Elon Musk nie schodzi ostatnio z czołówek serwisów informacyjnych. Tym razem media zajęły się oceną działań Neuralink. Według grupy zajmującej się prawami zwierząt firma Muska naruszyła prawo federalne USA dotyczące transportu materiałów niebezpiecznych. Co ciekawe, mowa o materiale biologicznym.

Neuralink od dłuższego czasu chwali się tym, że pracuje nad implantem, który po wszczepieniu do mózgu, umożliwia kontrolowanie komputera. Testy na ludziach miały ruszyć już wkrótce, natomiast do tej pory rozwiązanie badano na małpach oraz świniach. Nie będę wnikał, czy jest to etyczne, gdyż myślę, że każdy może patrzyć na tę kwestię nieco inaczej. Jedno jest pewne – implanty usunięte z mózgów zwierząt powinny być odpowiednio zabezpieczone. Niestety, nie były. Co to oznacza?

Neuralink

Implanty Neuralink po usunięciu nie zostały odpowiednio zabezpieczone – ryzyko zarażenia patogenami było realne

Do USDOT, czyli amerykańskiego Departamentu Transportu trafiły prośby o skontrolowanie Neuralink pod kątem odpowiedniego przewożenia materiałów ze śladami biologicznymi. Konkretnie – chodziło o pozostałości po implantach mózgowych usuniętych z małpich ciał. Komitet Lekarzy PCRM, grupa wspierająca prawa zwierząt przekazała urzędnikom dokumenty sugerujące, że urządzenia te nie zostały odpowiednio zabezpieczone przed transportem. To niezgodne z prawem federalnym, a co za tym idzie – mamy do czynienia z bardzo poważnymi zarzutami.

Co dokładnie mogły zawierać „przesyłki”? Otóż niezabezpieczone implanty mogły narazić ludzi na zarażenia gronkowcem opornym na antybiotyki, wirusem opryszczki i innymi patogenami. W efekcie – całkiem realne okazuje się ryzyko infekcji krwi, zapalenia płuc czy nawet uszkodzenia mózgu… tym razem ludzkiego.

Zdaję sobie sprawę z tego, że część oskarżeń może stanowić jedynie atak na Elona Muska związany z eksperymentowaniem na zwierzętach, natomiast uważam, że sprawa powinna zostać gruntownie zbadana. Nie chodzi tu bowiem jedynie o naruszenie prawa, ale również o ryzyko, o którym informuje PCRM. Weźmy też pod uwagę fakt, że Neuralink miał w planach próby działania implantu z człowiekiem. Chcąc wejść na ten grunt, firma powinna być nieskazitelna.

Neuralink: testy na ludziach ruszą w ciągu sześciu miesięcy. Elon Musk wszczepi implant mózgu również sobie