Niespodziewanie Sony wczoraj wieczorem opublikowało oficjalne informacje na temat pada do konsoli nowej generacji PS5. I muszę przyznać, że dawno nic na mnie nie zrobiło tak gigantycznego wrażenia.
Tak samo, jak jestem miłośnikiem marki Apple, w podobny sposób bronił będę serię PlayStation (a miałem Xboksa). Mimo to nie uważam, że to moje zauroczenie zaburza mój osąd, bo spójrzcie sami:
DualSense – nowy pad PS5
Nowy pad będzie się nazywał DualSense. Zamiast znanego z DualShocka przycisku „Share”, tutaj otrzymamy „Create”. Już wcześniej wiedzieliśmy natomiast, że w nowym padzie będą wibracje haptyczne, a także triggery z różną siłą nacisku (pomoże na pewno w wielu grach FPS):
„Włączyliśmy również wyzwalacze adaptacyjne w przyciskach L2 i R2 DualSense, dzięki czemu możesz naprawdę poczuć napięcie swoich działań, na przykład podczas rysowania łuku, aby wystrzelić strzałę”.
Całkowite odejście od konwenansów, do których przyzwyczaiło nas Sony. Pady japońskiego producenta dostępne były w oryginale w kolorze czarnym (wersje kolorowe były do kupienia jako alternatywa), ale teraz otrzymujemy całkowite odwrócenie kolorów. I nie – nie jest to kopia pada od Xboksa, jest to po prostu majstersztyk Sony w ich własnym wykonaniu.
WSTECZNA KOMPATYBILNOŚĆ PS5
Mimo że parametry są porównywalne z Xboxem, to jestem przekonany, że nawet nie będę zastanawiał się nad przesiadką na konsolę Microsoftu. Do zakupu nowej konsoli Sony przekona mnie na pewno fakt, że PS5 oferuje wsteczną kompatybilność. Na starcie będzie obsługiwane 100 gier z PS4.
źródło: playstation.com