Memy – coś, co dla wielu (zwłaszcza młodszych) użytkowników Internetu w sieci jest od zawsze. Niektóre wzruszają, inne zmuszają do refleksji, ale w przeważającej większości bawią – do tego zostały stworzone. Przybierają różną formę – zdjęć z komentarzem, filmów lub przekazów tekstowych. Słowo mem wywodzi się z języka greckiego (mimesis) i oznacza naśladownictwo, co automatycznie wskazuje na podstawową cechę memów – ich wirusowy charakter. Gdy mem jest dobry, użytkownicy udostępniają go na potęgę, powodując tym samym wirusowe rozprzestrzenianie się tego typu treści.

Kiedy tylko memy stały się nieodłączną częścią sieci, marketerzy dostrzegli w nich potencjał. Ale żeby stworzyć dobrego mema, który przyciągnie uwagę odbiorców i zyska popularność w sieci, należy najpierw dotrzeć do źródeł – mieć świadomość, co śmieszy, a co dla użytkowników sieci jest żenujące, co szybko „łapie”, a jakie treści nie wzbudzają zainteresowania. Warto znać miejsca, w których – według wielu – powstają najlepsze memy: zagraniczny 9gag, 4chan, polski Kwejk, czy facebookowa grupa Jak będzie w akapie? – sekcja memów.

Jak (skutecznie) wykorzystywać memy w marketingu?

Nie jestem zwolennikiem pisania długich wywodów, przypomianjących raczej szkolne rozprawki, niż teksty użytkowe, dlatego poniżej kilka punktów, które pozwolą odpowiedzieć na to pytanie.

1. Śledź aktualności

Coś, co bezpośrednio wiąże się z pojęciem real-time marketingu, czyli działań marketingowych nawiązujących do tego, co ostatnio jest popularne, co ostatnio się wydarzyło – słowem: odnoszących się do tego, czym obecnie żyje świat. Twórz memy, które dotyczą otaczającej nas rzeczywistości, ale jednocześnie nie są oderwane od specyfiki Twojego biznesu. To z kolei wiąże się z kolejnym punktem:

2. Zrozum mem

Przeglądając sieć, zdołałeś zapewne zauważyć, że na memach pojawiają się różne postacie, grafiki. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, byś użył własnej grafiki, ale jeśli zdecydujesz się wykorzystać któryś z ogólnodostępnych „memowych” obrazków, warto byś wiedział, jakie jest ich znaczenie, do czego się odnoszą. Z pomocą może przyjść Ci np. ta strona, gdzie wszystkie memy wymienione są po nazwie, od razu naprowadzającej na ich znaczenie.

3. Grupa docelowa!

Tworząc mem, nie możesz zapomnieć o swojej grupie docelowej. To, co jest zabawne dla mnie, może nie być zrozumiane przez moją mamę. Dobieraj swoje działania do osób, do których je kierujesz – przeanalizuj swoich odbiorców pod kątem tego, co może ich śmieszyć. Może pomocne okaże się stworzenie person?

Persony – czym są, dlaczego warto je wykorzystywać i jakiego narzędzia użyć?

4. Nic na siłę

Coś, co w pewien sposób łączy się z punktem pierwszym. Jeśli widzisz, że coś jej popularne, ale jednocześnie nie potrafisz wykorzystać tego w kontekście Twojej firmy, nie ma co na siłę główkować się, jak włączyć tego typu treść do harmonogramu publikacji Twojego biznesu. Może to przynieść więcej szkody niż pożytku – niezrozumieniem przez naszą grupę docelową, w rezultacie prowadzącym do spadku zainteresowania naszym kontentem.

Włączając memy do naszej strategii marketingowej/komunikacyjnej, należy postawić przede wszystkim na swoją kreatywność. Warto pamiętać także, by memy nie stały się jedyną treścią publikowaną w naszych kanałach – no chyba, że przyjęliśmy taką strategię lub prowadzony przez nas biznes wykazuje taką specyfikę. Nie ma co poświęcać całego contentu na rzecz memów – krótkofalowo takie działania mogłyby przynieść sukces, ale ostatecznie mogą doprowadzić do spadku zaangażowania naszych fanów. Należy znaleźć złoty środek – wciel się w odbiorcę i sprawdź, czego potrzebuje.