Sieci telekomunikacyjne prześcigają się w poszukiwaniu nowych sposobów przyciągnięcia do siebie potencjalnych klientów. Korzystne oferty, połączenie telefonii z innymi usługami oraz coraz bardziej wymyślne kampanie reklamowe – znamy to na co dzień. Przywykliśmy już do gwiazd i celebrytów, którzy co i rusz pojawiali się na ekranach naszych telewizorów, reklamując „swojego” operatora, nierzadko chwaląc się swoim talentem wokalnym. Choć w przypadku niektórych talent to kwestia sporna… ;-)

Może trochę krwi?

Reklam ze wspomnianymi już celebrytami w sieci i telewizji jest tyle, że powoli nie zwracamy na nie uwagi – przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Jestem też znudzony „śpiewającym” formatem kampanii operatorów telekomunikacyjnych. Ile można? Orange postanowiło wyłamać się z tego schematu i 8 sierpnia wystartowało z nową kampanią – „Historie na kartę”. Oto pierwszy z trzech spotów, który ukaże się w ramach tej serii:

[highlight background=”#3cbabe” color=”#fffFFF”]Video do obejrzenia w nagłówku (kliknij ikonę play)[/highlight]

Czas influencerów

Oglądając spot zauważyłeś znajome twarze? Jeśli tak, zapewne zaliczasz się do tej grupy osób, do których „Historię na kartę” są stricte skierowane. Jeśli nie, zapewne nie spędzasz wielu godzin na oglądaniu YouTube’a (może to i dobrze?) i nie rozpoznałeś takich polskich influencerów, jak m.in: Rafała Masnego, Roberta Pasuta (Abstrachuje), CyberMariana, Aleksandrę Kasprzyk (Mishon) oraz Magdalenę Gawęcką (Madeline Gavi). Przenieśli się oni do średniowiecza, aby w świecie magii i ówczesnych zwyczajów snuć intrygi, walczyć o złoto i wpływy, a przy tym nawiązywać romanse. Cała kampania ma zachęcić młodych ludzi do skorzystania z letniej promocji „6 GB za 6 zł”, rejestracji numeru na kartę oraz przejścia do Orange.

Sukces murowany?

Teoretycznie pomysł na kampanię bardzo dobry, bowiem:
1. Średniowiecze może nawiązywać do kultowej „Gry o Tron”
2. Zaproszono polskich influencerów
3. Kampania jest realizowana w ścisłej współpracy z influencerami zarówno na etapie pomysłu, jak i tworzenia scenariuszy (scenariusz do pierwszego ze spotów napisało Abstrachuje.TV, których filmiki są uwielbiane przez młodzież)

Inne znaczy kontrowersyjne?

Mimo wszystko, kampania budzi kontrowersje. Czy słusznie? W sieci pojawiają się opinie o słabym i nieśmiesznym pomyśle, nieodpowiednim scenariuszu nawołującym do przemocy i zatraceniu w tym wszystkim Orange. Należy jednak przy tym pamiętać, że „Historie na kartę” mają swoją grupę docelową, którą są młodzi ludzie. Im tego typu produkcje się podobają – może to potwierdzić choćby popularność Abstrachuje.TV, których filmy na YouTubie utrzymane są w podobnej konwencji, z podobnym poczuciem humoru. Spot ma przebicie – jest inny od dotychczasowych, w których występują znani aktorzy / piosenkarze / kabareciarze. Ponadto wyróżnia się na tle konkurencji, a o to w tworzeniu reklam powinno chodzić. Według mnie to niebanalne nawiązanie do zainteresowań docelowego segmentu rynku przykuje uwagę potencjalnych odbiorców.

A jakie jest Wasze zdanie?