Samsung działa na wielu płaszczyznach rynku. Począwszy od statków, kończąc na smartfonach, to nie powinno dziwić, gdyż to w zasadzie żadna nowość. Jednak jak już wspominałem, byłem szczerze zaskoczony gdy zobaczyłem, że wzięli się także za produkcje słuchawek. Co ciekawe, bardzo rzucających się w oczy, naprawdę piękną stylistyką. Postanowiłem zwrócić się do tej marki o własną parę słuchawek Level On do testów i właśnie minęło półtora miesiąca odkąd ich używam. W związku z czym kilka moich przemyśleń o wspomnianych słuchawkach, będzie słodko-gorzko, jak o zwykle bywa, ale od początku.

Tak się fortunnie złożyło, że wraz ze słuchawkami Samsung Level On, w moje ręce trafił także Senheisser HD598. To nieco wyższa półka cenowa i jak się okazuje, że jakościowa także, ale nie można ich bezpośrednio porównywać, gdyż mają zupełnie inne zastosowania. Co jednak ciekawe, Sennheiser zdecydowanie bił na głowę jakością, jednak Samsung nie pozostał dłużny jakością wykonania i mobilnością.

Zaczynając jednak od początku, to pierwsze co przykuwa wzrok, to stylistyka słuchawek. Wyglądają nieźle na zdjęciach, jednak w rzeczywistości jest jeszcze lepiej. Połączenie białego koloru z jasnym brązem wygląda zdecydowanie dobrze. Całość jest zapakowana w wygodne opakowanie, zamykane na magnesy, a dodatkowo otrzymujemy mało poręczne etui (duże). Pomijając jednak gabaryty, to bardzo wygodna sprawa. W związku z tym, że jest ono zrobione z twardego materiału, nie ma mowy, by po włożeniu do środka słuchawek – uległy one uszkodzeniu. Zdecydowanie duży plus dla osób, które chcą mieć słuchawki zawsze ze sobą.

Słuchawki mają kolejną ogromną zaletę, są składane. W moim przypadku sprawa zdecydowanie komfortowa, kiedy codzienne wiozę w torbie słuchawki ze sobą z pracy do domu i na odwrót.

Zastosowanie podwójnej membrany otwiera Ci drzwi do bogactwa i głębi dźwięków. Zachwycisz się czystością pełnego zakresu tonów – od soczystych, głębokich basów po pełną detali wysoką tonację. /materiały Samsung

Jakość wykonania nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. To co zawsze najbardziej wątpliwe w tego typu składanych rozwiązaniach to zawiasy. Te zastosowane w Level On, są bardzo konkretne i budzą zaufanie. Zaś kolejną zaletą jest  bardzo komfortowe wykończenie słuchawek, przylegające o uszu. Dzięki temu poziom wygłuszenia jest KAPITALNY. Nieoceniona cecha dla mnie, szczególnie w pracy, kiedy zwyczajnie potrafi być głośno od rozmów czy dzwoniących telefonów. Jeśli zależy Wam na wygłuszeniu i komforcie, to zdecydowanie te słuchawki spełniają swoją rolę.

Słuchawki mogą pięknie wyglądać, być pięknie wykończone, ale w końcu zostały stworzone do serwowania muzyki. Jak sprawa się ma w przypadku mojego laickiego ucha? Otóż zauważyłem pewną prawidłowość. Słuchawki nie powodują euforii w przypadku muzyki (ogólnie pojętej jako) gitarowej. Oczywiście brzmią lepiej niż moje Koss Porta Pro, jednak nie jest to jakość, której się spodziewałem. Paradoksalnie, kiedy pożyczyłem koledze z biura, po chwili zobaczyłem szeroki uśmiech na twarzy i wielką radość. Faktycznie, brzmią zupełnie inaczej przy muzyce w której dużo basów i innych muzycznych pierdoletów ;-) Kolega był zachwycony i faktycznie, bass był głęboki i przyjemny dla ucha, brzmiał zupełnie inaczej niż przy gitarach i nieprzeszkadzającej perkusji. Ot kwestia wyboru muzyki? Na to wygląda.

Słuchawki Samsung Level On zostały stworzone przede wszystkim z myślą o użytkownikach smartfonów. W związku z czym wyposażone są w mikrofon i regulacje głośności. Przy moich testach mikrofon zbierał prawidłowo, nie było w zasadzie żadnych problemów przy działaniu tych słuchawek z moim ajfonem. Jedyne co momentami irytowało, to stosunkowo krótki kabel, który przy podłączeniu go do komputera stacjonarnego, sprawiał wrażenie zbyt krótkiego, ale to kwestia oczywiście tego w jaki sposób chcemy z tych słuchawek korzystać. Dużą zaletą jest także sam materiał którym pokryty jest przewód. Jest on dość giętki, co z pewnością zapobiegać będzie plątaniu czy zaginaniu (koszmar Koss Porta Pro).

Podsumowując, słuchawki Samsung Level On to propozycja dla osób, które są gotowe wydać 500zł za słuchawki, które przede wszystkim są bardzo komfortowe i dobre jakościowo. Ja osobiście do swoich zastosowań wolałbym dołożyć 200zł i kupić Sennheisery, które być może i nie wyglądają lepiej czy są przygotowane z lepszego materiału (bo jest na odwrót), ale brzmią bez porównania lepiej. Oczywiście wszystko zależy od tego, co dokładnie potrzebujemy. Ja właściwie wcale nie słucham muzyki ze smartfona, zaś głównie sprzed ekranu komputera.  Niemniej słuchawki bardzo przypadły mi do gustu, przez fakt wyciszania otoczenia (kapitalna sprawa) i jakości wykonania, która sprawia wrażenie, że i za kilka lat słuchawki będą wyglądać bardzo dobrze.