Testy smartfona Motorola edge 30 NEO za nami. Sprawdziliśmy, jak sprzęt sprawdza się w testach syntetycznych oraz podczas codziennego użytkowania. Model zaskoczył pozytywnie na kilku polach, ale jak wszystko, nie jest pozbawiony wad.
Smartfon Motorola edge 30 NEO został ze mną dłużej, niż planowałem, ale wszystko z uwagi na to, że chciałem zestawić pewne jego cechy z modelem Ultra. Oczywiście recenzja najwyższego przedstawiciela serii edge 30 również pojawi się na łamach DailyWeb, jeśli więc macie co do niego jakieś pytania – śmiało. Sprawdzimy dodatkowo sugerowane przez was cechy telefonu. Tymczasem zabieram Was na małą przygodę, której celem jest przybliżenie istotnych walorów modelu edge 30 NEO. Urządzenie wyceniono na kwotę 1899 zł, co czyni z niego przedstawiciela średniej półki. Specyfikacja, na papierze wygląda całkiem apetycznie, choć pewne elementy mogłyby prezentować nieco wyższy poziom. Czy to oznacza, że coś w „NEO” nie zagrało? Zdecydowanie nie, natomiast z recenzenckiego obowiązku, czuję się zobligowany do przedstawienia pełni konkretów dotyczących testów.
Wyposażenie i konstrukcja Motorola edge 30 NEO
Nie zwykłem zachwycać się kolorem obudowy smartfona. Zdecydowana większość z nas umieszcza sprzęt w etui, które maskuje rzeczywiste barwy. Oczywiście można wybrać transparentny case i taki właśnie znajdziemy w zestawie sprzedażowym. Nie jest to pierwsze lepsze etui podrzędnej jakości, a całkiem solidny dodatek zapewniający ochronę przed zarysowaniem i pęknięciem. I to bez uszczerbku dla estetyki smartfona. Wróćmy do koloru – w Motoroli edge 30 NEO, która trafiła na mój warsztat, zastosowano kolor Very Peri z palety firmy Pantone. To efekt współpracy obydwu marek. Muszę przyznać, że fiolet (bo nim jest Very Peri) wygląda obłędnie i to, co prezentuje np. Apple, wydaje się wręcz mizerne. Co więcej, powierzchnia plecków jest matowa i lekko połyskująca. Ułatwia to chwyt, a przy okazji sprawia, że obudowa nie palcuje się. To duży plus.
Na tylnym panelu znajdziemy także prostokątny, lekko zaoblony moduł fotograficzny, który jest otoczony diodą, która informuje o nadchodzących powiadomieniach. Miły dodatek, choć sam raczej z niego nie skorzystam. Znam jednak osoby, które chętnie odkładają telefon ekranem do dołu. Zanim przejdziemy dalej, dodam tylko, że w pudełku ze smartfonem dostajemy także kabel USB-C do USB-C oraz ładowarkę o mocy 68 W. Tak, tutaj Motorola u mnie zaplusowała. Podobał mi się także materiał, z którego wykonano opakowanie i jego ekologiczna charakterystyka.
Konstrukcja Motoroli edge 30 NEO to przede wszystkim tworzywo sztuczne. Nie jest to jednak ordynarny plastik, ale całkiem solidny materiał o przyjemnej fakturze. Czuć zarówno jakość jak i bardzo dobre spasowanie. Muszę powiedzieć także o śmiesznie niskiej wadze urządzenia wynoszącej 155 g. Nawet długotrwała zabawa ze sprzętem nie powoduje dyskomfortu w nadgarstku. Połączmy to z wymiarami 152,9, 71,2 x 7,8 mm i mamy solidną, smukłą i szalenie wygodną w obsłudze kompaktową bryłę. W dobie „patelni” to miłe zaskoczenie. Dodatkiem godnym uwagi są głośniki stereo obsługujące technologię Dolby Atmos. Nie są one może wybitne, ale wybijają się ponad średnią półkę cenową, a to już osiągnięcie. Nie mamy tu niestety złącza słuchawkowego Jack 3,5 mm. Dlaczego „niestety”? Niektóre osoby potrzebują takowego dodatku, choć dla mnie jest on bezużyteczny. Reasumując – wykonanie i jakość konstrukcji zasługują na pochwałę.
