Do dziś pamiętam nasze miny na kółku informatycznym w szkole średniej, kiedy po włączeniu komputerów, okazywało się, że nie działa Internet. To był potworny jęk zawodu, bo każdy miał przygotowaną wielką listę rzeczy do sprawdzenia, ściągnięcia czy obejrzenia. Oczywiście tuż po części zajęć obowiązkowych. W takich sytuacjach zawsze kończyło się na Quake II, więc nie było najgorzej. Gdyby w tamtych czasach była przeglądarka Chrome, to pewnie niejeden z nas… zagrałby w dinozaura skaczącego przez kaktusy, którego doskonale znacie.

Tym zgrabnym wstępem przedstawiłem Wam kilka istotnych informacji. Tak, byłem nerdem, chodzącym na kółka informatyczne (to najlepsze co mi się przytrafiło, zmusili mnie do nauczenia się HTMLa (a potem już samo się potoczyło). Tak, graliśmy w QII nawet jak był Internet, a trzy sprawnie nawiązałem do Dinozaura z Chrome, którego doskonale znacie i to właśnie on jest bohaterem dzisiejszego tekstu.

Dino non birthday version

Google przygotowało Easter Egg, który udostępnia grę w przeglądarce Chrome, tuż po tym jak stracicie dostęp do sieci Internet. To gra, w której Waszym zadaniem jest przeskakiwanie  kaktusów… dinozaurem, wciskając w odpowiednim czasie klawisz spacji. Frajda przednia, serio.

dino

Powstała jednak wersja ulepszona, na popularnych sterydach. Dino Swords to efekt pracy dwóch agencji. Gra to standardowy dino-biegacz-skakacz, ale bonusem jest to, że wcale nie musicie przeskakiwać przez kaktusy… możecie ja po prostu niszczyć. Do wyboru kilkanaście różnych broni, które zbieracie w trakcie biegu. Pod okienkiem gry macie rozpiskę, pod którym klawiszem znajdziecie jaką broń. I to tyle, koniec gadania, zagrajcie i straćcie przynajmniej kilkanaście minut swojego życia, ale warto, serio.

Dino Swords