Myślałem, że mój zestaw Sonosowy jest kompletny. Byłem w błędzie, a teraz zapowiada się, że będę musiał zorganizować dodatkowy budżet na dzisiejszych bohaterów. Przed Wami Sonos Era 300, głośniki, które zyskują sporo przy bliższym poznaniu. Oto garść pierwszych wrażeń.
Sonos Era 300 to najświeższa produkcja od amerykańskiego producenta, który jak pewnie wiecie, bliski jest memu serduszku. Nie tylko dlatego, że miałem okazje poznać osobiście prezesa tej marki, ale dlatego, że korzystam właściwie od lat z ich głośników. A zaczęło się zupełnie przypadkiem, kiedy wydałem pieniądze za odwołany lot na Sonos One.
Sonos Era 300 mają dość kontrowersyjną stylistykę. To jeden z tych produktów, który się kocha albo nienawidzi. Ja szczerze mówiąc, kiedy zobaczyłem je w trakcie premiery, pomyślałem, że są… okropne. Mało foremna konstrukcja, ot jakby dwa urządzenia zlepione ze sobą. To jednak wbrew pozorom całkiem przemyślane rozwiązanie, które pozwala jeszcze lepiej dystrybuować dźwięk. Teraz kiedy do mnie trafiły, muszę przyznać, że sporo zyskują jednak przy bliższym poznaniu. Jakość wykonania i użytych materiałów sporo tutaj wynagradza.
Sonos Era 300 – co w pudełku?
Sonos stawia na Unboxing Experience, a to w praktyce oznacza, że samo pudełko, karton, opakowanie, w którym trafił do nas sprzęt, ma dawać przyjemność i satysfakcje nowemu właścicielowi. Jestem wielkim fanem tego podejścia, bo zwykłe odpakowanie sprzętu potęguje emocje, daje dodatkową frajdę, ze zrywania tasiemek czy naklejek. W przypadku Sonosa dochodzi aspekt ekologii, a ich kartony (pięknie zaprojektowane) są w całości wykonane z papieru z certyfikatem Forest Stewardship Council (pozyskane drewno z odpowiedzialnego zagospodarowania) i mało tego, marka chwali się, że same głośniki stworzone są w 40% z materiałów pochodzących z recyclingu.
Karton, w którym trafił do mnie głośnik, miał dwie charakterystyczne, plastikowe blokadach, których przesunięcie pozwoliło na otwarcie opakowania. Pomysłowe i charakterystyczne.
W samym kartonie pięknie zapakowany głośnik z charakterystyczną naklejką, a pod nim opakowanie z instrukcjami wraz z przewodem zasilającym. Oczywiście nie zwlekając długo, podpiąłem głośniki i rozpocząłem konfiguracje. Tutaj sprawa jak zwykle absurdalnie prosta, bo aplikacja Sonos sama wykryła, że w pobliżu znajdują się głośniki i przeprowadziła mnie przez proces dodawania ich do swojego aktualnego systemu.
Jako że Sonos działa w technologii multiroom, dodałem głośniki do swojego niewielkiego biura, gdzie przez najbliższy czas będę je testował, zostawiając na boku moje dotychczasowe monitory studyjne, które poprzeczkę na pewno postawiły wysoko. Szybka konfiguracja Trueplay, która wykonała się już bez konieczności skanowania pomieszczenia telefonem, pytanie, czy chce ustawić głośniki w trybie stereo i oto są, gotowe do użytku.
Referencyjny utwór uruchomiony i zaczęła się magia. Zwątpiłem, czy moje monitory studyjne są lepsze, ale to inny segment i inna charakterystyka. Sonos zachwycił przede wszystkim kompletnością dźwięku. Oczywiście czuć więcej dołu, który brzmi niesamowicie i czuć, że dźwięk roznosi się z kilku głośniczków w ramach jednego urządzenia. Jestem zachwycony i przerażony tym, że chyba będę musiał je mieć.
Oczywiście przede mną testy tych głośników, a jest co sprawdzać, bo naszpikowane są technologią. Mamy obsługę AirPlay 2, mamy obsługę wejścia liniowego, wsparcie Dolby Atmos czy fizyczny przycisk do ustawienia prywatności, tak by nikt przypadkiem nie uruchomił asystenta głosowego. Biore się za testy, mam nadzieję, że znajdę wystarczającą ilość wad, by zniechęcić się do tego sprzętu, tylko dlatego, by nie zrobić wyrwy w domowym budżecie zakupem kolejnych głośników ;-)
Pełna recenzja Sonos Era 300 wkrótce.
Symfonisk, czyli przed Wami nowy lampo-głośnik od IKEA i Sonos
Popularne na dailyweb:
- Wyższy podatek dla informatyków. Skarbówka uznała, że programiści zarabiają zbyt dobrze
- Pokolenie Polonii 1 (i nie tylko) – nostalgiczny ranking bajek dzieciństwa część 1
- Największe odkrycie tego milenium. Archeolodzy wykopali ponad 3800-letnie smocze jajo.
- W jakiej kolejności oglądać Gwiezdne Wojny na Disney+?
- Fotograficzne porównanie: iPhone 14 Pro vs Samsung Galaxy S23 Ultra