Nazwa nie jest przypadkowa. W trakcie pokazu wiele razy podkreślano, że ten lub tamten sprzęt był „Meta Ready”. Najwyraźniej nie tylko firmy odzieżowe będą chciały też coś ugryźć na metawersum. Nic dziwnego! W końcu ktoś będzie musiał tworzyć zawartość! Być może właśnie dla osób chcących tworzyć nowe rzeczy do tego, jeszcze nie odkrytego, cyfrowego świata, skierowana jest oferta MSI. W całej tej prezentacji w zasadzie zabrakło mi jednego. Jak w zasadzie będzie wyglądało to całe tworzenie zawartości do metawersum na laptopach „Meta Ready”?
MSI Gameverse
Chyba jeszcze nie do końca wiadomo, więc na chwilę obecną można na nich spokojnie pracować i grać. A jest na czym! W zestawieniu znalazł się MSI Stealth. To jedna z ważniejszych serii laptopów dla firmy, wyposażony ma być w procesor Intela 12 generacji oraz kartę graficzną GeForce RTX 3080 Ti. Podobnie prezentują sprzęty z MSI Raider oraz MSI Vecotor. Z jedną różnicą.
Są wyposażane w technologię MSI OverBoost, która podkręca moc sprzętu (MSI Raider do 220 watów, a MSI Vector do 210 watów). Na Gamerverse pojawiły się także laptopy z serii Corsshair GL. Też z procesorem Intela 12 generacji, ale z inna kartą graficzną. W tych sprzętach ma to być GeForce RTX 3060 lub 3070 Ti. Tutaj też pojawił się model powstały we współpracy z firmą Ubisoft, czyli MSI Crosshair 15 Rainbow Six Extraction Edition.
Na benchmarki trzeba jeszcze poczekać, aż sprzęt z dystrybucji trafi do recenzentów i testerów. Myślę, że może być ciekawe, bo MSI twierdzi, że ich laptopy nie ustępują w mocy i możliwościach desktopom o podobnej konfiguracji.
Powiem tylko, że pożyjemy, zobaczymy. Sam od wielu lat pracuję na laptopach, ale nie firmy MSI, i chwalę sobie to doświadczenie. Jednak ja jestem osobą, która dobiera technologię do potrzeb i wręcz paranoicznie dba o to, żeby wiatraków nie zatykał kurz, a pasta termoprzewodząca była regularnie wymieniania. Dlatego chciałbym się przekonać, ile jest prawdy w zapewnieniach MSI o większej powierzchni chłodzenia i utrzymywaniu wydajności. Niestety, to często wychodzi po roku, jak już wiatraki przyjmą trochę kurzu, a pasta się uleży. Niemniej przyznaję, że na prezentacji pojawił się model, który sam bym chętnie przetrzepał w swoim domowym biurze.
Posłuchaj nas!