Wielki powrót Fiata 500e3 min read
Fiat wprowadza na nasz rynek hybrydowe wersje Pandy i 500. To nie jedyne elektryzujące wiadomości dotyczące włoskiej firmy. Z dużym prawdopodobieństwem całkowicie elektryczny FIAT 500e powróci do sprzedaży w niedługim czasie.
Obecna generacja jest sprzedawana jedynie na rynku amerykańskim i tylko w dwóch stanach — Kaliforni i Oregonie. Wiąże się to z wymogami dotyczącymi emisji spalin. Oba stany mają bardzo rygorystyczne normy, które nakładały na producentów obowiązek produkcji zeroemisyjnych pojazdów (w pewnej mierze). Fiat stworzył model 500e, by wywiązać się ze swoich powinności. Były dyrektor generalny koncernu Fiat – Sergio Marchionne, w jednej ze publicznych wypowiedzi zdradził, że Fiat dopłaca do każdego 500e aż 14000 dolarów. Regulacje prawne to jedyny powód powstania elektrycznej pięćsetki. Teraz Fiat chce na niej zarabiać.
Jaki był 500e?
Niejednoznaczny. W pełni elektryczny Fiat 500e zadebiutował jako 500 Elettra i 500 BEV w 2010 roku podczas targów w Detroit. W 2013 wprowadzono go na rynek, sprzedano wtedy 2310 sztuk. Od 2014 sprzedaż utrzymywała się na poziomie 5000 sztuk rocznie. Rekord sprzedaży padł w 2015 roku (6194 sztuk). Cena rynkowa wynosiła 32500 dolarów. Rządowe dopłaty i rabaty sprzedawców pozwalały skutecznie obniżyć cenę zakupu o nawet 12000 dolarów.

Parametry pojazdu nie były imponujące, ale nie były wcale też złe na ówczesne czasy. Fiat 500e napędzał silnik o mocy 83 kW (111 KM) i momencie obrotowym 199 Nm. Pozwalało to rozpędzić się do 141 km/h a setkę na liczniku ujrzeć po 10,5 sekundy. Pakiet akumulatorów miał pojemność jedynie 24 kWh — dystanst, który można było pokonać to średnio od 110 do 160 kilometrów. Ładowanie do pełna trwało 4 godziny przy korzystaniu z „szybkiej” ładowarki i 8 godzin z tradycyjnego gniazdka domowego. Pojazd był znacznie cięższy od swojego spalinowego odpowiednika, jego waga wynosiła aż 1351 kg.
Fiat 500e wyrobił sobie jednak całkiem dobrą opinię, na tyle dobrą, że jego import do krajów Europy stał się dochodowym biznesem. Elektryczna pięćsetka miała też świetne przyśpieszenie do niskich prędkości, co dawało wiele frajdy. Sama konstrukcja również wpływała na ogólne zadowolenie i komfort jazdy. Znaczenie miało zapewne lepszy stosunek rozłożenia masy, który wynosił 57:43 (64:36 w wersji spalinowej).
Jaki będzie nowy 500e?
Na pewno lepszy. Tym razem 500e jest przygotowywany z myślą o Europie. Prawdopodobnie zobaczymy go na targach w Genewie, możliwe nawet, że w tym roku zostanie wprowadzony na rynek. W USA zadebiutuje dopiero w przyszłym. Nowy Fiat 500e dysponował będzie odświeżonym wyglądem i nowocześniejszym wnętrzem. Będzie też zbudowany na całkiem nowej platformie, którą będzie dzielił również z pojazdami marki Jeep, a nawet Maseratti. To informacje, które zdradził szef Fiata, Olivier Francois, brytyjskiemu magazynowi Autocar.
Testowe egzemplarze zostały już przyłapane kilkukrotnie:
2021 Fiat 500e spied testing in its production body for the very first time. The hatchback will feature an evolutionary design and it will ride on top of the company’s all-new dedicated EV platform. Additionally, it could have somewhere between 62 and 310 miles of electric range. pic.twitter.com/wFHEKRagP6
— Cole Marzen (@cole_marzen) January 21, 2020
Fiat 500e będzie bardzo ważnym modelem dla Fiata. Nie tylko ze względu na sprzedażowe sukcesy spalinowej wersji. Elektryczna 500 znalazła się w kategorii, która nie rywalizuje z pojazdami Tesli. 500e będzie więc toczyć bój na rynku, który dobrze zna i tylko z ze starymi rywalami.