Głowa PlayStation i Sony zapowiedziała większą liczbę gier multiplatformowych. Agresywna strategia polegająca na wydawaniu produkcji PC ma pomóc w finansach firmy.
Mam poważny problem z konsolą PlayStation 5, ponieważ od dłuższego czasu nie mogę doczekać się jakiejś genialnej gry na sprzęt Japończyków. Jako że ostatnio prym wiodą różnego rodzaju odświeżenia, gracze mogli zobaczyć prezentację świeższej wersji The Last of Us 2 (premiera z 2020 roku!). W mojej ocenie jest to zwyczajny i bezczelny skok na kasę, ale jak to mówią: co kto lubi! Powiem więcej, nawet w najmniejszym stopniu nie czuję chęci wyciągnięcia kilku groszy na taką produkcję, a co dopiero płacić pełną kwotę.
Troszkę inaczej sprawa wygląda z portami pozostałych hitów z konsoli PlayStation. Już dosłownie za kilka dni gracze założą buty Aloy, która przemierza majestatyczne, ale niebezpieczne rubieże. Jakimś cudem premiera tej produkcji mnie ominęła, więc z przyjemnością nadrobię zaległości. Co chcę przez to powiedzieć? Taki ruch zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu. Co najważniejsze, najwyraźniej nie tylko mi.
Szef PlayStation wspomina o większej liczbie gier multiplatformowych
Prezes Sony i PlayStation chce, aby firma była “agresywna” w kwestii poprawy zysków z działu gier. Hiroki Totoki mówi wprost, że można to częściowo osiągnąć, skupiając się bardziej na wprowadzeniu własnych gier na komputery osobiste. Takie podejście wcale mnie nie dziwi, ponieważ konsolowe hity rozchodzą się na Steamie jak świeże bułeczki. Konkurencja również nie śpi i oferuje fajne produkcje na własny sprzęt i oczywiście także na PC.
Wracając do słów prezesa, o sprawie dowiedzieliśmy się dzięki sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) po ostatniej odprawie finansowej Sony. Hiroki Todoki zmierzył się między innymi z dwoma konkretnymi pytaniami: dlaczego dział gier odnotowuje wzrost dochodu brutto, a nie zysków, oraz czy zaplanowano coś, co poprawi wyniki finansowe firmy. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że producent chce skupić się na dwóch czynnikach: sprzęcie i własnych grach.
Jeśli mowa o tym pierwszym, zauważył on, że obniżenie kosztów w tym cyklu jest naprawdę trudne do osiągnięcia w porównaniu do poprzednich generacji ze względu na wyższe ceny komponentów. To nikogo nie powinno akurat dziwić, ponieważ wielu producentów podkreśla ten problem.
“Jak możemy, biorąc pod uwagę sytuację, połączyć nasze linii produktowe tak, aby były przystępne cenowo, bez konieczności uciekania się do wysokich rabatów, żeby następnie kontynuować naszą komercyjną podróż w sposób zrównoważony?”
Oczywiście pozostaje jeszcze drugi temat, którym są gry. Totoki dał jasno do zrozumienia w sprawie własnych produkcji, że jego zdaniem wydawanie “wieloplatformowe” jest w dalszym ciągu rozwiązaniem. Trudno się z tym nie zgodzić, wystarczy spojrzeć na imponującą liczbę recenzji portów na Steamie.
W tej chwili Sony jest w trakcie zwiększania liczby własnych gier, które wprowadza na komputery. Zwykle pojawiają się one jakiś czas po premierze na blaszakach (przykładem może być kontynuacja Horizona, która ma za chwilę premierę). Wyjątkiem jednak jest gra Helldivers 2, ponieważ ukazała się tego samego dnia na PC oraz PS5.
Pomysł okazał się najwyraźniej strzałem w dziesiątkę, ponieważ padł rekord PlayStation Studios w kwestii liczby graczy w jednej chwili – więcej użytkowników bawiło się wspomnianej produkcji właśnie na PC. Warto tutaj przypomnieć słowa szefa PlayStation Studios, który powiedział, że jego zdaniem przyszłe gry konsolowe Sony będą musiały poczekać “co najmniej rok”, żeby trafić na komputer PC (poza tytułami-usługami na żywo).
Mimo że Totoki nie powiedział wprost, że Sony ma plany dotyczące większej liczby wydań tytułowych PS5 na PC, jego komentarze sugerują zmianę polityki. Mnie to akurat specjalnie nie dziwi, ponieważ wystarczy spojrzeć na przykład usługi Game Pass. W jej przypadku znane produkcje pojawiają się nie tylko na konsoli Xbox, lecz także na blaszakach.
Gry Sony na komputery to dobry pomysł. Mam tylko jedną uwagę!
Muszę też przyznać, że jestem wielkim fanem takiego podejścia, bo zdecydowanie bardziej wolę mieć wybór. Minusem może być jednak kiepska wersja na komputery osobiste. Pamiętam doskonale przykład serii Dark Souls, do której musiałem podłączać odpowiedniego pada. Ktoś jednak może zauważyć, że projekty From Software to przecież coś zupełnie innego. A pamiętacie The Last of Us sprzed dziesięciu miesięcy? Dramat!
Mimo wszystko jestem w skłonny przyznać, że w przypadku pozostałych gier Sony sprawa wygląda nieźle. Za przykłady mogę podać największe hity, jak God of War czy Horizon Zero Dawn. Nie mogę się również doczekać kontynuacji tej drugiej produkcji, na którą czekam od dłuższego czasu. Koniecznie zerknijcie na te graficzne bajery, bo wyglądają po prostu obłędnie!