Specyfikacja techniczna Motorola edge 30 NEO
Ekran | 6,28″, pOLED. 120 Hz, 2400 x 1080 pix, 419 ppi, 20:9 |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 695G, 6 nm |
GPU | Adreno 619 |
RAM | 6 GB lub 8 GB |
Pamięć na dane | 128 GB lub 256 GB |
Aparat tylny | 64 MP f/1.8 OIS / 13 MP (ultraszerokokątny i makro) |
Aparat przedni | 32 MP f/2.4 |
Akumulator | 4200 mAh |
Ładowanie | 68 W |
Inne | WiFi ac, BT 5.1 LE, GPS, NFC |
Wymiary | 152,8 x 71,2 x 7,8 mm |
Waga | 155 g |
System | Android 12 |
Cena | 1899 zł |
Adaptacyjne odświeżanie 120 Hz w pOLED wygląda zacnie milordzie
W smartfonie Motorola edge 30 NEO użyto 6,28-calowego panelu pOLED. Technologia gwarantuje bardzo przyjemne dla oka kolory, które całkiem nieźle oddają rzeczywiste barwy. Nie odnotowałem tutaj istotnego przekłamania w temacie kolorystyki. Przekątna może być dla niektórych osób zbyt skromna, ale jeśli szukacie kompaktowego urządzenia, 6,28-cala to idealny kompromis pomiędzy wygodą a użytecznością. Rozdzielczość wynosząca 2400 x 1080 pikseli (FHD+) przy proporcjach 20:9 oznacza zagęszczenie na poziomie 419 ppi, a to gwarantuje ostry obraz. Jasność również wypada satysfakcjonująco, natomiast w pełnym słońcu da się odczuć pewien niedosyt. Nie można jednak mówić o braku czytelności. Co więcej, producent pozwala nam wybrać częstotliwość odświeżania, a konkretnie tryb pracy. Mamy tu zarówno sztywny setup – 60 lub 120 Hz, jak i odświeżanie adaptacyjne, dzięki któremu wartość jest dobierana w oparciu o to, co aktualnie jest wykonywane przez użytkownika.
Jak przedstawia się kwestia biometrii? Otóż całkiem sprawnie. W smartfonie Motorola edge 30 NEO uświadczymy coraz popularniejszego rozwiązania, czyli skanera montowanego bezpośrednio pod ekranem. Oczywiście technologia ta ustępuje tradycyjnym czytnikom na polu dokładności i sprawności działania, ale w ogólnym rozrachunku jest naprawdę dobrze. Oczywiście, biorąc pod uwagę klasę cenową. Sensor miewał problemy tylko w przypadku mocno wilgotnych dłoni, natomiast celowo zanurzałem palce w wodzie. W scenariuszu dnia codziennego nie jest to raczej częste.
Wysoka kultura pracy, satysfakcjonująca wydajność i niemal czysty Android 12
Na pokładzie edge NEO znalazł się średniopółkowy SoC Qualcomm Snapdragon 695G wykonany w 6 nm procesie technologicznym. Układ działa sprawnie, choć miejscami potrzebuje nieco więcej czasu na uruchomienie wymagającej aplikacji. Pracując w trybie 120 Hz oraz adaptacyjnym nie zaobserwowałem przycięć animacji, na które byłem przygotowany. To najpewniej zasługa optymalizacji oprogramowania, brawo producencie. W codziennej pracy sprzęt sprawuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Gry uruchamiają się co prawda przy średnich ustawieniach graficznych, ale oferują płynność. Młodzi użytkownicy skupieni na wirtualnej rozrywce będą w pełni usatysfakcjonowani. GPU, które odpowiada za renderowanie grafiki, to Adreno 619. Dodam, że Motorola edge 30 NEO występuje w opcji z 6 GB RAM i 8 GB RAM. Ja miałem przyjemność korzystać z tej drugiej, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby aktywować dodatkowe 2 GB w ramach pamięci wymiany (tzn. SWAP).
Dane możemy przechować na 128 GB lub 256 GB pamięci wewnętrznej, jednakże nie przewidziano obecności gniazda na karty microSD. Sam nie używałem takowego od lat i uważam, że nawet 128 GB wystarczy większości osób, ale trzeba mieć to z tyłu głowy, podejmując decyzję zakupową. Benchmarki gwarantują wyniki typowo średniopółkowe. W AnTuTu zdobyłem 408996 punktów, w PCMark for Android (Work 3.0) aż 10035 punktów. Test jednordzeniowy w Geekbench zakończyłem 669 punktami, natomiast próba wielordzeniowa zwróciła nam wynik 1915 punktów. Bardzo zaskoczyło mnie to, co pokazał CPU Throttling Test. Otóż Motorola edge 30 NEO po 15-minutowej obciążeniowej w dalszym ciągu pracowała z 94% mocą. To świadczy o wysokiej kulturze pracy urządzenia.
