Zabawa sztuczną inteligencją, (tym razem) bez udziału Rosjan. Jak zapewniają twórcy, aplikacja nie kradnie danych, ale z powodzeniem może skraść Twoje serce.
Życie internetowe płynie własnym, zazwyczaj bardzo dynamicznym tempem. Sztucznie (inteligentnie) postarzane selfiaki, które kilka dni temu zalały social media, dziś są już mocno passé. Nie pomógł nawet dreszczyk emocji, jaki przeszedł po użytkownikach, gdy okazało się, że aplikacja może służyć do wyłudzania danych, być może nawet na potrzeby rosyjskiego wywiadu. Afera szpiegowska rozeszła się po kościach, gdy większość internautów zdała sobie sprawę, że ich dane A) nie są zbyt ciekawe, B) są w posiadaniu 102123 innych podmiotów internetowych. Zainteresowanie FaceApp minęło niemal tak szybko, jak się zaczęło.
Jako że Internet nie znosi próżni, znamy już następcę hitowej aplikacji. Jest nią strona aiportraits.com, która również wykorzystuje sztuczną inteligencję do manipulacji naszym wizerunkiem. Tym razem jednak robi to w znacznie bardziej wyrafinowany (żeby nie powiedzieć lekko snobistyczny) sposób. Nasze starannie wypozowane selfiaki mają szansę bowiem przemienić się w (niemal) prawdziwe dzieła sztuki! Brzmi znajomo? Chociaż podobnych aplikacji na rynku nie brakuje (ostatnią, która utkwiła mi w pamięci była Prisma), twórcy aiportraits.com są przekonani o niezwykłości swojego projektu.
Draw Me Like One of Your French Girls
Witryna korzysta z algorytmu, który ma w swojej pamięci ponad 45 tysięcy klasycznych portretów malarskich, obejmujących m.in dzieła takich artystów, jak Rembrandt, Van Gogh czy Klimt. Algortym ten dopasowuje nasze zdjęcie do stylu, który uzna za najbardziej odpowiedni, a następnie renderuje je. W przeciwieństwie do konkurencji nie robi tego jednak kopiując linie rysów twarzy, a wykorzystując je do stworzenia zupełnie nowego portretu. W ten sposób w ciągu zaledwie kilku chwil nasze selfie zmienia się w subtelną akwarelę, impresję lub obraz olejny.
Wspomniany algorytm decyduje o przypisaniu danego stylu na podstawie określonych elementów danego selfie. W dostępnym w sieci przykładzie widać, jak portret kobiety został „przerobiony” w stylu renesansowym. Jak dowiadujemy się z dostępnego wyjaśnienia, czynnikami decydującymi były w tym przypadku „elegancja orlego nosa i gładkość czoła”. Inne ujęcie tej samej osoby z dużym prawdopodobieństwem będzie przypisane jednak do zupełnie innego stylu malarskiego.
Co istotne, twórcy strony zapewniają, że w przeciwieństwie do FaceApp, nie czyhają na nasze dane. Twoje zdjęcie zostaje przesłane na serwery jedynie w celu wygenerowania portretu i zostaje usunięte jak tylko proces zostanie zakończony. Dane nie są wykorzystywane w jakimkolwiek innym celu.
Niestety popularność witryny przerosła chyba oczekiwania jej twórców. Lawinowo rosnąca liczba użytkowników sprawiła, że serwery strony padły i w chwili pisania tego wpisu jest ona niedostępna. Z tego powodu niestety nie dowiecoe się, jaki styl malarski pasuje do członków naszej redakcji. Chyba że ładnie poprosicie w komentarzach pod postem :)