Velo

Super73 pokazuje, że rowerem elektrycznym można jeździć w beczce śmierci — mają to na filmie!3 min read

1 grudnia 2022 3 min read

Super73 pokazuje, że rowerem elektrycznym można jeździć w beczce śmierci — mają to na filmie!3 min read

Jedna z najciekawszych i najniebezpieczniejszych dyscyplin motorsportu to bez wątpienia beczka śmieci. Nie bez powodu, tu nie ma miejsca na przypadek, a doświadczenie odgrywa znaczącą rolę. Co, gdyby wjechać do niej elektrycznym rowerem? Super73 i Marvellous Marv udowadniają, że to całkiem możliwe!

To, co chce Wam dziś pokazać to coś, co najlepiej zobaczyć na własne oczy. Nie da się poczuć tych emocji, siedząc za biurkiem i patrząc w ekran komputera. Nie da się również ich poczuć, siedząc na wygodnej kanapie i patrzeć na mały ekran tabletu. Padło jednak pytanie — czy można wjechać do beczki śmierci elektrycznym rowerem. Jest też odpowiedź, zobaczycie ją na filmie!

Super73, Marvellous Marv i beczka śmierci!

Zacznijmy od początku. Beczka śmierci, czy też ściana śmierci to dziedzina motorsportu, gdzie śmiałkowie prowadzą swoje pojazdy wewnątrz specjalnego toru (motodromu). Mogą jeździć motocyklem, samochodem lub innymi pojazdami. Ważne są odpowiednie umiejętności i sporo odwagi. Nie bez powodu używa się tu słowa śmierć! Początki tej dyscypliny miały miejsce w okolicy 1900 roku. Jako jedne z pierwszych miejsc, gdzie powstawały takie tory (beczki) wymienia się Coney Island w USA. Moda jednak szybko rozprzestrzeniła się również na inne miasta i kraje. Zwyczajowo motodrom w kształcie beczki był konstrukcją z drewna, miał kilka metrów wysokości, a średnica mieściła się w okolicach 8 do 10 metrów.

Super73

Warto tu wspomnieć, że śmiałkowie urozmaicali swoje przejazdy, wykonując różne triki i akrobacje, wprowadzali dodatkowe atrakcje (Tornado Smith znany był z jazdy z żywym lwem i owcą w koszach po boku!) lub wykonując przejazdy synchroniczne, gdzie na jednym torze jeździło kilka osób jednocześnie.

Super73 Super73

Powinniście też znać firmę Super73 – pisaliśmy o niej kilka razy. Amerykańska firma ma w swojej ofercie rowery elektryczne w stylu cruiser, które przypominają wyglądem klasyczne motocykle. To jednak nadal pełnoprawne rowery elektryczne, dopuszczone do ruchu. Można je kupić również e Europie. Szalona popularność pozwoli je spotkać również w naszym kraju. Do firmy zwrócił się Marvellous Marv, to członek Dutch Wall of Death — ekipy, która kontynuuje kulturę jazdy w beczce śmierci i tworzy jedne z najbardziej znanych widowisk w Europie i na świecie. Marvellous Marv (właściwie Marvin Prissen) zapytał, czy firma chciałaby sprawdzić, czy da się pokonać beczkę śmierci rowerem elektrycznym Super73. Odpowiedz mogła być tylko jedna — TAK!

Super 73

To nie była łatwa decyzja, wypadnięcie z motodromu skutkuje przeważnie groźnymi potłuczeniami. Gorzej, gdy spadnie na Ciebie również pojazd, który prowadziłeś a ze względu na kształt toru to bardzo możliwe. Przydaje się tu wiec twardy tyłek, doświadczenie i sporo odwagi. Co ciekawe niepotrzebna jest ogromna prędkość — tu fizyka robi robotę. Trzeba jednak było delikatnych zmian w samym rowerze od Super73. Wymieniono szprychy na mocniejsze, przedłużone siodełko pokryto materiałem antypoślizgowym, użyto sztywnego widelca, a napęd zmieniono na single speed z dodatkową manetką gazu. Te ostanie potrzebne były, by jak najszybciej można było osiągnąć prędkość potrzebną do najazdu na ścianę.

Jak się to udało? Zobaczcie sami!

Więcej informacji o Dutch Wall of Death.

Oficjalna strona Super73.

Zawodowo, całkowicie ktoś inny niż mogłoby się wydawać. Jego największe namiętności prócz żony to dobre piwo, ostre papryczki i świeżo palona kawa w hurtowej ilości. Uwielbia nowe technologie i gadżety, ma też spory sentyment do tych starych. Mówi o sobie, że jest „roztańczonym puchem tego świata”.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x