Zanim przejdę do opisu wrażeń dźwiękowych, chciałbym ponownie zahaczyć o dotykowy system sterowania. Dalej uważam, że to świetny pomysł. Za pomocą stuknięć w konkretną słuchawkę można zatrzymać lub wznowić odtwarzanie, przełączyć utwór, a nawet zmienić głośność. W pierwszych wrażenia odnotowałem, że przy poprawianiu słuchawek, sporadycznie, za pomocą dotyku, wywoływałem jakąś akcję. Z biegiem czasu przyzwyczaiłem się do tego i uważam, że to rozwiązanie jest znacznie lepsze niż wszelkiego rodzaju przyciski.
Żadnego dociskania słuchawki do ucha, tylko dotyk. Oczarowująca prostota i przyjemność z codziennego użytkowania. A jak można korzystać z ATH-CK3TW?
Na pewno długo. Zarówno pod kątem baterii, która wytrzymała całą telekonferencyjną dniówkę, jak i wygody. Silikonowe nakładki pozwalają na dobre dopasowanie słuchawek do uszu. Warto zaznaczyć, że w zestawie są cztery komplety! Jest wersja XS, co może spodobać się osobom, które zawsze miały problem ze zbyt dużymi nakładkami. ATH-CK3TW są dobrze wykonane. Nie zauważyłem żadnych chropowatości lub nierówności na odlewach. Moim zdaniem prezentują się ładnie i gustownie. Są wygodne, nieźle siedzą w uszach. A jednak dalej uważam, że są to słuchawki przeznaczone do spokojnego trybu życia. Sprawdzą się podczas pracy przy komputerze, telekonferencji lub na spacerze. Przy bieganiu i ćwiczeniach warto rozważyć wykorzystanie innych wkładek. Wtedy bez najmniejszych obaw będzie można korzystać z ATH-CK3TW.
ATH-CK3TW nie mają w zestawie żadnych dodatkowych skrzydełek, które poprawiłyby umocowanie słuchawek w uszach w trakcie gwałtowniejszych ruchów. Mimo to sądzę, że ten model na pewno znajdzie spore grono zwolenników. Mogę się do niego śmiało zaliczyć.
Otrzymany sprzęt często testuję w grach komputerowych. Nawet jeśli wiem, że nie jest im dedykowany, ponieważ przeżyłem kilka miłych zaskoczeń. I muszę przyznać, że ATH-CK3TW się do nich zalicza. Mają dobry mikrofon, połączenie za pomocą modułu Bluethooth jest stabilne i nie ma absolutnie żadnego lagowania dźwięku. Partyjka LoLa? Żaden problem! Założyłem słuchawki, wparowałem na kanał głosowy i mogłem cieszyć się zabawą wśród cyfrowych znajomych. Żadnych trzasków lub przerywania, brak jakichkolwiek problemów z jakością rozmowy. W grach akcji również świetnie się sprawdziły. Odpaliłem „The Division 2”, ponieważ chciałem ukończyć wydarzenie sezonowe. ATH-CK3TW zagwarantowały mi dynamiczny dźwięk, w którym nie ginęła muzyka oraz otoczenie, pomimo chóru wystrzałów oraz wybuchów.
Przestrzeń cyfrowego świata była świetnie wyczuwalna. Szukacie niezłych bezprzewodowych słuchawek gamingowych? Rozważcie ATH-CK3TW, ponieważ stanowią połączenie dynamicznego dźwięku z niezłym mikrofonem.
Możliwości komunikacyjne tych słuchawek sprawdziłem także w trakcie telekonferencji. Pisałem o tym w pierwszych wrażeniach i podtrzymuję swoją opinię. ATH-CK3TW doskonale sprawdziły się, jako sprzęt do pracy. Nie tylko wyciszały otoczenie, ale także gwarantowały to, że będę dobrze słyszany i rozumiany. Mikrofon jest poważnym atutem tego sprzętu, dlatego polecam go osobom pracującym zdalnie. Lubicie przesiadywać na balkonie i niekoniecznie chcecie za każdym razem odplątywać się z kabli, gdy idziecie po coś do picia? Testowane przeze mnie słuchawki firmy Audio Technica, pomogą rozwiązać ten problem.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w nich chodzić w trakcie prowadzenia rozmowy telefonicznej lub telekonferencji. Sprzęt na stół, słuchawki do uszu i można gadać!
A teraz przyszedł czas na coś gorzkiego w tym morzu słodyczy. W trakcie pracy i po niej słucham bardzo dużo muzyki. Różnej. Od rocka progresywnego, przez jazz z połowy XX wieku, po norweski black metal. ATH-CK3TW na moje ucho mogłyby być odrobinę bardziej plastyczne, aby poradzić sobie z praktykowaną przeze mnie różnorodnością. Słuchawki zgubiły kilka nut, tam, gdzie potrzebna była ekstremalna selektywność dźwięków. Przykład? Pierwsze dwie minuty „Moanin’’” w wykonaniu Arta Blakey’a & Jazz Messengers. Ten utwór to rozdzierający duszę dialog instrumentów dętych, prowadzonych przez wycyzelowany rytm perkusji i basu, na dodatek podparty lekkim tłem budowanym przez fortepian. AHT-CK3TW mogłyby być odrobinę bardziej selektywne, dzięki czemu zagwarantowałyby trochę więcej przestrzeni dla dźwięków, dzięki czemu dobrze oddałyby charakter tego utworu. Miałem wrażenie, że brakuje mu oddechu. Dźwięk był ściśnięty, przez co nie mogłem do końca cieszyć się poszczególnymi nutami. Ale znalazłem gatunek, w którym słuchawki grały doskonale.
Fani ciężkich brzmień mogą docenić ciekawe podbicie basu, które charakteryzuje ATH-CK3TW. KoRn brzmi w nich doskonale, podobnie Sepultura lub Pantera. Przyznaję, musiałem trochę podciągnąć średnie tony, ale wrażenia były tego warte.
Uważam, że ATH-CK3TW to rewelacyjny sprzęt do komunikacji, dobry do gamingu i niezły do muzyki. Nie jestem rozczarowany. Korzystało mi się z nich dobrze i chętnie po nie sięgałem. Szczególnie w nocy, gdy nie mogłem sobie pozwolić na wykorzystanie mojego dziennego sprzętu grającego.
Sprzęt do testów otrzymaliśmy od marki Top Hi-Fi.