, używany był raptem kilka razy. Niestety po włożeniu filmu okazało się, że próby czasu nie przetrwała taśma, która wymaga naprawy lub wymiany. Koszt to 800 PLN, ale i na jego naprawę przyjdzie czas. Podsumowując jednak moje doświadczenie z tymi aparatami, to piękne, jakościowe i kompaktowe aparaty, idealne dla osoby, która chciałaby mieć film zawsze przy sobie, nie tracąc na jakości zdjęć. Oczywiście zestaw tych kombinacji cech spowodował duże zainteresowanie tymi aparatami, a tym samym dość wysokie ceny jak za nie (mój mju II kosztował mnie 1600 PLN kilka lat temu, ale był w stanie bardzo dobrym). Wygląda, że teraz ceny nieco się uspokoiły.
Na kanwie mojej sympatii pomyślałem, że warto wrzucić mju do oferty naszego sklepu, bo to linia, którą znamy, lubimy, a i cieszy się ona popularnością. Tym samym w poszukiwaniu naszego mju, trafiliśmy na wersje limitowaną. Była piekielnie droga, ale nie mogliśmy odpuścić, tym bardziej, że była w idealnym stanie. Tak też staliśmy się właścicielami tego cuda.

Nie da się nie zauważyć na czym polega limitowany charakter tego egzemplarza. To charakterystyczna obudowa, która odbije od siebie wszystko. Piękne wykończenie, które dodaje wyjątkowości tej konstrukcji, nawet pomimo tego, że w bebechach siedzi klasyczny Olympus mju i nie ma tam żadnych różnic.
Olympus mju LIMITED został pokazany światu w 1991 roku i wyprodukowano 50 000 egzemplarzy. Biorąc pod uwagę, że do 1998 roku sprzedano 10 milionów sztuk w tej serii, to suma 50 000 sztuk stanowi naprawdę niewielki procent całości.

Przy tej okazji, postanowiłem sięgnąć nieco więcej wiedzy, okazuje się, że historia całej linii mju jest całkiem interesująca. Przede wszystkim za tym charakterystycznym projektem stoi Pan Yoshihisa Maitani, jak się okazuje projektant, który stworzył również Olympusa XA, OM-1, czy serię Olympus PEN. Każdy z nich był wyjątkowy, a szczególnie mju i XA, które charakteryzowały się niewielkimi rozmiarami i doskonałą jakością, co nie było przypadkowe.

pocketable perfection
Yoshihisa Maitani znany był z idei pocketable perfection, która w praktyce miała oznaczać maksymalną jakość w jak najbardziej kompaktowej formie. Czuć namacalnie tego ducha, zarówno w XA, jak mi mju, z którymi miałem okazje obcować.
Nasz egzemplarz nie jest pozbawiony wad. Ma jedno utlenienie, a także przetarcia nie do uniknięcia, w miejscach rantów – tam gdzie obłe kształty przechodzą w ostre. Zarówno z przodu jak i z tyłu, ale to i tak jeden z najlepiej utrzymanych egzemplarzy, które udało się złapać (nie licząc mintów, które były kilkukrotnie droższe).
Obcowanie z nim to cudowne, ale i gorzkie doświadczenie, bo aż strach go dotykać, by się nie popalcował, a przy takiej obudowie, to nie do uniknięcia. Olympus mju LIMITED wylądował w naszym sklepie, jako jego aktualna gwiazda. To jednak nie koniec ciekawych aparatów, które dla Was mamy. Każdemu z nich poświęcimy nieco więcej uwagi, w kolejnych dniach.
Tymczasem mimo że wewnątrz siedzi klasyczny mju, którego doskonale znamy, to i tak planujemy zrobić nim jakąś wyjątkową rolkę i podzielić się z wami rezultatami.
źródło: Camera Wiki
analoglife olympus mju olympus mju ii olympus mju limited
Last modified: 31 października 2025
