NASA jest w trakcie przygotowań do pierwszych od wielu lat misji księżycowych. Jeszcze w tym roku na ziemskim satelicie ma pojawić się lądownik, jednak na razie bezzałogowy. Jest to przygotowanie do przyszłorocznego startu, gdzie polecą już astronauci. Docelowo w nowej lokalizacji ma pojawić się baza Gateway, która zastąpi Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Teraz jednak wysłano małego satelitę, który jest wielkości kuchenki mikrofalowej. Obiekt został wyniesiony kilka dni temu, jednak dzisiaj zaczęły pojawiać się problemy i nie są one byle jakie. NASA poinformowała, że utraciła właśnie kontakt ze swoim satelitą, co może wyłożyć całą misję. A to wiązałoby się z dużymi stratami: przede wszystkim stratą czasu, ale także pieniędzy, bo urządzenie kosztowało około 33 milionów dolarów.

NASA  w drodze na Księżyc

Ostatni człowiek stanął na Księżycu pół wieku temu. Teraz NASA chce tam wrócić, ale będzie to tylko przystanek w drodze ku Marsowi. To jest cel nadrzędny nie tylko Amerykańskiej Agencji Kosmicznej, ale także prywatnej firmy Elona Muska, SpaceX. Miliarder chciałby skolonizować Czerwoną Planetę już na początku lat 30. XXI wieku, a pierwsze misje mają dotrzeć na Marsa już w 2024 roku, co jest bardzo możliwe patrząc na postępy w rozwoju technologii od SpaceX.

Satelita CAPSTONE

Satelita, który jest wielkości kuchenki mikrofalowej, został wystrzelony na księżycową orbitę pod koniec czerwca. Ma on jako pierwszy ziemski obiekt okrążyć orbitę Księżyca w ramach testów. To właśnie na niej zawieszona będzie wspomniana wcześniej Stacja Kosmiczna Gateway, będąca przystankiem w drodze na Marsa. Do zawieszenia tak dużego obiektu wykorzystane zostaną pierwszy raz w historii dwie grawitacje: ziemska i księżycowa, co ma zapewnić doskonałą stabilność obiektom.

Problem pojawił się jednak we wtorek, kiedy to NASA poinformowała, że utraciła kontakt ze statkiem, który zabrał satelitę. Cała podróż miała trwać około czterech miesięcy, a już po tygodniu pojawiły się problemy. Cały sprzęt wart jest prawie 33 miliony dolarów, jednak ważniejszy od pieniędzy jest oczywiście cel misji. Ostatni kontakt ze statkiem NASA nawiązała w poniedziałek, kiedy już zaczynały pojawiać się małe problemy.

NASA, jak i cała grupa odpowiedzialna za misję CAPSTONE jest zdania, że uda im się zlokalizować usterkę i ponownie nawiązać kontakt z obiektem, który zmierza w kierunku Księżyca. Jeśli to się nie uda, najpewniej misja tej sondy zostanie uznana za nieudaną i ruszą przygotowania do kolejnego startu, gdyż bez powodzenia w testach, nie ma mowy o przejściu do kolejnych etapów całego programu Artemis.

Artemis – misja na Księżyc

Artemis to program, który docelowo prowadzi do ponownego lądowania człowieka na Księżycu. Od 50 lat żaden astronauta tam nie wylądował, a ma to się zmienić już za dwa lata. Wysłana sonda ma z kolei być „podkładem” do misji Artemis-1, gdzie bezzałogowy statek okrąży Księżyc. Po tym odbędzie się lot dookoła ziemskiego satelity z czwórką astronautów na pokładzie, a rok później, w 2024 (lub 2025) dwójka badaczy postawi stopy na powierzchni Księżyca.

NASA
NASA/Daniel Rutter

W ramach całego programu odbędzie się planowo 10 startów, a każdy z nich przybliży ukończenie budowy stacji kosmicznej. Ta ma powstać w ciągu kilku lat, kiedy to odłączona zostanie używana dzisiaj Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ISS.

NASA i SpaceX razem

Coś, co kiedyś było niemożliwe, teraz stało się faktem. Prywatne firmy skutecznie realizują programy kosmiczne, a dzięki olbrzymim zasobom finansowym, są w stanie wspierać NASA w najróżniejszych projektach. Tak właśnie jest w przypadku misji przy budowie stacji kosmicznej, gdzie rakiety SpaceX pomogą w transporcie niezbędnych materiałów. Nie jest to pierwsza współpraca, bo rakiety Falcon od Elona Muska już dostarczają zapasy na Międzynarodową Stację Kosmiczną, a także wysyłają w kosmos astronautów.

SpaceX dzięki stworzeniu rakiety wielokrotnego użytku, było w stanie znacząco obniżyć koszty eksploatacji maszyny, a także koszty przelotów, co stało się bardziej opłacalne dla NASA, niż korzystanie z rosyjskich zasobów, szczególnie w obliczu trwającego konfliktu dyplomatycznego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Rosją, a także wojny w Ukrainie.

Najbliższe lata to kolejny etap podboju kosmosu na dużą skalę, a także rozwój prywatnych lotów w przestrzeń kosmiczną.

NASA pokazuje zdjęcia szczątek z lądowania Perseverance na Marsie