Coraz częściej mówi się o tym, że social media bardzo negatywnie wpływają na nasze samopoczucie i samoocenę – zwłaszcza kobiet. Coś jednak sprawia, że tak bardzo lubimy media społecznościowe, że nie jesteśmy w stanie dłużej, niż to konieczne, bez nich wytrzymać.
Android i YouTube, a teraz Instagram – najpopularniejsze serwisy postanowiły zafundować nam darmową terapię uzależnień.
Poznajcie digital wellbeing
Na przykład Google w Androidzie P da nam możliwość dokładnej analizy czasu spędzanego z telefonem oraz możliwość ograniczenia dystraktorów. Będziemy się mogli dowiedzieć na przykład ile czasu spędzamy na YouTubie. Wszystko po to, żebyśmy zastanowili się nad sensownością tego czasu i być może skierowanie naszej uwagi na nieco inne tory – bardziej mądrego korzystania z Internetu, a nie tylko jako „zapchaj dziury czasowej”.
Instagram nie pozostaje w tyle
CEO serwisu, Kevin Systrom, zapowiedział na Twitterze:
Będziemy mogli podejrzeć, ile czasu spędzamy na Instagramie i w co klikamy. Dążymy w kierunku rozważnego korzystania z mediów społecznościowych. Powtarzamy sobie, że to nasza wina, bo przecież to my nie odklejamy się w ogóle od telefonu. Warto jednak pamiętać o tym, że potężne machiny dbają o to, byśmy spędzali w Internecie jak najwięcej czasu i tak komponują treści i dopasowują je do nas, że naprawdę trudno jest od tego odejść.
Zobaczcie jak widzi to designer samego Google’a w materiale, który powstał dla serwisu Vox:
Są oczywiście giganci, którym kompletnie nie zależy na tym, byśmy odrywali wzrok od komputera. Taka sytuacja będzie jednak miała katastrofalne skutki dla naszego społeczeństwa jeśli nie ockniemy się i nie zaczniemy z głową korzystać z dobrodziejstw technologii.
Jak to wygląda w Androdzie P?
W nawiązaniu do Google Wellbeing mamy Android Dashboard, wewnątrz którego zobaczymy, ile czasu spędziliśmy używając smartfona i na co go przeznaczaliśmy. Aplikacja zbiera statystyki i tworzy wykresy pokazując jak wsiąkamy w wirtualny świat. Jednocześnie jej zadaniem jest nauczyć nas korzystać z tego czasu mądrze.
Android P ma również tryb “nie przeszkadzać”, jeśli położymy go ekranem do dołu. Dźwięki, wibracje i powiadomienia wizualne zostaną kompletnie wyciszone. Z czasem zmieni się również tryb nocny wygaszacza, który stając się bardziej inteligentny będzie potrafił się dopasować dokładnie do pory, w której idziemy spać, i przyciemniać ekran w tym momencie, kiedy jest to potrzebne.
Youtube
YouTube na przykład zaproponuje przerwę, jeśli spędzamy z nim za dużo czasu. Możemy też wybrać, aby otrzymać tylko jedno powiadomienie zbiorcze dziennie. YouTube’a również zyska osobne narzędzie analityczne, które pokaże nam ile tam spędzamy czasu, a te dane bedą już niepokojące.
Zdjęcia Google
Aplikacja podpowie nam, które zdjęcia można usunąć, by nie zaśmiecały naszej „rolki”, a także automatycznie naprawią nieudane ujęcia. Wszystko to w nurcie sztucznej inteligencji. Pozwoli to na zaoszczędzenie czasu wewnątrz samej aplikacji.
W zakresie sztucznej inteligencji i naszego przebywania nie tylko w social media, ale również w samych aplikacjach rozmawia i dzieje się teraz naprawdę ogrom. Jest to niezwykle pocieszająca informacja i wszystkie te nowinki śledzę z ogromnym skupieniem i radością. W końcu będzie nam wszystkim łatwiej i przyjemniej. Nadal jednak zadaję sobie pytanie: przecież to nie dla naszego dobra, jak więc oni na tym zarabiają?