Sprzęt pracuje pod kontrolą Androida 12, ale producent zapowiedział przynajmniej 2 duże aktualizacje oraz kilkuletnie wsparcie łatkami bezpieczeństwa. Solidnie, prawda? Kolejna sprawa to przejrzystość. Nakładka Motoroli nie jest właściwie nakładką. To czysty Android (z usługami Google, nie AOSP), który okraszono dodatkami Motoroli spiętymi w aplikacji Moto. Wszystkie zostały opisane w naszych wcześniejszych recenzjach sprzętu producenta. To przyjemne ficzery ułatwiające użytkowanie smartfona. Spora część akcji wykonywana jest tu przy użyciu gestów. Oczywiście, jeśli użytkownik wyrazi taką chęć.
Solidny aparat, brak 4K i szybka kamera do selfie
Patrzą na suchą specyfikację aparatu, można powiedzieć, że Motorola edge 30 NEO zapewnia wystarczający setup. Tak w zasadzie jest i w klasie do 2 tys. złotych nawet nie śmiałbym oczekiwać. np. sensownego teleobiektywu. Tym samym, znajdziemy tutaj szerokokątną jednostkę ze światłem f/1.8, z matrycą o rozdzielczości 64 MP. Co więcej, jest to aparat stabilizowany optycznie. Zdjęcia generowane przez rzeczoną kamerę można ocenić jako dobre, nie mniej, nie więcej, tylko dobre. W sprzyjających warunkach oświetleniowych jakość wypada satysfakcjonująco, natomiast w nocy jest dość przeciętnie. Mamy tu jeszcze ultraszerokokątny aparat ze światłem f/2.2, w którym zastosowano autofokus. Dodatkowo, element ten służy również do robienia zdjęć marko. Jak widzicie po próbkach, efekty są zadowalające, acz bez fajerwerków.
Za selfie odpowiada 32 MP kamerka na froncie o jasności f/2.4, która wspiera HDR. To chyba najlepiej wspominany przeze mnie moduł foto w testowanej Motoroli. Zgoda, może nieco za mocno wygładza twarz, ale to kwestia gustu. Wideo jest poprawne technicznie, ale tylko za dnia. Osobiście ubolewam na tym, że sprzęt nie oferuje możliwości rejestrowania scen w rozdzielczości 4K. Musimy zadowolić się FHD przy 60 klatkach na sekundę. Cóż, biorąc pod uwagę inne aspekty, za które chwaliłem NEO, nie będę brał tego za istotną wadę. Nie każdy potrzebuje wspomnianej rozdzielczości.
Pełny dzień intensywnej pracy, 30 minut ładowania i zgodność z technologią bezprzewodową
Szczerze obawiałem się tego, jak akumulator o pojemności 4200 mAh poradzi sobie z czasem pracy. Okazało się, że bez większych przeszkód sprzęt wytrzymywał cały dzień intensywnego użytkowania. Kiedy lekko mu odpuszczałem, dopiero po około 1,5 dnia prosił o podłączenie do gniazdka. Przy oszczędniejszym użytkowaniu wynik 2 dni wydaje się nietrudny do osiągania na co dzień. SOT utrzymywał się na poziomie 5-6 godzin. Jeśli natomiast przyjdzie nam doładować smartfon, nie musimy martwić się o to, ile będzie trawał proces. Otóż, całość wynosi niewiele ponad 30 minut. Wszystko dzięki ładowarce o mocy 68 W, która została dołączona do zestawu sprzedażowego. Sprzęt nagrzewa się wtedy dość mocno, ale to zmora większości szybkich ładowarek. Jeśli nie zależy nam na czasie, a stawiamy wysoko wygodę, warto skorzystać z ładowania indukcyjnego. Takowe jest tu obecne, ale niestety, ograniczono je do mocy 5 W. Lepszy rydz niż nic.
Podsumujmy…
Motorola edge 30 NEO to atrakcyjny wizualnie średniak, który cieszy oko. Jestem estetą i należę do grona osób wyczulonych na tę kwestię. Sprzęt docenią klienci poszukujący kompaktowej, wygodnej w użytkowaniu formy. Za urządzeniem przemawia obecność optycznej stabilizacji obrazu (OIS), ładowanie bezprzewodowe oraz szybka ładowarka 68 W, która jest dostępna w zestawie. Cieszyły mnie także głośniki stereo zapewniające donośny i czysty dźwięk. Niektórych może zaboleć brak 4K, brak złącza słuchawkowego oraz brak slotu na kartę pamięci, natomiast gdzieś musiały znaleźć się kompromis. Czy polecam edge 30 NEO? Tak, to świetny kawałek elektroniki użytkowej. Z oczywistych powodów podaję również modele, z którymi sprzęt może konkurować. Alternatywą są Samsung Galaxy A53 5G, który (co ciekawe) jest nieco gorszy od swojego poprzednika, Xiaomi 11T 5G, które robi wrażenie oraz realme GT Neo.
[Pierwsze wrażenia] Motorola edge 30 NEO: nowy rozdział w smartfonowej historii firmy