Bardzo dużo dzieje się ostatnio w branży moto. Łatwiej chyba wymienić już duże marki, które jeszcze nie odświeżyły swojego wizerunku, niż te, które to zrobiły. Tym razem przenosimy się do Francji, gdzie swoje logo zmienił Renault.
Renault to marka kultowa. Jej samochody zagrały w ponad 200 filmach, takich jak, chociażby „A View to a Kill” z cyklu przygód Jamesa Bonda, „Żandarm z Saint- Tropez” z Luisem de Funèsem w roli głównej, trzecia część serii przygód Indiany Jonesa, komediodramat „Nietykalni” (Intouchables), który okazał się najbardziej kasowym francuskim filmem wszech czasów czy… Titanic. Renault to też legenda rajdów – takie modele jak Renault 8 Gordini, Renault Alpine A110 czy Renault 5 Turbo do dziś przyprawiają miłośników motoryzacji o szybsze bicie serca.
Renault 5 E-TECH to reaktywacja kultowego klasyka. Zapowiada również 3 nowe fazy Grupy Renault
Do tej pory francuski producent reprezentowany był przez logo wprowadzone do użytku w 2004 roku, z drobnymi zmianami w 2007 i 2015. Widniał w nim charakterystyczny romb, nazywany przez markę diamentem, stylizowany na 3D.
Nowe logo poddaje się trendowi upraszczania wszystkiego, co się da uprościć. Nawiązuje również do kolejnej mody, widocznej, chociażby w ostatnim rebrandingu Peugeota czy Burger Kinga, nawiązywania do korzeni marek. Logo przypomina bowiem mocno znak z 1972 roku, zaprojektowany przez Victora Vasarely’ego. W odróżnieniu od logo węgierskiego artysty znak posiada teraz dwie linie układające się w romb, zamiast czterech. Moim zdaniem nowy znak prezentuje się świetnie, zarówno solo, jak i na koncepcyjnym samochodzie francuskiej marki.
Nie jestem kierowcą i pewnie długo jeszcze nie będę, jednak od małego interesowałem się samochodami. Ich projektowanie stanowi odrębną gałąź designu, a czasem nawet sztuki. Od nazwisk znanych projektantów aut, wśród projektantów bardziej znani są chyba tylko projektanci odzieży. Jako projektant i miłośnik designu nigdy nie rozumiałem mody na chromowane plastiki w samochodach i próbujące odzwierciedlać je logo. Na szczęście po kilkunastu latach ta moda odchodzi do lamusa, z czym do końca nie mogą pogodzić się miłośnicy samochodów. W jednym z portali branżowych przeczytałem dziś, że „Renault ma nowe logo. Wygląda jakby je narysował 4-latek. Co to w ogóle ma być?”. Wyczuwam w tym wpisie właśnie tęsknotę za czasami, gdy redaktor był młody, a ilość lśniącego plastiku na samochodzie wyznaczał jego prestiż. To se ne vrati niestety, a dla designu samochodów raczej stety.
Moim zdaniem nowe logo Renault jest świetne. Z jednej strony uproszczono je tak, że świetnie wygląda zarówno na samochodzie, jak i małym awatarze w mediach społecznościowych, z drugiej jest wystarczająco rozpoznawalne przez nawiązanie do kultowego projektu Victora Vasarely’ego. Good job Renault, a raczej Bon travail Renault!