Gamescom 2023 nareszcie z polskim akcentem i nie jest to Cyberpunk 2077. Krakowskie studio odpowiedzialne za grę RoboCop: Rogue City przypomina o owocach swojej ciężkiej pracy. Do obejrzenia mamy krótki zwiastun i kilkunastominutowy fragment rozgrywki.
Kilkanaście tygodni temu miałem przyjemność pisać o ambitnej polskiej produkcji ze znanym policjantem w roli głównej. Uważałem wtedy, że polskie studio porwało się na głębokie wody, sięgając po znaną postać filmową. Próba przeniesienia RoboCopa na mniejsze ekrany dostępne w naszych domach i podłączonych do komputera wydaje się trudna do zrealizowania.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na brutalność legendarnego gliniarza, który nie bawi się w tańcu. Jest wielkim, silnym i odpornym skurczybykiem. Jak takiego gościa sensownie przenieść do świata elektronicznej rozrywki? W końcu wpisywanie kodów na nieśmiertelność mamy dawno za sobą.
RoboCop: Rogue City na nowych materiałach
Ponad 16 minut rozgrywki nie daje odpowiedzi na moje pytanie, wręcz podkreśla wspomniane wątpliwości. Protagonista wchodzi w sam środek walki i po prostu pluje ołowiem w przeciwników. Przestępcy nie pozostają dłużni i próbują się odgryźć. Rzeczywistość jest jednak brutalna, bo policjantowi życie prawie wcale nie topnieje. Po walce może zgłosić się co najwyżej do jakiegoś lakiernika.
Materiały reprezentujące rozgrywkę rządzą się własnymi prawami, dlatego należy je oglądać z przymrużonym okiem. Z całą pewnością twórcy dołożą większego wzywania, podkręcając poziom trudności w finalnym produkcie. Mimo wszystko podzielam zdanie komentujących. RoboCop: Rogue City po prostu przypomina strzelanki wydawane sprzed wielu lat. Nie są one zbyt angażujące, ale przynoszą wiele frajdy.
Na całe szczęście polska produkcja wyróżnia się niepodrabialnym klimatem. Tytułowy gliniarz ma swój “metaliczny” głos, podczas kroku słychać zmechanizowane ruchy, zachowano nawet ruch robota. Natomiast rozmowy z innymi policjantami są wyrwane z amerykańskich produkcji sprzed kilku lat. Charakteru produkcji nadaje także destrukcja otoczenia. Może nie mamy do czynienia z widowiskowymi strzelaninami, ale miło zobaczyć odpadające fragmenty kolumn potraktowanych salwą pocisków lub latające w powietrzu kartki.
Muszę także pochwalić studio za całkiem przyjemne lokacje. Zaprezentowany w filmie budynek przypomina amerykański świat, co jest dużą zaletą. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że polskiej produkcji bardzo blisko do filmów z tytułowym gliniarzem. Chociaż na to należy spojrzeć z przymrużeniem oka, bo znajdzie się także wiele różnic. W całość wkomponowano rewelacyjne miasto, które widywaliśmy już w poprzednich materiałach.
Zapowiada się solidny średniak?
Nie mogę odmówić polskiej strzelance klimatu widocznego w prawie każdym elemencie rozgrywki. Martwi mnie natomiast najważniejsza kwestia – strzelanie nie sprawia szczególnej frajdy i sprowadza się do pokonywania durnowatych przeciwników ustawiających się w kolejce po kulkę. Mimo wszystko trzymam kciuki za polską produkcję. Uwierzylibyście, że Polacy w swoim dorobku mają Rambo: The Video Game? Chłam, dno i wodorosty. Delikatnie mówiąc.
Zdecydowanie lepiej poszło studiu z historią Terminatora, chociaż nie oszukujmy się, niewiele było potrzeba, żeby przebić Rambo. Tak poza tym, co oni mają z tymi bohaterami filmów? Terminator: Resistance doczekał się jednak wyjątkowo pozytywnych recenzji (może być najlepszą grą firmy). Na Steamie ponad 91% głosów jest na tak, a strzelanka przyciągnęła całkiem pokaźną grupę głosujących. W chwili pisania tekstu produkcję oceniło ponad 10 tys. graczy.
Właśnie taką drogę przeszli pracownicy firmy przez ostatnie lata, a zdobyte doświadczenie widać gołym okiem. Do CV firmy dołączy niebawem RoboCop: Rogue City. Wrześniowe premiera wciąż stoi pod znakiem zapytania, ponieważ nie ma określonego dnia. Karta Steam nie zawiera także polskich napisów. Nieładnie!