1.07.2014 10:24 | Aktualizacja: 1.07.2014 10:39

Skromny, bo skromny ale dalej rekord oglądalności bloga – czyli co dalej?

Umęczyłem Was sprawami organizacyjnymi, związanymi z przenosinami bloga na nową domenę, dziś jednak nie o problemach – tylko radościach ;-) Wprawdzie do tej pory czuje skutki braku ruchu z Google (spadek ruchu z 50% do raptem 10%), niemniej ciągle liczę na to, że to wszystko za sprawą chwilowej czkawki Google. Zasięgając opinii na wszelkich możliwych grupach/forach eksperckich, panuje podobne zdanie. Nie pozostaje nic, jak robić swoje i czekać.

dailyweb www

Jak wiecie, w maju była dość szybka i skuteczna reukrutacja. Przyznam, że bardzo mocno zaskoczyło mnie zainteresowanie a w wyniki jeszcze bardziej. Zyskaliśmy poczytnego Łukasza Kreboka, kontrowersyjnego Bartka Andrzejewskiego, systematyczną Olę i technicznego Mateusza. Do grona zespołu dołączył ostatnio także Tomek Żmuda, który swoim wordpressowym niezbędnikiem wzbudził niemałe zamieszanie.

Przez to wszystko rekord oglądalnosci bloga był nieunikniony, mimo że pierwsze teksty nowych osób pojawiły się dopiero w drugim i trzecim tygodniu czerwca. Poprzedni został ustalony w marcu br., kiedy jeszcze w zasadzie pisałem sam. Magiczna granica 10 000 została wówczas przekroczona, niemniej w maju bardzo zbliżyłem się do granicy – osiągając 9 700 osób. Tym bardziej mi miło zakomunikować wszem i wobec, że w tym miesiącu padł kolejny rekord i wyniósł on: 12 300 użytkowników. Niby niewiele, ale tyle radości.

Dodam, że sam przyrost oglądalności nie cieszy tak bardzo jak pozostałe statystyki (w odniesieniu do miesiąca maja br.):

Ilość odsłon: +35%

Średni czas trwania sesji: +30%

Współczynnik odrzuceń: -5%

Do tego wszystkiego wczoraj dołączył do nas 700tny obserwujący nasz fejsbukowy fanpejdż. Takie drobiazgi, a tyle radości :-)

Co ciekawe najpoczytniejszym w tym rekordowym miesiącu był kontrowersyjny wpis Konrada o tym dlaczego WordPress nie jest narzędziem najwyższych lotów. Wygenerował on 800 UU i wywołał dyskusję, która plasuje się w TOP3 wszystkich tekstów na blogu. Niemniej jak zapewnia Konrad – nigdy więcej retoryki hejtu – szkoda nerwów ;-)

Kończąc te wszystkie ciekawostki i chwalenie się wynikami, pozostaje powiedzieć Wam co dalej. Tak na dobrą sprawę, to chwytamy dzień bez szczegółowych planów na przyszłość ;-) Niemniej pośród wszystkich znaków zapytania, są także już pewne odpowiedzi. Jedną z nich jest odpowiedź na pytanie: Czy będziemy zmieniać szablon? Tak, zdecydowanie tak – nie będzie on z pewnością ogromną rewolucją, forma ewolucji i uporządkowania pewnych problematycznych kwestii (responsywność szablonu na mniejszych ekranach), ale to nie wszystko. By zmiana była zasadna – postanowiliśmy mocno odświeżyć podstrony.

Mam nadzieję, że zmiany przypadną do gustu- niemniej drobne zapowiedzi już niebawem :-)