Konferencja Apple w tym roku należy do tych wyjątkowych i to nie dlatego, że pokazali kolejnego niesamowitego iPhona, a wręcz przeciwnie. Na jęki zachwytu przyjdzie jeszcze czas, bo sam smartfon od Apple zostanie pokazany w najbliższych tygodniach. Nieco szybciej, bo tuż po konferencji pojawił się za to iOS14, który przyniósł sporo nowości. Ja z ogromną ciekawością sprawdziłem dźwięk przestrzenny od Apple – Spatial Audio i powiem Wam krótko: jestem zachwycony.
W swojej stajni mam kilka sprzętów od Apple, począwszy od iMaca, a kończąc na iPhonie. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich, bo zwyczajnie sprawdzają się świetnie w codziennych, redakcyjnych bojach. Gdzieś w pokoju dzieci pewnie byście znaleźli wysłużonego iPada Mini 2, ale to już prawdziwy trup, chociaż ciągle walczy.
Stajnia jabłkowa najpewniej powiększy się w najbliższym czasie o iPada Air, a ostatnio otrzymałem do testów AirPods Pro, co do których byłem chyba jeszcze bardziej sceptyczny niż do samego Apple Watcha. iPhone, AirPodsy i aktualizacja do iOS14 przypomniała mi o Spatial Audio, o którym sporo było na tegorocznym WWDC.
Czym jest Spatial Audio?
Spatial Audio to technologia zaprezentowana przez Apple, pod którą się kryje dźwięk przestrzenny. Brzmi dumnie, ale jak efekt przestrzeni osiągnąć w słuchawkach stereo? Otóż okazuje się, że można i to bardzo skutecznie. Apple korzysta z akcelerometru i żyroskopu w kombinacji AirPods + iPhone, by wykrywać ruch głową i w odpowiedni kanał serwować odpowiedni balans dźwięków. Efekt jest taki, że gdy oglądamy film na smartfonie, który zlokalizowany jest przed nami, to poruszając głową, efekt jest taki, że mamy uczucie jakby pozostawał on tak naprawdę w miejscu, ciągle przed nami.
Spatial audio – Jak działa to w praktyce?
Zaciekawiony, ale i nieco sceptyczny uruchomiłem serial The Morning Show, oczywiście uprzednio włączając Spatial Audio z poziomu ustawień dźwięku. Przewinąłem w losowy fragment i trafiłem akurat na moment, w którym Jennifer Aniston wysiadała z taksówki najpewniej na nowojorskim Manhattanie. Czy można trafić lepsze warunki do sprawdzenia dźwięku przestrzennego?
Nie chce tutaj siać audio-herezji, bo dalej miałem tylko dwie słuchawki w uszach, ale efekt był zaskakujący. Wszystkie te dźwięki ulicy, być może nic nadzwyczajnego, ale brzmiało to nieźle, czuć było przestrzeń. Prawdziwe zaskoczenie nadeszło, kiedy poruszałem głową. Wrażenie przesuwania się dźwięku w słuchawkach wraz z poruszaniem głowy było czymś zdecydowaniem nowym. Nie wiem na ile akurat to przyda się podczas oglądania seriali czy też filmów, bo raczej tej czynności oddajemy się przyjmując stateczną pozycja, najpewniej na wygodnej kanapie?!
Oczywiście ze Spatial Audio można też słuchać muzyki, ale tylko z kompatybilnymi aplikacjami. Niestety nie liczcie na to, że sprawdzicie efekt w popularnym Spotify czy podczas oglądania seriali na Netflix. Okazuje się jednak, że z aplikacji dostępnych w Polsce powinno działać np. HBO Go czy oczywiście AppleTV.
Jak sprawdzić efekt Spatial Audio?
Przede wszystkim musicie mieć AirPodsy Pro i jeden ze sprzętów z listy poniżej:
- AirPods Pro
- iPhone 7 lub nowszy, lub:
- iPad Pro 12.9(3 gen) lub późniejszy
- iPad Pro 11
- iPad Air (3 gen)
- iPad (6 gen) lub późniejszy
- iPad mini (5 gen)
- iOS lub iPadOS 14 lub późniejszy
Najprościej będzie uruchomić z poziomu smartfona lub tabletu AppleTV i nie włączać subskrypcji (Apple pozwala pobrać pierwsze odcinki kilku swoich popularnych seriali). Oczywiście AirPodsy muszą mieć włączony tryb dźwięku przestrzennego (zrobicie to z poziomu ustawień Bluetooth – literka 'i’ koło nazwy Waszego urządzenia lub z poziomu ustawień dźwięku, kiedy AirPodsy są połączone z urządzeniem). I to wszystko :)
Tutaj macie też gotowy sample od Dolby.
Nie jestem pewny czy i jak bardzo będzie to popularna usługa, biorąc pod uwagę, że prócz AirPods Pro musimy posiadać iPhona lub iPada od Apple, ale efekt jest naprawdę interesujący i ma ogromny potencjał.
Podzielcie się wrażeniami!