Swoje najlepsze czasy konsole Wii U oraz 3DS mają już za sobą. Nintendo zapowiedziało stopniowe wygaszanie wsparcia dla swoich starszych urządzeń. Wszystko jednak wskazuje, że umrą one szybciej, niż planowano.
Normalną praktyką jest to, że sprzęt starszej generacji zostaje z czasem odłączany od usług sieciowych. Malejące zainteresowanie graczy, które ma wpływ na finanse firm, pociągają za sobą drastyczne środki. Wiadomo jednak, iż producenci nie mogą wiecznie utrzymywać infrastruktury dla garstki graczy w szczytnym i charytatywnym celu.
Zupełnie inną sprawą jest baza około 90 milionów klientów. Nawet po zamknięciu Nintendo eShop właścicielom przenośnej konsoli udało się kupić ponad 200 000 gier na urządzenie 3DS.
Czy Nintendo wbija gwoździe do trumny swoich konsol?
Prawo nagłówków Betteridge’a zakłada, że gdy pojawiają się w nich pytania, odpowiedź zawsze brzmi „nie”. Gdybyśmy znali przecież odpowiedź, nie trzeba byłoby stawiać pytania. W przypadku tego artykułu byłaby to świetna wiadomość. Znak zapytania nie odnosi się jednak do tezy, a do tego, że nie bardzo chcielibyśmy się kopać z wielką firmą, która mogłaby chcieć dowodzić nam prawnie czegoś innego. Gracze na całym świecie nie muszą tego robić – doskonale znają odpowiedź na to pytanie. To właśnie ich wersję chcemy przedstawić.
Zacznijmy od tego, iż obie konsole znikają z rynku trochę przedwcześnie. Obie są reprezentantami ósmej generacji konsol, a więc podobnie jak PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch. W przypadku Nintendo Wii U nie można mówić o znaczącym sukcesie, ponieważ sprzedano niecałe 14 milionów konsol (wynik trochę gorszy od Xboxa X/S). Jeśli chodzi o Nintendo 3DS, tu bez wątpienia mówimy o ogromnym sukcesie sprzedażowym, który zamknął się w blisko 76 milionach konsol. Ogromne wrażenie robi również zaangażowanie fanów. Miłośnicy wspomnianego sprzętu generowali Nintendo ogromne zyski z zakupu gier w wydaniach fizycznych i cyfrowych. Wedle branżowych mediów były one znaczące nawet po zamknięciu platformy eShop 27 marca 2023 roku.
Nintendo Switch w ciągu 7 lat zarobił prawie 75 miliardów dolarów i sprzedał miliard gier
Wiązało się to z krytyką zarówno klientów, fanów, jak i specjalistów z branży gier (nawet tych od samej sprzedaży). Wkrótce po tym poinformowano również, że usługi sieciowe dla gier online zostaną wyłączone w marcu 2024 roku.
Od tamtego momentu można zaobserwować dziwne zjawisko – wiele popularnych gier generuje ten sam błąd, który uniemożliwia dalszą grę. W zależności od typu konsoli były to „Error code 106-0303ł” na Wii U oraz „Error Code 006-0303” na 3DS-ie. Błędy oczywiście się zdarzają, ale ich natężenie i powtarzalność twórca Pretendo (darmowy i otwarto-źródłowy zamiennik dla serwerów Wii U i 3DS) po raz pierwszy podał w wątpliwość.
Magazyn Polygon przetestował grę Super Smash Bros na Nintendo 3DS i potwierdził występowanie błędu. Śledztwo w tej sprawie doprowadziło do znacznego ożywienia kanałów społecznościowych i Reddita, gdzie duża grupa osób skarży się na identyczne problemy również w innych grach, jak Pokémon Ultra Sun i Ultra Moon, Yo-kai Watch 2, The Legend of Zelda: Tri Force Heroes i Animal Crossing: New Leaf.
Firma zapowiedziała wcześniej istotny komunikat. Jeśli w trakcie wygaszania swoich usług napotka problemy, zdecyduje się wyłączyć je wcześniej. Wygląda jednak na to, że producent nie spodziewał się, iż problem i celowość tego działania dostrzegą użytkownicy. Japończycy nie komentuje na razie powyższych argumentów.