Od dwóch dni Google miało poważny problem z indeksowaniem nowych treści. Nie pojawiały się one w wynikach wyszukiwania. Błąd występował przede wszystkim, gdy ustawiony był filtr na pokazywanie treści z ostatniej godziny.
Firma dość szybko wydała stosowne oświadczenie, przyznając, że problem faktycznie istnieje. Po paru godzinach bug został naprawiony, jednak niesmak pozostaje. Treści, jakie pojawiły się w czasie awarii po prostu przepadły.
Looks to me as if Google stopped indexing (news?) an hour ago. Noticed at first with our pages but seems to be true for everyone (see screenshot) @searchliaison @JohnMu can you confirm this? pic.twitter.com/UlSCI5LVi7
— Valentin Pletzer (@VorticonCmdr) May 22, 2019
Nie jest to pierwsza awaria w ostatnich tygodniach w Google. W ubiegłym miesiącu miał miejsce błąd indeksowania, który spowodował, że sporo stron zostało usunięte z indeksu. Problem rozwiązano, jednak pojawił się wtedy kolejny – wpływający na raport stron zindeksowanych. Ten już był naprawiany ponad dwa tygodnie i tutaj ponownie – dane z tego czasu są bezużyteczne.
The indexing issues from earlier today have been resolved. Thank you for your patience.
— Google Search Central (@googlesearchc) May 23, 2019
Spora ilość wpadek może być skutkiem jakiegoś większego problemu. Być może ma to związek z ostatnimi aktualizacjami całej struktury wyszukiwarki, a także algorytmów. Problemem samym w sobie jest też czas, jaki Google potrzebuje na usuwanie tych błędów. Zazwyczaj trwa to kilka dni, a w przypadku wiadomości jest to bardzo znaczące, kiedy nie są one indeksowane.
Google stara się szybko wprowadzać unowocześnienia do swojej wyszukiwarki, jednak – jak widać – kosztem dokładności. Zamiast dopracować jedną funkcję w sposób porządny, szybko przechodzi do następnej, a problemy się powielają. Niestety firma zdaje się świadoma swojej mocnej pozycji i być może twierdzi, że może sobie pozwolić na takie wpadki.