Właśnie rozpakowałem gamingową mysz Cooler Master MM310 i chwilę później wielką podkładkę MP511 SPEED XL. Czuję, że to połączenie stanie się bardzo udaną parą. Oto moje pierwsze wrażenia.

Sprzęt zapakowano w pudełka, które nawiązują do siebie wyrazistą kolorystyką. Ucieszył mnie fakt, że poza niezbędnymi zabezpieczeniami (w postaci folii dla podkładki i myszki oraz niewielkiej gumki spinającej przewód) w kartonikach nie zobaczyłem dodatkowych tworzyw sztucznych w postaci wytłoczek czy blistrów.

Pewne rzeczy są wręcz dla siebie stworzone i dopiero w parze potrafią wykorzystać maksimum możliwości. Jest spora szansa na to, że będzie tak też w przypadku sprzętu Cooler Master, który będę miał przyjemność w najbliższym czasie testować.

Cooler Master MM310 i MP511 SPEED XL unboxing

Cooler Master MM310

Mysz to model oznaczony symbolem MM-310-WWOL1 (wersja biała). Na rynku jest dostępna także odmiana w kolorze czarnym. Urządzenie ma matowe wykończenie, co sprawia, że prezentuje się bardzo elegancko. Jest przy tym niezwykle lekkie (waży jedynie 50 gramów) i poręczne. Moją uwagę zwróciła także końcówka przewodu, ponieważ użyto do niej koloru fioletowego, a nie czarnego czy białego plastiku – ciekawy akcent stylistyczny!

Cooler Master MM310

MP511 SPEED z kolei słusznie posiada w nazwie „XL”. Podkładka jest sporych rozmiarów, bo ma aż 90 cm x 40 cm. Jest też wyjątkowo gładka. Bardzo podoba mi się to, że jej krawędzie zostały obszyte. Kolorystyka nawiązuje naturalnie do domyślnego koloru podświetlenia myszy oraz wspomnianego wykończenia wtyczki USB.

Cooler Master MP511 SPEED XL

Nie miałem jeszcze okazji pograć z opisywanym sprzętem. Jednak po pierwszych chwilach spędzonych na konfiguracji ustawień w dedykowanym oprogramowaniu MasterPlus+ mogę powiedzieć, że mysz ma bardzo przyjemny, wyczuwalny klik. Pewnym zaskoczeniem jest też dla mnie sposób wykończenia przewodu (1,80 metra długości) – oplot jest bardzo miękki i dość miły w dotyku. Trochę obawiam się o kwestię utrzymania go w czystości, w końcu to śnieżnobiały materiał. Sama myszka jest zresztą tego samego koloru. Jestem ciekaw, jak z czasem będzie się prezentować.

A jak sprzęt sprawuje się w grach i codziennym użytkowaniu? Przekonamy się już wkrótce!