12.11.2013 19:40 | Aktualizacja: 26.01.2023 8:28

Plaga nigeryjska ponownie zawitała na Allegro?

Jakiś czas temu sprzedając swoją lustrzankę, byłem masowo bombardowany przez oferentów. Niestety nie tych, którzy pragnęli kupić mój aparat lecz tych, którzy pragnęli go sobie przywłaszczyć. Dostawiałem niesamowite oferty wprost z czarnego kontynentu, gdzie wystarczyło, że podam swój PayPal. Potem fikcyjny przelew od reprezentanta wspomnianego kontynentu a na jego dowód piękny zrzut ekranu z przelewem, dostarczony do mnie mejlem. Nie muszę oczywiście dodawać, że przelew na konto PayPal nigdy nie dotarł?

logo allegro

Dzisiaj miałem inną, ciekawą sytuację. Dostałem miłą wiadomość, że mój ajfon został kupiony. W sumie to ucieszyłem się, bo to krok bliżej upragnionego Nexusa. Radość jednak szybko zamieniła się zdziwienie, kiedy zobaczyłem kto ów smartfon kupił. Osoba bez kompletnie żadnego komentarza i z mało-polskim nickiem. Sprawdziłem z ciekawości dane i okazało się, że do czynienia mam z Dżejsonem z Kanady. Nie ze mną te numery, Wy nigeryjscy oszuści! ;-)

Oczywiście nie liczę na to, że pieniądze jakimś cudem wylądują na moim koncie, niemniej jest to w sumie spory kłopot. W końcu Allegro pobiera prowizję za taką fikcyjną sprzedaż, a 50zł piechotą nie chodzi. Oczywiście zgłosiłem całe zajście i co ciekawe wygląda na to, że mój przypadek nie jest odosobniony. Allegro chyba odnotowało jakąś plagę, nawiązując do wpisu na wykopie. Allegro już nie wymaga podania adresu zamieszkania i nie wysyła kodu tradycyjną pocztą, by aktywować konto? To się porobiło. Ciekawe cóż ciekawego na tych trolli wymyślą, masowy ban na Nigerię? ;-)

Poważnie jednak podchodząc do sprawy, to ja i moja aukcja to pikuś, ale co w sytuacji kiedy aukcje hurtowo wygrywają oszuści u osób, które mają po kilkadziesiąt/kilkaset aukcji? Sprawa wówczas nie wygląda wcale różowo. Drogie Allegro, czas podnieść rękawicę.