O marce Olympus głośno się ostatnio zrobiło za sprawą smutnego ogłoszenia, w którym poinformowali o rezygnacji z produkcji aparatów fotograficznych. Jednak świat rejestratorów wygląda na póki co bezpieczny. (dział rejestratorów również zostanie przeniesiony do innej firmy. Olympus i ich rejestratory zawsze były dla mnie wyższą półką produktów, nie tylko ze względu na cenę, ale także na legendarną jakość.
Zacznijmy jednak pierwsze wrażenie od tego, co najważniejsze: konstrukcja. Olympus LS-P4 to ogromne możliwości, zamknięte w malutkiej obudowie. Po odpakowaniu pudełka, byłem zaskoczony z jakim maleństwem będę miał do czynienia. Wysokość urządzenia to nieco ponad 100 mm przy niespełna 40 mm szerokości i raptem 15 mm szerokości. Zmieści się do każdej kieszeni, nawet tej najmniejszej, a to ogromna zaleta urządzenia w kontekście jego ogromnej mobilności.
- Tryby odtwarzania: FLAC, PCM (WAV), MP3
- Wymiary: 108 x 39,6 x 14,4 mm (wys. x szer. x gł.)
- Waga: 0,75 kg
Urządzenie jest również zaskakująco lekkie, jego waga oscyluje w granicach 750 gramów. Tutaj dość duże zaskoczenie, bo w sumie oczekiwałbym wagi, tej która nadaje ogromnego zaufania do jakości urządzenia, ale to oczywiście tylko moje drobne widzimisie, tym bardziej że niska waga, to co do zasady ogromna zaleta i kolejny punkt na liście zalet w kategorii: mobilność.
Wszystkie możliwości spisane są w specyfikacji producenta poniżej. Większości z tych rzeczy jeszcze nie miałem okazji sprawdzić, ale ich ogromna lista zachwyca. Przede wszystkim możliwość nagrywania (i odtwarzania!) w formacie FLAC, dla wszystkich maniaków najwyższej jakości audio.
Urządzenie ponadto daje nam możliwość korzystania z bagatela 3 mikrofonów, dwa charakterystyczne ustawione pod kątem 45 stopni, w obu górnych narożnikach urządzenia. Mamy jednak także trzeci mikrofon, ukryty pomiędzy nimi i co najciekawsze, możemy sterować z poziomu ustawień czy chcemy go uruchamiać podczas nagrywania.
Szczególnie interesująco zapowiadają się gotowe presety do nagrywania w konkretnych sytuacjach. Możemy nagrywać koncert, możemy nagrywać spotkaniem, wywiad czy po prostu samego siebie, a do tego dostajemy gotowe zestawy ustawień.
- Nagrywanie i odtwarzanie FLAC – hi-res 96 kHz/24-bit audio
- TRESMIC – system 3 mikrofonów (2 kierunkowe dla stereo, 1 dookólny, przechwytujący niskie częstotliwości)
- Nagrywanie stereo (szerokie i kierunkowe)
- 7 scen nagrywania (presetów)
- Wbudowane funkcje edycji (overdubbing, fade-in/out)
- Funkcje przycinania i częściowego usuwania
- Balanser głosu (sprawia, że mniejsze głosy są głośniejsze i zapewnia, że głośniejsze głosy pozostają poniżej danego poziomu)
- Redukcja szumów i filtr dolnoprzepustowy – wyraźna jakość odtwarzania
- Normalizacja i ogranicznik
- Przechwytywanie 20 Hz – 44 kHz
- Maksymalny poziom SPL 120 dB
- Super kompaktowe i lekkie
- Wbudowana pamięć 8 GB, żywotność baterii 39 godzin, gniazdo kart SD
- Bluetooth kompatybilność w zakresie odtwarzania przez głośniki i słuchawki
- Poziom USB – łatwy do podłączenia bez kabla
- Zawiera adapter do statywu i 1 x akumulator AAA Ni-MH (Uwaga: ładowanie wewnętrzne działa tylko z Olympus akumulatorami)
- Łatwiejsza i wygodna postprodukcja dzięki dołączonej Steinberg licencji WavLab
- Kompatybilność ze smartfonem za pomocą pilota zdalnego sterowania z darmową aplikacją Olympus Audio Controller BT na system Android
Jestem także bardzo ciekawy gotowych narzędzi obróbki w samym urządzenia. Olympus w LS-P4 daje możliwości wykorzystania przejść, redukcje szumów czy nawet filtr dolnoprzepustowy. A jak sami widzicie, to tylko fragment tego, co potrafi.
Mój zestaw prócz LS-P4 został wyposażony w zestaw narzędzie do nagrywania podcastów. Składa się na niego popularnie zwany martwy kot, a także miniaturowy statyw. Świetny pomysł, jednak co do ostatniego akcesorium mam pewne obawy, bo nie daje on niestety dużych możliwości manipulacji mikrofonem (statyw jest dość sztywny i nie pozwala na duże manipulacje ułożenia dyktafonu). Sprawdzę oczywiście ten problem występuje także w praktyce.
Świetnie się składa, że właśnie rozpocząłem urlop, podczas którego będę intensywnie z niego korzystał, głównie w kontekście nagrywania audio pod zdjęcia video. Jeszcze przed testami wiem, że jego obecność na moim Panasonicu g80, biorąc pod uwagę 750 gramów wagi, będzie absolutnie niezauważalna.